"Weź mnie na rączki", "Chcę wody", "Jestem już zmęczona, chodźmy do domu", "Boli mnie brzuszek". Każdy rodzic z niecierpliwością czeka na moment, w którym jego pociecha wreszcie zacznie mówić. Ale czy koniecznie dziecko musi mówić by przekazać nam takie komunikaty? Czy nie wystarczy, że je nam pokarze?
Niektóre dzieci zaczynają mówić bardzo szybko. Są dzieci niespełna roczne, które potrafią używać kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu słów. Niektóre roczniaki chwilę po zdmuchnięciu pierwszej świeczki budują już pierwsze 3 wyrazowe zdania. Takie dzieci to raczej wyjątki. Z reguły, na w miarę możliwości swobodną rozmowę z dzieckiem możemy sobie pozwolić dopiero gdy skończy ono 2, a czasami nawet 3 lata.
Z drugiej strony dziecko zanim jeszcze zdąży wykształcić swój aparat mowy w stopniu umożliwiającym swobodne komunikowanie zdobywa ogromną sprawność dłoni. I to właśnie dłonie są narzędziem dzięki, któremu może ono porozumiewać się z własnym otoczeniem. Dlaczego tego nie wykorzystać?
Poprzez proste znaki, których niemowlęta szybko się uczą, może ono komunikować się z nami. Co więcej dzieci samoistnie korzystają ze znaków aby coś nam oznajmić. Przykładem może być machanie dłonią na pożegnanie („pa, pa”), wyciąganie rączek do tego, czego dziecko chce dotknąć czy kiwanie głową oznaczające „tak” lub "nie". Tą chęć dziecka do pokazywania i porozumiewania się z nami można rozbudować poprzez wprowadzenie znacznie większej ilości znaków opisujących najważniejsze czynności, myśli, czy sprawy ważne dla niemowlęcia.
{hwdvideoshare}id=139{/hwdvideoshare}
Miganie z dzieckiem - bobimiganie to właśnie metoda polegająca na wprowadzaniu do codziennych czynności wykonywanych przy dziecku oraz podczas codziennej zabawy prostych gestów. Gesty stosujemy konsekwentnie i w każdej czynności z nimi związanej. Przy takim stosowaniu dziecko jest w stanie zakodować, co oznacza dany znak oraz, po pewnym czasie, samo go naśladować aby przekazać nam swoją myśl. Podstawowa zasada bobomigania brzmi zatem: kiedy mówisz, migaj!
I tak np. gdy zamierzasz karmić dziecko piersią, mówisz: “a teraz będziemy jeść” i wykonujesz gest głaskania piersi. Przed pójściem spać mówisz – “a teraz pora spać” i przykładasz złożone dłonie do ucha.
1. Pokazywanie znaków zaczynamy, gdy tylko dziecko zaczyna interesować się komunikowaniem. Najczęściej następuje to między 6 a 10 miesiącem życia.
2. Na początku wprowadzamy kilka znaków (3-5). Wybieramy takie, którymi dziecko mocno się interesuje.
3. Migamy często, konsekwentnie i systematycznie.
4. Zawsze mówimy gdy migamy! Słowa podkreślają gesty.
5. Szukamy różnych sytuacji do użycia znaku: zabawa, czytanie książki, śpiewanie piosenek, wykonywanie czynności domowych itd.
6. Angażujemy w miganie jak najwięcej osób. Idealnie jeśli miga cała rodzina.
7. Jeśli dziecko zaczyna migać koniecznie trzeba je pochwalić.
8. Jeśli dziecko utworzy znak trzeba go używać.
9. Migajcie jak najczęściej, spotykajcie się z innymi migającymi, namawiajcie koleżanki z dziećmi na miganie wtedy efekty są jeszcze większe.
10. Przede wszystkim dobrze się baw.
Metoda używania prostych znaków języka migowego do porozumiewania się z dzieckiem (Sign2Baby) została opracowana przez Joseph'a Garcie (tłumacza języka migowego) pod koniec lat 70. w Stanach Zjednoczonych. Garcia zauważył, iż dzieci głuche i słyszące dzieci głuchych rodziców szybko przyswajają sobie ich niewerbalny język i doskonale się w nim komunikują. Następnie wykorzystał znaki języka migowego do stworzenia metody Sign2Baby - unikalnej metody migania z niemowlętami i dziećmi, cieszącej się rozsnącą popularnością na całym świecie już od ponad 20 lat.
W Polsce pionierskie badania nad miganiem z dziećmi prowadziła Danuta Mikulska z Uniwersytetu Warszawskiego. Na podstawie kilkuletnich badań opracowała polski odpowiednik metody Sign2Baby - Bobomigi. Obecnie swoją wiedzę wykorzystuje W Warszawie w Klubie KOKO. Prowadzi szereg zajęć z bobomigania dla maluszków. Więcej informacji i aktualne zajęcia znajdziecie na www.migowy.pl
Zalet jest całe mnóstwo :) Miganie z dzieckiem, przede wszystkim:
Niektórzy rodzice szczególnie cenią sobie silną więź jaką budują z dzieckiem poprzez wspólną naukę bobomigania. Bobomiganie nie jest dla nich jedynie sposobem na porozumiewanie się, ale także, a może przede wszystkim, świetną zabawą na codzień.
Nauka podstaw języka migowego nie służy temu,
żeby dziecko szybciej mówiło, ale temu,
żeby było lepiej przez nas rozumiane
Najlepiej naukę migania zacząć kiedy dziecko skończy 6 miesiąc życia. Ważne, aby stosować wybrane znaki regularnie i konsekwentnie, nawet jeśli z początku wydaje nam się, że dziecko ich nie zauważa czy nie rozumie. Na pierwsze efekty będziemy musieli poczekać. Na początku dziecko będzie obserwowało znaki, później spróbuje ich używać aby w końcu samo stosowało je w zupełnie nowych znaczeniach. Najczęściej dzieci, którym wprowadzano język migowy od 6.–7. miesiąca życia, potrafią komunikować się za jego pomocą już w 9. miesiącu.
Pierwsze słowa - znaki jakie wprowadza się dziecku powinny być nieskomplikowane, takie jak: jeść, spać, pies, boli, światło, czy do domu. Oczywiście nie musimy koniecznie zaczynać od takiego zestawu. Przyjżyjmy się dziecku co je fascynuje, co lubi robić, co oglądać. Może w domu jest kot. W takim wypadku zamiast "psa" możemy zacząć pokazywać "kota". Dla łasucha słowo "jeść" będzie wyborem idealnym, ale już niekoniecznie dla niejadka. Niektóre dzieci fascynuje sufit albo światło żarówki, również od takiego słowa można zacząć przygodę z bobomiganiem.
Opracowanie znaków może być indywidualne, zależne od Twojej inwencji. Najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja w ich wykonywaniu oraz to, aby raz ustalonego znaku nie zmieniać i nie dezorientować malucha. Zachęcam do stosowania istniejących znaków. Będzie to łatwiejsze. Znaki przygotowane są na podstawie Polskiego Języka Migowego (PJM). 49 podstawowych znaków znajdziemy na stronie Klubu KOKKO www.migowy.pl Jeśli będziemy potrzebować więcej znaków można je zakupić w Klubie KOKKO.
Wszystko zależy od dziecka i etapu nauki, ale wyniki bywają rewelacyjne. Na początek dziecko długo obserwuje. Później przyjmuje się, że przez miesiąc dziecko może nauczyć się 5 gestów. Dlatego ważne jest aby nie zarzucać go od razu masą znaków. Zdecydowanie najwięcej przyswoi pomiędzy 10. a 18. miesiącem życia. Około 18 miesiąca życia dzieci potrafią przyswajać nawet 20-30 pojęć w ciągu kilku tygodni. A ze znanych znaków układać skomplikowane zdania jak na przykład "daj wodę w kubeczku". Po tym czasie dziecko zaczyna już mówić i miganie samoczynnie zanika.
Dziecko szczególnie szybko zaczyna łapać nowe znaki gdy zauważy, że dzięki nim zyskuje to czego chce ;)
Z doświadczenia Mikulskiej wynika, że niemowlęta najchętniej opowiadają o swoich potrzebach i to nie tylko tych fizjologicznych. Maluchy między 9. a 11. miesiącem życia potrafią prosić o muzykę, pójście na spacer, czy przeczytanie konkretnej książki. Mogą też opowiadać o swoich spostrzeżeniach, co widziały w parku, co je boli, czy co zrobiła siostra lub brat.
Zdecydowanie nie. Zdaniem naukowców, wczesna nauka migania nie tylko nie opóźnia, ale wręcz przyspiesza u dziecka rozwój mowy. Poprzez ruch dzieci szybko uczą się własnego ciała, doskonalą mimikę i koordynują ruchy. Rozwijają pamięć, koncentrację, a przede wszystkim łączą fakt, że wykonując dany gest przekazują nam swoją wolę czy myśli. A stąd tylko krok do swobodnego mówienia.
Migając z dzieckiem stymulujemy pracę obu półkul mózgu, dzięki czemu niemowlęta robią zadziwiające postępy w nauce. W języku mówionym pracuje lewa półkula, przy miganiu i komunikowaniu się ciałem pracuje prawa część. Zdaniem niektórych naukowców ta niezwykła koordynacja może zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia w późniejszym wieku dysleksji u dzieci.
Zdecydowanie najlepszymi nauczycielami są rodzice, a miejscem dom. To tu spędzamy z dzieckiem większość czasu i tu mamy mnóstwo tematów i okazji do migania. Klub KOKO proponuje udział w zorganizowanych zajęciach z bobomigania. Niestety, jak na razie, działa tylko w Stolicy.
Zdjęcie: Fotolia by © Nicole Effinger
Prywatnie mama trzech przesłodkich dziewczynek Hani, Oli i Wiktorii, które zajmują jej wszystkie wolne i te mniej wolne chwile. Zwolenniczka noszenia w chuście, wychowywania dzieci w bliskości z rodzicami i kochania ich takimi, jakimi są. Nieustannie poszukuje dobrych odpowiedzi i "sposobu na dziecko".