Koniec roku jest fantastyczną okazją do wszelkiego rodzaju podsumowań, rankingów i jakżeby inaczej, postanowień noworocznych. Nowy Rok musi być lepszy od poprzedniego. Schudniemy, zdamy egzamin, rzucimy palenie, będziemy mili i wreszcie wyjedziemy na upragniony urlop. Ale czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego tak często nasze noworoczne postanowienia odchodzą w niepamięć?
Może i z bolącą głową, ale też pełni optymizmu wkraczamy w kolejny rok. Analizując poprzedni wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i teraz na pewno nie powtórzymy swoich błędów. Dodatkowo kilka rzeczy zmienimy na lepsze. Będziemy konsekwentni, asertywni, zapiszemy się na kurs hiszpańskiego, więcej czasu będziemy spędzać z naszymi dziećmi i oczywiście zaczniemy oszczędzać. Gdy już nauczymy się języka i odłożymy trochę pieniędzy polecimy na wakacje, zasiądziemy w leżaku i przez dwa tygodnie będziemy delektować się wspaniałym, hiszpańskim klimatem. Wcześniej przejdziemy na dietę cud i chudsi o dziesięć kilo z dumą będziemy paradować wzdłuż Costa Brava.
Zazwyczaj noworocznego zapału starcza nam na dwa, no może trzy pierwsze tygodnie stycznia. Później nasze zaangażowanie mija, aby gdzieś w połowie lutego osiągnąć minimum. Wówczas dochodzimy do wniosku, że zmiany być może nie są konieczne. Po co się męczyć, angażować i wysilać, przecież i tak jest całkiem ok.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Większość noworocznych postanowień powstaje na skutek magicznego czaru przełomu lat. Kończy się jeden rok, zaczyna drugi, w powietrzu jest coś tak wyjątkowego, a w nas rodzi się dziecko pragnące ulepszyć rzeczywistość. Po za tym nie ma lepszego czasu na zmiany niż Nowy Rok, bo jeśli nie teraz to kiedy?
Problem polega na tym, że większość z nas nie lubi zmian wymagających od nas silnej woli, dyscypliny, wysiłku i samokontroli. Z natury jesteśmy leniwi i szybko się poddajemy. A może wyjątkowo w tym roku jako pierwszy punkt naszej listy wpisać: 'W Nowym Roku będę dotrzymywała swoich postanowień'?
Zdjęcie: Fotolia by © Fotios Karakasis All rights reserved
Miłośniczka kotów, kuchni azjatyckiej i drinków z parasolką. Uzależniona od cappuccino. Prywatnie matka swojego syna, żona swojego męża, wielbicielka swoich przyjaciół.