Obecnie przemysł odzieżowy oferuje ubranka dla dzieci w tak szerokiej gamie kolorystycznej, że naprawdę jest z czego wybierać. Mimo to wiele matek nadal przestrzega starej, odwiecznej zasady: wyprawka dla chłopca niebieska, dla dziewczynki różowa.
Śpioszki, kaftaniki, body, pajace, kombinezony, skarpetki, czapeczki nie są odzieżą kosmicznie drogą. Po pierwsze niewielka ilość materiału, jaką wykorzystują producenci na szycie. Po drugie wiadomo, że bobas nie będzie chodził w tym samym rozmiarze nie dłużej jak dwa miesiące, dlatego też można użyć do produkcji garderoby dziecięcej delikatniejszych, mniej wytrzymałych tkanin.
Body są swego rodzaju bielizną dziecięcą, zapinanie na dole, osłaniają plecy przed rozkryciem, mamy często zastępują nimi podkoszulki, śpiochy na lato. Kaftaniki zaś są garderobą zazwyczaj pod śpioszki, zapinane z reguły na górze obok szyi na napy (zatrzaski). Sprawdzają się bardziej w przypadku noworodka, nie podrażniają kikuta pępuszka. Później praktyczniejszy jest tzw. bodziak - w nim pieluszka się nie osuwa.
Należy sprawdzić by zatrzaski, guziki były gładko przyszyte. Kokardki, fantazyjne wiązania, falbanki – te wszystkie elementy mogą powodować zgrubienia, które będą uwierać dziecko. Lepiej z nimi zaczekać, aż maluch mniej czasu będzie spędzał na leżąco.
Droższe z półki w markowym sklepie, czy tanie z kosza w lumpeksie? - To dylemat wielu mam. Kupując nowe rzeczy mamy pewność, że są czyste. Na metce rozpisany jest ich skład. W przypadku zakupów w salonie odzieży używanej musimy pamiętać o dokładnym wypraniu rzeczy. Głównym argumentem przemawiającym za ciuszkami z lumpeksu jest oczywiście cena. Od dawna modne jest również wymienianie się dziecięcymi ubrankami, czyli tzw. szafing.
Drogie mamy! Same musicie podjąć decyzje a propos koloru i marki ubranek Waszych pociech. Warto jednak zastanowić się, czy kupowanie drogiej odzieży dla niemowląt ma sens? Za miesiąc nowe rzeczy nie będą już pasowały na malucha. Pamiętajcie, że nie szata zdobi człowieka. Najważniejsza jednak jest wygoda dziecka.
Autor: Agnieszka Godlewska
Zdjęcie: Fotolia by © alphavisions