Mama, która karmi piersią i zajdzie w kolejną ciążę ma dużą szansę spotkać się z radą, że powinna natychmiast odstawić dziecko od piersi. Wielu lekarzy oraz położnych twierdzi, że karmienie piersią w ciąży może być szkodliwe dla płodu oraz zbyt obciążające dla matki. Tymczasem badania dowodzą, że to mit.
Spis treści:
Czy karmienie piersią w ciąży może doprowadzić do poronienia?
Czy karmienie piersią szkodzi płodowi?
Nieprzyjemne odczucia podczas karmienia piersią w ciąży
Ciąża i karmienie piersią niemowlęcia
Badania na temat karmienia piersią w ciąży są stosunkowo młode, bo rozpoczynają się około 2009 roku. Z pewnością jednak zjawisko to istniało od zarania ludzkości. A szczególnie za czasów, gdy człowiek żył bliżej natury, a cywilizacji nie była na tak zaawansowanym etapie rozwoju. To właśnie wtedy niemalże każda matka karmiła piersią dziecko „długo”, czyli do czasu aż odstawiło się samo. Organizm sam decydował, kiedy jest gotowy na kolejną ciążę i wtedy wracała płodność. Często, gdy między ciążami nie było dużego odstępu czasowego – mama karmiła piersią w ciąży, a potem karmiła tandem, czyli dwoje dzieci jednocześnie.
W 2015 roku we Włoszech opublikowano obszerny raport na temat karmienia piersią w ciąży. Przytoczono w nim szereg wyników badań prowadzonych od 2009 roku Badania wykazały, że w fizjologicznej ciąży karmienie piersią nie podnosi ryzyka poronienia ani przedwczesnego porodu. Wyrzut oksytocyny podczas karmienia piersią nie jest na tyle duży, by móc spowodować skurcze porodowe. Jeśli lekarz ginekolog prowadzący ciąże nie zaleca zaprzestania współżycia, oznacza to, że kobieta może również karmić piersią. Wyrzut oksytocyny i delikatne skurcze macicy podczas karmienia są na podobnym poziomie do tych, które występują w trakcie orgazmu.
Natura przewidziała takie sytuacje i w przypadku karmiącej mamy ustaliła swoje priorytety. W pierwszej kolejności składniki odżywcze wędrują do płodu, następnie do mleka. Dlatego najbardziej narażony na straty jest organizm matki, którego potrzeby są zaspokajane w ostatniej kolejności. Oznacza to, że mama, która karmi piersią i jest w ciąży powinna o siebie dbać i komponować menu w taki sposób, aby dostarczać sobie dużej ilości witamin, mikroelementów, białka, wapnia oraz kwasów omega-3. Zatem obowiązkowo w codziennym menu znajdować się powinny owoce i warzywa, kasze, nasiona i pestki, nabiał, jajka (lub roślinne białko np. z roślin strączkowych), a także dobrej jakoś tłuszcze: olej lniany, oliwa z oliwek, nierafinowany olej rzepakowy. Warto pilnować poziomu żelaza i dostarczać go sporo z pożywieniem. Pomogą w tym m.in. szpinak, buraki, natka pietruszki, jarmuż, sezam i pestki dyni. Aby żelazo dobrze się wchłaniało powinno być przyjmowane w towarzystwie witaminy C.
Z relacji mam karmiących w ciąży wynika, że często zdarza się, że ilość pokarmu w ciąży znacznie się zmniejsza lub wręcz pokarm całkiem zanika. Często też mleko dojrzałe koncentruje się w gęsty eliksir pełen ciał odpornościowych, jego konsystencja utrudnia wypływ z piersi, więc dziecko może się zniechęcić do ssania. U niektórych mam organizm, by nie tracić energii na produkcję odżywczego mleka dla starszaka, koncentruje się na zapewnienie mu odporności. Mechanizmy tych działań nie są jeszcze dokładnie zbadane i u różnych kobiet laktacja w ciąży może mieć różny przebieg. W związku ze zmianą składu mleka, może ono również mienić swój smak i nie wszystkie dzieci to akceptują.
Ciężarne mogą odczuwać niechęć do karmienia piersią i nie ma w tym nic złego. Przede wszystkim w ciąży brodawki sutkowe stają się bardziej wrażliwe i ssanie piersi przez dziecko może stać bardzo nieprzyjemne. Dodatkowo wahania hormonalne, mdłości, zmęczenie – to wszystko może wywołać chęć odstawienia starszego dziecka od piersi. I jest to w pełni zrozumiałe. Przyszła mama ma prawo zdecydować o odstawieniu od piersi, a otoczenie powinno ją w takiej decyzji wspierać. Jeśli jednak jej ciąża przebiega prawidłowo, a mama i dziecko chcą kontynuować drogę mleczną –mogą to bezpiecznie robić.
Psychologowie podkreślają, że nikt nie ma prawa wywierać presji na mamę i przekonywać jej do karmienia w ciąży. Z drugiej strony, jeśli dla matki relacja wynikająca z karmienia piersią ze starszym dzieckiem jest bardzo ważna, to nikt nie powinien nakazywać odstawienia „na wszelki wypadek”. Bo jest to konieczne jedynie w pojedynczych uzasadnionych medycznie przypadkach.
Doradcy laktacyjni zwracają jednak uwagę na sytuację, gdy odstęp między ciążami jest wyjątkowo krótki i mama będąc w ciąży karmi niemowlę. W takiej sytuacji, szczególnie, kiedy dziecko nie ma jeszcze 6 miesięcy i nie spożywa nic innego poza mlekiem mamy istnieje niebezpieczeństwo, że ilość pokarmu nie będzie dla niego wystarczająca. W takiej sytuacji mama i dziecko powinni zasięgnąć porady certyfikowanego doradcy laktacyjnego. Warto obserwować, czy dziecko prawidłowo przybiera na wadze. Może się zdarzyć, że doradca zaleci dokarmianie malucha mieszanką mlekozastępczą.
Źrodła:
"Po prostu piersią", G. Rapley, T Murkett, Wyd. Mamania 2015
"The Womanly Art of Breastfeeding", La Leche League, Wyd. Pinter & Martin LTD, 2010
z wykształcenia kulturoznawczyni, z zawodu dziennikarka i redaktorka o niecodziennym hobby: doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich. Współautorka książki "Notatki z rodzicielstwa bliskości" (Wyd. Harmonia 2018). Mama Hani i Zosi, redaktorka portalu Dzidziusiowo.pl w latach 2018-2020.