Już listopad, temperatura jest zimowa i czekamy niecierpliwie na pierwszy śnieg. Rowerki naszych dzieciaków możemy już schować do piwnic, by spokojnie zaczekały na wiosnę. A co zamiast nich? Sanki, narty, czy może... łyżwy?
Tak naprawdę nie ma chyba minimalnego wieku, w którym można zacząć naukę jazdy na łyżwach. Mówi się, ze stawy 4, 5 latka są już gotowe do takiego wysiłku. Wcześniej można na kilka minut stawiać dziecko na lodzie, cały czas je podtrzymując. A zatem gdy rodzice umieją jeździć, mogą zabrać dziecko na ślizgawkę bardzo wcześnie, w zasadzie gdy tylko maluch zacznie sam biegać. Trzeba oczywiście pamiętać, by do takiego wyjścia odpowiednio się przygotować, a czas spędzony na lodowisku i formę zabawy dostosować do wieku malucha. O czym jeszcze musimy pomyśleć przed wyjściem na lodowisko?
Zanim wybierzemy się na lodowisko, warto sprawdzić, jakimi rozmiarami łyżew dysponuje wypożyczalnia. Jeżeli okaże się, że nie ma numerów zbliżonych do nóżki dziecka, mamy dwa wyjścia - możemy kupić dla naszej pociechy łyżwy albo nakładki na buty. Ten drugi wybór wydaje się lepszy, bardziej niezależny od wielkości stopy. Poza tym nakładki zwykle mają podwójne ostrza - dzięki temu dziecku łatwiej zachować równowagę.
Lodowisko, czy to przygotowane w sportowej hali, czy na boisku pod gołym niebem, jest zimnym miejscem. Na tyle, by pomyśleć o odpowiednim ubraniu dziecka i ochronie przed chłodem. Oczywistością jest ciepłe ubranie, by maluchowi nie było zimno. Trzeba też jednak pamiętać, by nie ubrać dziecka za grubo. W końcu na lodowisku będziemy się ruszać i przy źle dobranym stroju możemy po prostu przegrzać naszego maluszka.
Jasne, że lodowisko to fajne miejsce. Ale także niebezpieczne. Każdy upadek może skończyć się bardzo źle i trzeba pomyśleć o dobrym zabezpieczeniu naszego łyżwiarza. Kask jest obowiązkowym wyposażeniem, ale i tutaj mamy wybór - narciarski, czy rowerowy? Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety. Kask narciarski zwykle jest ocieplany, więc nie musimy pamiętać o czapce, lepiej też chroni potylicę. Z drugiej strony kask rowerowy - gdy założymy pod niego zimową czapkę - również dość dobrze ochroni głowę dziecka. I tak naprawdę to nasza decyzja, na jakie rozwiązanie się zdecydujemy. Możemy również zadbać o dodatkowe ochraniacze - na kolana, czy ręce, ale tak naprawdę najważniejsze i konieczne jest zabezpieczenie głowy.
Bardzo często wraz z otwarciem lodowiska rozpoczynają działanie szkółki łyżwiarskie, czy hokejowe. To dobry pomysł - w takiej szkółce nasze dziecko będzie miało dostęp do niezłego sprzętu oraz prawdziwego szkolenia. Dzięki temu nasz maluch może w przyszłości odkryje swoją pasję, związaną właśnie z łyżwami.
Jazda na łyżwach to całkiem niezły pomysł na jesienno-zimowy czas. Warto się nad nim zastanowić z jeszcze jednego względu. Jeśli nasze dziecko nauczy się w zimie radzić sobie na łyżwach, na wiosnę bez problemu przeniesie się na łyżworolki.
Zdjęcie: Pixabay.com