Twoje dziecko lubi wszelkiego rodzaju zabawy lalkami, domkami lub zwierzątkami? Wader stworzył ciekawą propozycję w sam raz dla niego. Połączenie domku z kliniką weterynaryjną. Przetestowaliśmy zestaw przez dwie młode damy: 3 i 5-latkę. Sprawdź jak wypadły testy?
Weterynarz to zestaw do zabawy w klinikę dla zwierząt żyjących na farmie. Ale nie tylko! Jest tak zaprojektowany, że spokojnie możemy służyć również za sklep lub czy dom. W zestawie znajdziemy dwupiętrowy domek z ruchomą windą i akcesoriami: meblami, lalką - lekarzem, samochodem z przyczepą, zwierzątkami hodowlanymi (koń, krowa, świnka, owca, kury), płotem i 2 drzewami. Domek należy samemu złożyć i ozdobić załączonymi do zestawu naklejkami. Uzupełnieniem zestawu są też elementy z kartonu (wycina się je z opakowania), niestety te ostatnie nie do końca przypadły nam do gustu.
Jak to zwykle bywa z nowymi zabawkami, wielki karton ze zdjęciem domku wzbudził ogromne zainteresowanie i wywołał dużo emocji. Testerki od razu chciały się bawić zestawem. Niestety "od razu" nieco się odwlekło, gdyż domek jest dość skomplikowany do złożenia. Co prawda zastaw jest wyposażony w instrukcję, ale powinna być ona bardziej szczegółowa :( Instrukcja jasno nie precyzuje jak umieszczać elementy, często musiałam się cofać do poprzednich etapów i rozmontowywać już złożone fragmenty. Dzieci (3-7 lat) same nie poradzą sobie ze złożeniem kliniki, a zatem niezbędny jest rodzic do pomocy, i to najlepiej dość silny i lubiący łamigłówki, gdyż niektóre elementy trzeba łączyć na wcisk lub "brać na sposób". I mimo to niektóre elementy słabo pasują do siebie :(
Po złożeniu domek robi dużo lepsze wrażenie. Jest duży i wygląda dość fajnie. Plastik też jest ok, choć w dachu było kilka miejsc z ostrymi krawędziami i źle obciętymi brzegami. Przed zabawą warto takie fragmenty spiłować pilniczkiem do paznokci. Na zbliżeniach widzicie te fragmenty.
To z czego korzystaliśmy bardzo rzadko, to winda. Pomysł fajny ale niestety bardzo ciężko chodzi, więc dziewczynki po kilku próbach praktycznie zrezygnowały z jej użycia. Zdemontowałam też rampy (kostkę brukową), gdyż nie przylegała dobrze do podłoża i wypadała z zawiasów podczas zabawy.
W pakiecie znajdziemy dużo naklejek i fragmenty zrobione z kartonu! O ile naklejki to rozwiązanie dość często stosowane w domkach i bardzo lubiane przez dzieci, to z kartonowym obrusem czy ubrankiem nie spotkałam się nigdy. Ten fragment zupełnie się nie sprawdza. Zdecydowanie lepiej, żeby były to nadruki lub ostatecznie naklejki. Do dekoracji elementów na domku naklejki są ok, choć wiem, że nie wszyscy rodzice je lubią (te od Wadera są kolorowe, dobrze przylegają, dzieci chętnie je naklejają). Ale na zwierzątkach mam wrażenie, że nie jest to rozwiązanie optymalne. Podczas intensywnej zabawy obawiam się, że naklejki będą się ścierać, zrywać i z czasem zwierzaki będą mało estetyczne. Poza tym precyzyjne naklejenie oczek czy futerek zwierzaków dla młodszego dziecka nie jest możliwe, więc i tak musi to zrobić rodzic.
Jeśli chodzi o same postacie lalek i zwierzaków, tu szału nie ma, zresztą to widać na zdjęciach. Mogłyby być przyjemniejsze dla oka, i przydałaby się jeszcze choć jedna lalka. Fajne że producent dał autko z przyczepą, niestety lalka nim nie pojedzie (chyba, że w przyczepie) bo drzwiczki się nie otwierają, a lalka jest zbyt duża żeby zmieścić się przez okno.
Ale ... w sumie za tą cenę, można bawić się samym domkiem i innymi lalkami czy zwierzątkami, które mamy w domu. No właśnie. Ogólnie, to co należy zaznaczyć to rewelacyjna cena domku. Za 76,80 zł (cena producenta) nie znajdziemy tej wielkości domku. Są pewne niedociągnięcia, ale jeśli nie dysponujemy większym budżetem, warto zainteresować się tym zestawem.
UWAGA! na choinki, są ostro zakończone. Lepiej aby małe dziecko nie spacerowało z nimi w rączkach, bo przy niefortunnym upadku ten element może być niebezpieczny.
Zdjęcia: Redakcja dzidziusiowo.pl