Na dworze świeci słońce, a Wy po raz kolejny wybieracie się z dzieckiem na plac zabaw lub do centrum handlowego. Zdecydowanie warto pójść krok dalej i wyruszyć w plener. A więc pakujcie torbę z prowiantem, sprzęt sportowy, i wyruszajcie na łono natury. Dla małych mieszczuchów wycieczka w zieloność to nie lada atrakcja.
Wycieczka rowerowa to świetna zabawa. Dwa kółka to dla dziecka zawsze dobry pomysł, a i zmęczonej mamie, czy zapracowanemu tacie świetnie zrobi. Rower wyrabia koordynację ruchów, ćwiczy zmysł równowagi, uczy spostrzegawczości i koncentracji. Co więcej, ten sport nie powoduje przeciążeń młodego układu kostnego i mięśniowego, a wręcz przeciwnie - wzmacnia je.
Jeśli Twój maluch jeszcze nie potrafi utrzymać równowagi na dwóch kółkach, nic nie szkodzi. Weekendowa wycieczka rowerowa będzie świetną okazją by go tego nauczyć. Dla małych dzieci (nawet dwulatków) polecamy rowerki biegowe (laufrady). Wyglądają jak zwykły rower, ale nie mają pedałów. Dziecko porusza się na nich odpychając się nóżkami od podłoża. Niektóre robią to naprawdę szybko.
Taaaaka ryba! Są dzieci, które wprost uwielbiają spokojne, długie godziny spędzane nad wodą z wędką. Spróbujcie i Wy. Podobno nic tak nie relaksuje. Kontakt z przyrodą, kojąca cisza (bo przecież nie wolno płoszyć ryb rozmowami). Wspólna wyprawa dziecka z tatą, a może i z dziadkiem nad wodę będzie strzałem w 10! A jeśli przy tej okazji uda się im coś złowić, poczują się jak prawdziwi myśliwi. Tylko to zakładanie przynęty na haczyk. Ale, co tam, przecież można łowić na ciasto!
Przygoda w siodle. Dla kilkulatka kontakt z koniem lub kucykiem to bardzo emocjonujące przeżycie. Ten sport, to coś więcej niż tylko jedna z form aktywności fizycznej. Jazda konna rozluźnia mięśnie, działa relaksująco i odstresowująco na psychikę. Reguluje oddech. Jest również świetnym ćwiczeniem korekcyjnym dla maluchów z wadami postawy - wymusza przyjęcie poprawnej pozycji.
Nie martwcie się jeśli za pierwszym razem dziecko nie będzie chciało usiąść w siodle. Koń jest duży i chociaż chętnie się go głaszcze, siedzieć tak wysoko i kołysać się, jest trochę strasznie. Spokojnie, prędzej czy później Wasza pociecha sama się przekona że jazda konno to wspaniała zabawa. Poza tym wizyta w stadninie, kontakt ze zwierzętami i oglądanie jeźdźców to dla malucha wystarczająca atrakcja.
Nie ma kilkulatka, dla którego wypad pod namiot nie byłby superprzygodą. To zupełnie coś innego niż nocleg w jakimś pensjonacie czy hotelu. Przecież trzeba rozbić namiot i urządzić obozowisko, śpi się na karimacie lub materacu i to w śpiworze. No i przed snem można posłuchać pohukiwania sowy, szumu drzew, kumkania żab, można posiedzieć przy ognisku, zjeść kiełbaskę czy obejrzeć rozgwieżdżone niebo. Nie jesteście przekonani? Rozbijcie dziecku namiot w domu lub w ogrodzie. Zobaczymy gdzie będzie się bawiło! Przed wyjazdem na weekend z dzieckiem koniecznie zabierzcie płyn na komary.
Wiosłowanie po gładkiej tafli jeziora to wielka przyjemność dla miłośników wysiłku i kontaktu z naturą. Z kajaka wszystko wygląda zupełnie inaczej. Można podpatrywać dziką przyrodę na brzegach, ptactwo i roślinność wodną. Wybierając się na weekend z dzieckiem nad wodą, pamiętajcie o kilku ważnych zasadach:
Pamiętacie godzinne zabawy w puszczanie latawca? Obecnie latawce wracają do łask i to z wielkim hukiem. Zachwycają barwami, kształtami i kolorami. Można kupić gotowy lub zrobić go samemu. Latawiec ćwiczy zręczność i jest praktyczną lekcją fizyki. Może być super pomysłem na spędzanie czasu z tatą. Tylko na wszelki wypadek, kupcie dwa latawce – żeby Wasze dziecko też miało się czym bawić ;)
Z wizytą u słonia. Jeśli nie możecie wybrać się poza miasto, wybierzcie się do ogrodu zoologicznego. Podczas dłuższego spaceru po zoo maluchy mają okazję podpatrywać dzikie zwierzęta, ich zachowanie i zwyczaje. Taka porcja egzotyki w pigułce to często początek nowego hobby.
Wcześniej porozmawiajcie z dzieckiem o tym, jak należy zachować się w zoo. Uprzedźcie, że zwierząt nie wolno płoszyć, drażnić, czy karmić nieodpowiednimi dla nich produktami oraz że w zoo łatwo można się zgubić, dlatego zawsze trzeba pilnować się taty lub mamy. Po powrocie do domu zachęćcie malca, żeby narysował zwierzę, które najbardziej mu się podobało. Może zrobicie także figurkę lwa lub hippopotama z plasteliny?
Jeśli masz swój sprawdzony pomysł na weekend z dzieckiem i chcesz się nim podzielić prześlij go na adres redakcji redakcja@dzidziusiowo.pl Najlepsze prace opublikujemy.
Zdjęcia: Patrycja Słupska
Prywatnie mama trzech przesłodkich dziewczynek Hani, Oli i Wiktorii, które zajmują jej wszystkie wolne i te mniej wolne chwile. Zwolenniczka noszenia w chuście, wychowywania dzieci w bliskości z rodzicami i kochania ich takimi, jakimi są. Nieustannie poszukuje dobrych odpowiedzi i "sposobu na dziecko".