Data modyfikacji:

Smok - Jan Brzechwa

Autor: Serwis Dzidziusiowo
Julian Tuwim Smok

 

Jan Brzechwa - Smok

 

Na Wawelu, proszę pana
Mieszkał smok, co zawsze z rana
Zjadał prosię lub barana.
Przy obiedzie smok połykał cztery kury lub indyka
nadto krowę albo byka.
Nagle raz, przy Wielkim Piątku
Krzyknął Coś tu nie w porządku !
Poczuł wielki ból w żołądku
Potem spuchła mu wątroba, dwa migdały, płuca oba
Jak choroba, to choroba !
Smok pomyślał, proszę, proszę.
Nie mam zdrowia za dwa grosze
Czas już zostać mi jaroszem
i smok biedny od tej pory
By oczyścić krew i pory, jadał marchew,
jadał pory, groch, selery i kapustę
Wszystko z wody i nietłuste,
żeby kiszki były puste.
Tak za roczkiem mijał roczek
Smok nasz stał się jak wymoczek
Wprost nie smok, lecz zwykły smoczek.
Odtąd każda mądra niania
Dziecku daje go do ssania.

Autor: Jan Brzechwa

 

Zdjęcie: Fotolia © llike All rights reserved

Komentarze
18-12-2019
Ocena:
Spoczko wierszyk
18-08-2017
Ocena:
Uwielbiam Brzechwę. Moje dziecko przygotowywało krótkie przedstawienie z tym wierszykiem. Miło wspomnieć
18-05-2017
Ocena:
Super wierszyk