Przyjście noworodka na świat to wielkie święto nie tylko dla samych rodziców, ale i dla członków dalszej rodziny – niemal wszyscy chcą jak najszybciej odwiedzić i poznać bobaska. Zanim jednak udasz się na taką wizytę przeczytaj kilka wskazówek.
Przez dziewięć miesięcy była w centrum uwagi. Słyszała pytania, jak się czuje, kiedy termin, jak sobie radzi. Proponowano jej pomoc, odsuwano krzesła i ustępowano miejsca w kolejkach. Ciąża to wyjątkowy czas, przez wielu uważany za bardzo trudny – dlatego kobiety w odmiennym stanie zasługują na wyjątkowe traktowanie.
Zapominamy jednak o tym, że po przyjściu dziecka na świat wcale nie robi się łatwiej – wręcz przeciwnie, nagle okazuje się, że młoda mama, choć nierzadko czuje się gorzej niż w ciąży, schodzi na drugi plan. Niektóre podkreślają niemal, że dla bliskich stają się niewidoczne. To, że mają większej pracy, że są bardziej zmęczone (a często wyczerpane) i wyjątkowo potrzebują wsparcia i odpoczynku, staje się niezrozumiałe. Taki nagły brak uwagi – w okresie, w którym kobieta wyjątkowo jej potrzebuje, jej dla wielu z młodych mam przykre i raniące. „Czuję się o wiele gorzej niż w ciąży, jestem wyczerpania, zdołowana i nie radzę sobie, ale już urodziłam – nikt mnie już nie zapyta, jak się mam i czy potrzebuję wsparcia” – tak czuje wiele młodych matek.
Dlatego właśnie, odwiedzając noworodka, nie zapominaj, że przychodzisz także do jego mamy. Co dokładnie powinnaś/powinieneś zrobić?
Nie tylko dla dziecka, ale i dla jego mamy. Spotykasz się z nią po wielkich zmianach. Należy pamiętać, że to za sprawą jej wysiłku ten mały cud jest na świecie. Mile widziane będą kwiaty i na przykład pięknie pachnący kosmetyk. Ona przecież wciąż jest kobietą, która lubi o siebie dbać – jej potrzeby nie znikają i nie zmieniają się automatycznie w potrzeby związane z dzieckiem.
Nie musi być to coś wielkiego – ot, kawałek ciasta będzie całkowicie wystarczający. Nie zakładaj, że to młodzi rodzice muszą zadbać o przygotowanie przysmaków. Początki rodzicielstwa są bardzo trudne. Możesz akurat trafić na dzień, w którym maluch będzie płakał od samiutkiego rana i notorycznie domagał się piersi, podczas gdy jego tata będzie w pracy – nikt nie będzie miał więc możliwości, aby cokolwiek przygotować.
Okoliczności twojej wizyty wydają się być lekkie i przyjemne, ale nie zapominaj, że pierwsze tygodnie z noworodkiem to dla wielu rodziców naprawdę ciężki okres. Do tego stopnia zmienia dotychczasowego życie, że zgodnie z wynikami badań O’Hara i Swain, aż 13% do 30% kobiet cierpi z powodu depresji poporodowej – poważnej choroby, która może zakończyć się nawet śmiercią. Depresja poporodowa może wystąpić i po kilku tygodniach – ryzyko takiego obrotu sprawy to aż 6,38% (za: „Ryzyko depresji poporodowej a cechy osobowości i wsparcie społeczne. Polskie przesiewowe badanie obserwacyjne matek 4 tygodnie i 3 miesiące po porodzie”).
Bądź zatem wspierający, nie docinaj („brzuszek to ci został, co? Wyglądasz, jakbyś jeszcze była w ciąży”) – zamiast tego po prostu porozmawiaj o potrzebach. Zapytaj na przykład: „Pewnie chwilami jest ci trudno, prawda? Jak sobie radzisz?”
Niemal 80% kobiet w pierwszych tygodniach po porodzie doświadcza baby bluesa. W jego obliczu świeżo upieczona mama musi mierzyć się z hormonalnymi wariacjami, co skutkuje skrajnymi emocjami, poczuciem beznadziejności, wrażeniem nieradzenia sobie w roli rodzica. Być może wpływ na to mają także zmiany z mózgu – naukowcy z Uniwersytetu Anatomicznego w Barcelonie odkryli, że w pierwszych tygodniach po porodzie mózgi młodych matek mają więcej istoty szarej – zwłaszcza w miejscach, w których rozpoznaje się emocje i które odpowiadają za procesy społeczne.
Każde słowo krytyki rzucone w tych okolicznościach może skutkować przygnębieniem młodej matki. Nie mów więc: „Nie bujaj go, bo przyzwyczaisz” (zwłaszcza, że to nieprawda), nie mów „źle karmisz”, „nie powinnaś go tak nosić”, „gdzie ona ma czapeczkę?”. Pozwól matce podejmować decyzje co do postępowania względem dziecka, odpuść pouczanie jej. Ona naprawdę teraz tego nie potrzebuje.
Jeśli młoda mama jest ci wyjątkowo bliską osobą (czyli odwiedzasz przyjaciółkę/siostrę/szwagierkę, a nie żonę kolegi z pracy męża), to nie wahaj się zaproponować pomocy. Co więcej – może się okazać, że usłyszysz: „No co ty, nie trzeba, dobrze sobie radzę”. Jeśli rzeczywiście odnosisz takie wrażenie – ok. Ale jeżeli ona ma podkrążone oczy i zachowuje się nieco inaczej niż zwykle – bądź jej wsparciem. Przyjdź następnego dnia i powiedz: „Ok, idź się położyć, ja ci tu ogarnę i zajmę się Julką”. Czasami ten prosty gest to tak wiele!
Dla młodej mamy dziecko stanowi teraz ósmy cud świata, dlatego jeśli chcesz sprawić jej przyjemność – zachwyć się troszkę. Nawet jeśli uważasz, że noworodki nie są najpiękniejsze na świecie, to powiedz coś miłego – zachwyć się włoskami, paznokietkami czy tycimi rączkami.
Sam fakt, że kobieta staje się matką wcale nie oznacza, że teraz nie ma ona żadnych oporów przed publicznym karmienie i ekspozycją biustu. Być może nie powie ci o tym z uprzejmości, ale nie wszystkie kobiety lubią, kiedy ktoś towarzyszy im w karmieniu oseska. Jeśli zatem widzisz, że ona oddala się, by nakarmić brzdąca, to nie podążaj za nią – chyba, że cię poprosi.
Nigdy nie jest tak, że odwiedzamy tylko samo dziecko – na nasze towarzystwo i miłe słowo czeka przede wszystkim jego mama. Pamiętaj o tym i bądź osobą taktowną, troskliwą i zwyczajnie miłą – czyli taką, którą chce zaprosić się ponownie.
Warto przeczytać:
Psycholog, redaktor. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, autorka dziesiątek artykułów ułatwiających Czytelnikom zrozumienie mechanizmów psychologii i wprowadzenie ich we własne życie. Regularnie podnosi swoje kwalifikacje i współpracuje z gabinetami w całej Polsce. Prywatnie szczęśliwa żona i mama.