Mogłoby się wydawać, że w dzisiejszych czasach, w których półki uginają się od towaru, a producenci prześcigają w pomysłach, kupienie dziecku zabawki nie powinno stanowić żadnego problemu. Jeżeli jednak pragniemy sprawić malcowi prezent, który będzie idealnie dopasowany do jego wieku i potrzeb rozwojowych, warto na chwilkę pochylić się nad tematem. Co kupić roczniakowi, co dwulatkowi, a co już „dużemu” trzylatkowi?
Roczny maluch ucieszy się z wszystkiego, ale wybierzmy coś, co pomoże mu w pokonywaniu kolejnych kamieni milowych rozwoju. Większość dzieci w tym wieku już chodzi albo zaczyna stawiać pierwsze, nieporadne kroki. Wraz z upływem kolejnych miesięcy dziecko zacznie się wspinać, biegać i skakać – dobrym pomysłem jest zatem wybór takich zabawek, które będą pomagały maluszkowi w ćwiczeniu motoryki dużej, czyli tej związanej z ruchem całego ciała, sprawnością i równowagą.
Odpowiednie będą też zabawki kształtujące wrażliwość sensoryczną, czyli odbieranie różnego typu bodźców. Roczne maluszki lubują się w badaniu przeróżnych konsystencji, wiec jak najbardziej warto to wykorzystać. W końcu mamy i samodzielność. Zbliża się etap, w którym dziecko na każdą próbę pomocy będzie buńczucznie odpowiadało: „ja sam!” – nie hamujmy tego, lecz wspierajmy to dążenie do samodzielności.
Które zabawki pomogą nam we wspieraniu powyższych sfer?
Nie tylko zachwyci kolorami, ale też umożliwi trenowanie równowagi podczas trudnej sztuki doskonalenia chodzenia. Pchacze świetnie sprawdzą się w przypadku ostrożnych maluchów, które nie bardzo mają ochotę na ćwiczenie pierwszych kroków bez żadnego oparcia.
Uwaga! Warto pamiętać, że wiele modeli pchaczy to takie, które po pewnym czasie można zmieniać np. w jeździk. Jednocześnie należy uważać, aby pchacz nie był zbyt lekki i nie przewrócił się pod naciskiem dziecka, co skutkowałoby zniechęceniem do zabawy i prób chodzenia.
Najprostsza gumowa piłka może zagwarantować dziecku świetną rozrywkę, wspierając zarazem rozwój motoryki dużej. Maluszek, próbując kopnąć zabawkę albo złapać ją w trakcie turlania, będzie trenował nie tylko równowagę, ale i celność.
Roczne smyki uwielbiają zabawki, które okazują się atrakcyjne przy poruszaniu – dlatego tak chętnie sięgają po wszelkiego rodzaju pchacze na drewnianych kijkach. Im bardziej „ruchliwa” będzie zabawka, tym częściej maluszek będzie trenował równowagę.
Aby wspierać wrażliwość sensoryczną malca, można sprezentować mu piasek kinetyczny i zaprosić go do zabawy. Warto jednak pamiętać, że tak małe dzieci chętnie wszystko smakują – nie wolno zostawiać ich samych z tego typu zabawkami.
Rozpoczyna się okres, w którym dziecko będzie gorliwie naśladowało wszystkie działania rodziców i naciskało na samodzielność. Zabawkowa kuchnia pozwoli mu ćwiczyć zarówno jedno, jak i drugie. I da rodzicom chwilkę oddechu.
Dwulatek może sprawiać wrażenie całkiem dużego dziecka, które już wszystko rozumie i… przeciw wszystkiemu się buntuje. W rzeczywistości to jeszcze maluszek, któremu trzeba pomóc w rozwoju – zwłaszcza w ćwiczeniu mowy. Im szybciej bowiem dziecko będzie mogło przedstawić swoje racje i prośby, tym szybciej zacznie „dogadywać” się z otoczeniem. Ponadto warto ćwiczyć sprawność małych rączek oraz wciąż pomagać maluszkowi w trenowaniu motoryki dużej. Jakie zabawki będą w tym wszystkim przydatne?
Zwykłe, drewniane klocki przyczynią się do lepszego rozwoju motorycznego dziecka, a jeśli wybierzemy te z grafikami np. wiejskich zwierząt albo literek, zadbamy również o trening mowy malca.
Uczą logicznego myślenia i zachęcają małe dłonie do eksperymentowania z kształtami. Dwulatek nie powinien bawić się jeszcze koralikami czy innymi przedmiotami, które mógłby połknąć, ale sorter z pewnością będzie bezpieczny. Przy okazji zabawy warto tłumaczyć dziecku, jak nazywają się kształty, które próbuje dopasować.
Fantastycznie wpływa na zmysł równowagi, przy okazji stanowiąc źródło rozrywki dla dwulatka. Hulajnoga powinna mieć oczywiście trzy kółka, warto też dodać jakiś pobudzający wyobraźnię gadżet (np. syrenę „policyjną”).
Bardzo atrakcyjny i wspierający motorykę dużą równie skutecznie, co hulajnoga. Warto pamiętać, że rowerek biegowy nie może być za duży – dziecko musi mieć możliwość swobodnego położenia stóp na ziemi. Jeśli tak nie będzie, nie przekonamy przestraszonego brzdąca do zabawy.
Zasada jest prosta – im więcej mówimy do dziecka, tym więcej słów ono przyswaja i tym szybciej samo zaczyna mówić. Pod tym względem szczególnie cenne są książeczki, które interesują dwulatka i zmuszają do skupienia uwagi.
Biega, mówi, jest ciekawski, dociekliwy i coraz bardziej zaradny. Jednak i trzylatek potrzebuje wsparcia w rozwoju – zwłaszcza że prawdopodobnie już niedługo rozpocznie przygodę z przedszkolem. Aby ułatwić mu start i ograniczyć przedszkolne frustracje, warto zadbać przede wszystkim o motorykę małą. Jakie zabawki będą wspierały tę strefę?
Oczywiście powinny być dopasowane do wieku – w przeciwnym razie maluszek szybko się zniechęci. Jeśli dziecko sobie nie radzi, koniecznie mu pomóżmy!
Atrakcyjne kredki i kolorowanki o ulubionej tematyce dziecka sprawią, że z chęcią porzuci wszystko inne i zacznie trenować malutkie dłonie. A to z całą pewnością przyda mu się w przedszkolu.
Większość maluchów szczególnie cieszy się na widok plastikowych klocków, które – już złożone, stworzą konkretną konstrukcję.
Hit wśród zabawek dla trzylatków! Możesz kupić zarówno zestaw z dodatkowymi gadżetami, jak i po prostu same pojemniki z ciastoliną. Już trzy kubeczki sprawią, że dziecko „zaliczy” solidną porcję ćwiczeń małych rąk.
Warto poczytać:
Brazelton Thomas B., Sparrow Joshua D., „Rozwój dziecka. Od 0 do 3 lat”
Masi Wendy S., „Zabawy z małym dzieckiem
Psycholog, redaktor. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, autorka dziesiątek artykułów ułatwiających Czytelnikom zrozumienie mechanizmów psychologii i wprowadzenie ich we własne życie. Regularnie podnosi swoje kwalifikacje i współpracuje z gabinetami w całej Polsce. Prywatnie szczęśliwa żona i mama.