Proponując dzieciom jedzenie w postaci trudniejszych od papek kawałków, dajemy im za każdym razem okazję do ćwiczenia mięśni jamy ustnej i twarzy. Czynności takie jak odgryzanie, gryzienie i żucie są niezwykle ważne zarówno dla rozwoju prawidłowego zgryzu, jak i narządów artykulacyjnych.
Skąd się wzięły papki
Do niedawna powszechnie uważało się, że niemowlęta nie powinny jeść innych niż papkowate pokarmów z uwagi na to, że nie potrafią bezpiecznie obrobić w jamie ustnej twardszych kawałków jedzenia. Jest to prawda, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że przekonanie takie ma związek z zaleceniami żywieniowymi określającymi początek rozszerzania diety na moment, gdy dziecko skończy cztery miesiące.
Czteromiesięczne niemowlęta nie są gotowe na pokarmy inne niż płynne.
- Nie przyjmują pionowej (siedzącej) pozycji ciała -- a tylko taka jest bezpieczna podczas jedzenia i picia.
- Mają aktywny odruch wypychania -- blokadę i ochronę, polegającą na tym, że język wypycha z powrotem wszystko, czego dotknie, aby przypadkiem nie doszło do zakrztuszenia. Dotyczy to także łyżeczek z papkami (mechanizm odruchu nie rozróżnia rodzaju przedmiotu).
- Mają silny odruch wymiotny i gardłowy zlokalizowany z przodu jamy ustnej. Dopiero po około 6. miesiącu cofa się w kierunku gardła i tam zostaje z nami do końca życia.
Korzyści z jedzenia twardych pokarmów
- Stymulacja prawidłowego rozrostu łuków zębowych. Rozwój zgryzu u małych dzieci przebiega dość dynamicznie, należy zatem zadbać, by dostarczać wielu bodźców wspomagających ten proces. Praca nad obróbką twardych pokarmów w jamie ustnej stymuluje kości szczęki i żuchwy do rozrostu, co z kolei zapewnia optymalnie dużo miejsca do tego, by stałe zęby wyrosły prawidłowo.
- Profilaktyka czynności prymarnych (m.in. odgryzania, gryzienia, żucia). Czynności te są niezbędne do przyjmowania pokarmów. Wczesna ekspozycja na twardsze kawałki jedzenia jest pożądana z punktu widzenia nabywania tych umiejętności. Dzieci, którym zapewnia się różnorodne konsystencje, nie mają problemów z ich obróbką w jamie ustnej, podczas gdy u dzieci długo karmionych samymi papkami zdarza się opór przed twardszymi kawałkami.
- Wspomaganie rozwoju aparatu mowy. Podając niemiksowane jedzenie, zapewniamy niemowlętom świetne warunki do ćwiczenia motoryki oralnej. Mięśnie okrężne warg pracują nad tym, żeby kawałki pokarmu nie wypadały z ust. Język (najsilniejszy mięsień naszego ciała) obraca się we wszystkie możliwe strony, by przerzucić jedzenie z lewa na prawo i z powrotem, a później przesunąć rozdrobniony kawałek do tyłu, do gardła i dalej do przełyku. Mięśnie gardła pracują nad prawidłowym i bezpiecznym połykaniem. Wszystkie te mięśnie w przyszłości będą wykorzystywane przez nasze dzieci do mówienia. Im cięższą pracę wykonają teraz, tym łatwiej będzie im wykonywać precyzyjne i skoordynowane ruchy artykulacyjne.
- Rozwój dorosłego typu połykania. Przedłużone podawanie jedzenia w postaci papkowatej opóźnia lub całkowicie hamuje naturalną zmianę typu połykania z niemowlęcego na dorosły. Typ niemowlęcy jest odpowiedni do przyjmowania płynów (mleka), gdy niemowlę nie jest gotowe na inne pokarmy. Zmiana powinna całkowicie zakończyć się do końca 2.-4. roku życia, a jeśli się nie dokona, wystąpią konsekwencje ortodontyczne (np. zgryz otwarty) i logopedyczne (np. seplenienie międzyzębowe).
- Ćwiczenie motoryki małej. Podawanie jedzenia w kawałkach wiąże się także z tym, że dzieci samodzielnie jedzą je swoimi rękami. Oprócz doskonalenia koordynacji oko--ręka--buzia ma to duże przełożenie na rozwój motoryki małej (związanej z precyzyjnym ruchem ręki). Motoryka mała z kolei ma niebagatelny wpływ na rozwój motoryki oralnej (ustnej). W korze mózgowej ośrodki ruchu ręki i narządów jamy ustnej położone są w bliskim sąsiedztwie, a ćwiczenia jednego usprawniają pracę drugiego. Można zatem uznać, że samodzielne jedzenie rękoma przez niemowlęta ze zdwojoną siłą przygotowuje je do poprawnego żucia i artykułowania.
Co podawać
Wybierając produkty, które chcemy podać niemowlętom, warto przemyśleć, które i w jakiej postaci będą najodpowiedniejsze dla skutecznej nauki żucia. Na początek zaleca się np.:
- Gotowane (na parze) warzywa pokrojone w słupki wielkości frytek: marchew, ziemniak, dynia, burak.
- Ugotowane al dente i podzielone na różyczki: kalafior i brokuł (świetnie leżą w dłoni).
- Pokrojone w paski wielkości frytek kawałki chleba, koniecznie ze skórką, która rewelacyjnie masuje dziąsła i jest wdzięcznym materiałem do dłuższego przeżuwania.
- Ugotowane bardzo kleiste produkty zbożowe: płatki owsiane, kasza jaglana -- tak by można je było pokroić na kawałki lub uformować z nich niewielkie kulki.
- Owoce pokrojone na łatwe do chwycenia w dłoń kawałki: banany, gruszki, melony. Uwaga na jabłka! Są często zbyt kruche i dzieci odgryzają (nawet dziąsłami) kawałki, z którymi nie od razu potrafią sobie poradzić.
- Makarony typu penne, świderki.
Zasady bezpieczeństwa
Czasami rodzice rezygnują z podawania dzieciom jedzenia w kawałkach w obawie przed groźnym zakrztuszeniem. Warto pamiętać, że objaw odkrztuszania jest naturalny podczas nauki żucia, a wręcz jest pożądany -- w ten sposób dzieci zabezpieczają się przed zaaspirowaniem kawałków jedzenia do światła dróg oddechowych.
Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia groźnych sytuacji, należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
- Pozycja dziecka. Podczas jedzenia dziecko powinno siedzieć tak, by tułów był pionowo do podłoża, a w miednicy, kolanach i stawach skokowych zachowane były kąty proste. Zadbamy o to, wybierając odpowiednie krzesełko do karmienia.
- Wielkość kawałków. Wbrew pozorom bezpieczniejsze na początku będą większe kawałki. Jedzenie wielkości ziarenek kukurydzy po pierwsze trudne będzie do przeniesienia niewprawną ręką do buzi, a po drugie może zostać przypadkowo zassane wprost do gardła. Większe kawałki siłą rzeczy muszą przejść najpierw obróbkę w jamie ustnej, dzięki czemu dziecko będzie miało czas przygotować się do połknięcia.
- Dobór produktów. Należy wziąć pod uwagę, że nie każdy rodzaj jedzenia nadaje się od razu do nauki żucia. Twarde orzechy muszą zaczekać, aż dziecku wyrosną zęby trzonowe, które potrafią zmiażdżyć tak twardy pokarm. Gotowana pietruszka ma w sobie twarde włókna, z którymi nie poradzi sobie niemowlę na początku rozszerzania diety. Jabłka, o czym wspomniano, są za kruche, by podawać je niewprawionym niemowlętom -- za to podanie jabłek w całości, obranych ze skóry zniweluje ten problem, ponieważ zamiast odgryzać za duże kawałki, dzieci bezpiecznie będą je skrobać.
- Karmienie przez dorosłego. Jeśli decydujemy się podawać dzieciom jedzenie w kawałkach, bądźmy konsekwentni i pozwólmy na samodzielne ich dostarczanie do buzi. Niebezpieczne są sytuacje, kiedy dorosły bierze przygotowany kawałek i sam podaje go do ust dziecku. Maluch nie ma szans przygotować swojego narządu żucia do pracy i jest zaskoczony sytuacją, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Jeśli dorosły uznaje, że woli karmić dziecko samemu, lepiej pozostać przy papkach.
Bez względu na to, jaką metodą dorośli wolą karmić swoje dzieci, warto zadbać o to, by umożliwiać im trening mięśni jamy ustnej i twarzy. Poprzez taką profilaktykę mamy szansę uniknąć w przyszłości wizyt u ortodonty i logopedy. Pamiętajmy, że jedzenie i mówienie są czynnościami wykorzystującymi te same narządy, a pozwalając od samego początku na doskonalenie funkcji pokarmowych, wspieramy te związane z artykulacją -- w myśl zasady: kto dobrze je, dobrze też mówi.
Źródła:
D. Pluta‐Wojciechowska, Zaburzenia czynności prymarnych i artykulacji, Bytom 2013.
K. Grzesiewska, Profilaktyka szczękowoortopedyczna, [w:] Ortopedia szczękowa, red. F. Łabiszewska-Jaruzelska, Warszawa 1995, s. 203–213.
F. Łabiszewska-Jaruzelska, Etiologia zaburzeń w obrębie narządu żucia, [w:] Ortopedia szczękowa, red. F. Łabiszewska-Jaruzelska, Warszawa 1995, s. 187.
J. Myrda, Czynniki zaburzające prawidłowy rozwój narządu żucia, [w:] Wprowadzenie do ćwiczeń z ortopedii szczękowej, red.: A. Pisulska – Otremba. Katowice 1988, s. 25 – 35.