Coraz więcej rodziców decyduje się na urlop z dzieckiem w wieku szkolnym poza okresem wakacji czy ferii zimowych. Powody są różne - problem z otrzymaniem urlopu w środku lata, zbyt wysokie temperatury w lipcu i sierpniu czy po prostu chęć zaoszczędzenia pieniędzy - wyjazdy poza sezonem są dużo tańsze. Czy można sobie pozwolić na taki wyjazd z pociechą i co on może oznaczać dla małego ucznia?
Choć ceny wrześniowych wyjazdów i perspektywa dni typowo organizacyjnych w szkole kuszą, początek roku szkolnego to najgorszy okres na przerwę w nauce. Pierwszych kilka tygodni jest bardzo ważnych - dzieci poznają nowych nauczycieli, uczą się podstaw, na których będą później bazować. Strata tych godzin może być dla dziecka wyjątkowo niekorzystna. Szczególnie dotyczy to dzieci idących do pierwszej klasy, które już na starcie będą miały zaległości w sferze towarzyskiej. Po urlopie dziecko pojawi się w szkole jako nowa/nowy, gdy inni rówieśnicy zdążą się już poznać. Takie dziecko może się czuć później wyobcowane i nieakceptowane. Co więcej rezygnacja z pierwszych tygodni w szkole przekazuje także dzieciom lekceważący stosunek rodziców do "obowiązku szkolnego".
Warto się nad tym zastanowić zanim zdecydujemy się na wyjazd.
Jeśli wyjazd w czasie wakacji nie wchodzi w grę, warto się zastanowić nad terminem czerwcowym. Zaległości w nauce będą niewielkie, ponieważ większość ocen jest już wystawiona. Zazwyczaj dzieci nudzą się wówczas w szkole - nie ma zajęć, tylko zastępstwa. Najlepiej jeśli uda się nam wrócić jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego - dzieci lubią brać udział w uroczystościach, odebrać świadectwo, ewentualne nagrody z rąk nauczycieli. W końcu chcą pożegnać się z rówieśnikami i cieszyć perspektywą zbliżającego się lata.
Planując wyjazd w trakcie roku szkolnego należy przede wszystkim zastanowić się, czy nasze dziecko da radę nadrobić zaległości w nauce. Gdy powrót do szkoły po chorobie jest dla niego trudny, nie dostarczajmy mu dodatkowych stresów. Ale jeśli dziecko jest zdolne i szybko przyswaja wiedzę, tydzień czy dwa nieobecności nie powinny stanowić problemu. Przed wyjazdem należy udać się do wychowawcy, opowiedzieć o planach i dowiedzieć się, czy nie ma nic przeciwko. Jeśli da nam zielone światło, warto zebrać informacje na temat przerabianego w tym czasie materiału i zaplanować razem z dzieckiem, kiedy i jak przyswoi tę wiedzę. Warto poświęcić pół godziny dziennie na pracę z dzieckiem - dzięki temu będzie na bieżąco i nadrobienie zaległości przyjdzie mu bardzo szybko.
A Wy co myślicie o wyjazdach w trakcie roku szkolnego, korzystacie - jeśli tak to w jakich miesiącach, czy może jesteście zdecydowanie przeciw?
Zdjęcie: Fotolia all rights reserved
Nie zaczyna dnia bez filiżanki mocnej kawy i porannego przeglądu prasy. Żyje bardzo aktywnie i prowadzi kilka projektów na raz. Marzy, by doba miała 48 godzin. Jak każda kobieta lubi dbać o zdrowie i urodę, dlatego chętnie o tym pisze i dzieli się wiedzą z czytelniczkami Dzidziusiowa.