Staracie się o dziecko. To Wasza prywatna sprawa. A ludzie wokół Was wciąż komentują i zadają niewygodne pytania. Słuchając niektórych z nich zaczynacie wątpić w gatunek ludzki? Niestety, bardzo często to osoby z Waszego najbliższego otoczenia: rodzina, przyjaciele, znajomi. Bezmyślnie rzucane teksty, czasem są po prostu głupie, ale często ranią do żywego. Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o starszej daty ciocie i babcie, według których już dawno powinniście mieć gromadkę dzieci, których sprowadzenie na świat to w dodatku pestka. Czy robią to celowo? Nie! Co nie zmienia faktu, że nie jest to przyjemne. Jak sobie radzić w takich sytuacjach?
Próbujecie zajść w ciążę, ale nic się nie dzieje? Niby wiesz, że czasami to wymaga czasu, ale jednak, coraz częściej pojawiają się myśli i pytania, czy aby na pewno wszystko jest w porządku? Rodzi się lęk i frustracja. A czasem nawet poczucie winy, bo może „coś jest z Tobą nie tak”? Zaczynasz myśleć, że jesteś niepełnowartościową kobietą? Potęgują je często niezamierzone, choć bolesne teksty osób z Twojego otoczenia. Czy jedyną nadzieją na chwilę spokoju jest unikanie spotkań z posiadaczami dzieci, ciotkami, wujkami, babciami, wścibskimi koleżankami, …? Nie! Nie możesz przecież unikać całego świata!
Pamiętaj, nie każdy wie, że staracie się o dziecko. Ba, może nawet sama nie chcesz, żeby ktokolwiek wiedział. Poza tym, zdecydowana większość osób wypowiada swoje kwestie w dobrej wierze, myśląc, że podniosą Cię na duchu, pomogą w podjęciu życiowej decyzji, zmotywują do działania i tak dalej. Zakładają, że jeśli u nich „poszło jak z płatka”, to i Wy nie powinniście mieć żadnych problemów. A niekiedy, po prostu, nie zdają sobie sprawy, że pozornie niewinne zdania mogą mieć dla Ciebie drugie dno.
Niezależnie od tego, czy wprost mówicie o swoich staraniach, czy też trzymacie to w ścisłej tajemnicy, czy faktycznie macie problemy, czy nie, niektóre teksty mogą Was wyprowadzić z równowagi. Zwłaszcza powtarzane w kółko i to przez najbliższych. Przyjrzyjmy się tym najbardziej standardowym.
I choć niektóre z tych zdań maja żartobliwy ton, nie zmienia to faktu, że masz ochotę delikwenta wystawić za drzwi. Jak reagować? Co odpowiadać? Przecież jakoś trzeba sobie radzić…
Czasami bardzo trudno jest utrzymać nerwy na wodzy. Zwłaszcza, jeśli problem jest dla Ciebie trudny. Jednak, jedyny sposób by normalnie funkcjonować wśród innych, to nauczyć się odpowiadać na tego typu komentarze. Jak? Strategii jest kilka i warto dostosować je do poziomu wrażliwości, a także intelektu Twojego rozmówcy.
Pamiętaj, nic nie jest z Tobą nie tak i masz prawo do wszystkich odczuwanych emocji. Otoczenie nie zawsze wie, co się dzieje i stąd takie, a nie inne teksty. A niektórzy po prostu szybciej gadają, niż myślą. Uzbrój się więc w cierpliwość, trochę wyrozumiałości i poczucie humoru. Dzięki nim, będzie Ci łatwiej przetrwać te ciężkie chwile.
A jakie „najciekawsze” teksty usłyszałyście Wy, drogie czytelniczki?
Zdjęcie: pixabay.com
Jestem pracującą mamą trzech synów i zarazem trzech wcześniaków - Marcela, Maćka i Mateusza, uwielbiam nowe wyzwania, zwłaszcza takie, które pozwalają mi się rozwijać i zdobywać nowe umiejętności. Potrafię szare i nudne zamienić w coś świeżego, uwielbiam wszystko, co kreatywne. Staram się wychowywać dzieci w duchu bliskości, jestem fanką chust i pieluch wielorazowych. Prowadzę blog KreacjoWariacje.pl