Hu, hu, ha, hu, hu, ha idzie zima zła. A wraz z nią siarczysty mróz, nieprzyjemny wiatr, sypiący śnieg i sople lodu zwisające z drzew. Ale zimowy spacer z dzieckiem to oprócz zmarzniętego nosa także wielka frajda dla naszego malucha.
Każde dziecko jest inne i różne są też jego upodobania. Jedne maluchy są ciepłolubne, inne znacznie lepiej funkcjonują w niższych temperaturach. Mimo to rodzice często boją się zimowych spacerów. Zupełnie niepotrzebnie, bo zimne powietrze służy zdrowym maluchom. Dzieci zimą powinny przebywać na dworze około godziny dziennie. I doprawdy zima im nie straszna. To jesienią dzieci częściej chorują. Mają na to wpływ skoki temperatur, duża wilgotności i wiatr, który bardzo łatwo przenosi choroby. Natomiast zima to czas w którym możemy dziecko zahartować.
Dzieci zimą powinny normalnie korzystać z atrakcji jakie przygotowała dla nich ta śnieżna pora roku. Oczywiście wyjście na spacer z dzieckiem uzależnijcie od temperatury odczuwalnej. Jednego dnia termometr może wskazywać -10°C, a świecące słońce sprawi, że temperatura odczuwalna będzie -3°C. Innym razem za oknem będzie -5°C, a przez silny wiatr będziecie odczuwać przenikliwe zimno.
Noworodka urodzonego zimą należy zacząć stopniowo balkonować około 2-3 tygodni po urodzeniu. Początkowo po kilka minut, dziennie później stopniowo ten czas wydłużyć. Nie zaleca się spacerów z niemowlakiem gdy temperatura spadnie poniżej - 5°C, a z dziećmi powyżej drugiego roku życia poniżej - 10°C.
Lepiej nie wychodzić na spacer także, gdy maluszek ma silny kaszel lub podwyższoną temperaturę. Ale za to przy umiarkowanym katarze spacer na chłodzie może przynieść dziecku ulgę.
Chodzącego maluszka najlepiej ubierać 'na cebulkę'. Wielowarstwowość doskonale chroni przed zimnem, a w razie potrzeby zawsze coś można zdjąć. Warto także trzymać się zasady, że dziecko leżące powinno mieć na sobie jedną warstwę więcej niż rodzić. Natomiast dziecko biegające powinno być ubrane nieco lżej od rodzica.
Nie zapomnijmy o rajstopach, skarpetkach, czapce, szaliku i rękawiczkach. To właśnie przez głowę, stopy i dłonie ucieka najwięcej ciepła. Dodatkowo delikatne, dziecięce paluszki bardzo łatwo można odmrozić.
Zwróćcie uwagę, aby szalik nie dotykał buzi i noska dziecka. Szybko zrobi się na nim lodowa skorupa, dziecku będzie zimno i maluch może odmrozić buzię.
Ubrania nie powinny być zbyt obcisłe, ani zbyt luźne, bo wówczas łatwo wnika pod nie mroźne powietrze. Doskonale sprawdzają się golfy, nieprzemakalne kombinezony oraz dodatkowe ściągacze przy mankietach i nogawkach.
Wybierając się na zimowy spacer z dzieckiem nie zapomnijcie zabrać dodatkowej pary rękawiczek. Jedna na pewno szybko się przemoczy podczas zabaw na śniegu.
Kupując dziecku zimowe buty zwróćcie uwagę, aby były wodoodporne, wykonane z naturalnych materiałów, ocieplone w środku i na grubej, bieżnikowanej podeszwie. Dobrze, aby były lekko luźniejsze, tak aby maluch mógł w nich swobodnie ruszać palcami.
Przed wyjściem nie zapomnijcie też nasmarować buzi dziecka odpowiednim kremem chroniącym delikatną skórę przed wiatrem, mrozem i zimowym słońcem.
Aby maluch nie zmarzł aktywnie spędźcie czas na świeżym powietrzu. Dzieci zimą mogą ulepić bałwana, urządzić bitwę na śnieżki, zrobić orła na śniegu, pojeździć na łyżwach, czy pozjeżdżać z górki na sankach. Podczas zimowych zabaw maluch rozładuje swoje akumulatory, wróci do domu głodny, a najedzony, zmęczony i dotleniony będzie bardzo dobrze spał.
Także mimo, że za oknem sypie śnieg nie martwcie się. Zimę da się oswoić, wszak nie taka zima straszna jak ją malują.
Zdjęcie: Fotolia by © LanaK
Miłośniczka kotów, kuchni azjatyckiej i drinków z parasolką. Uzależniona od cappuccino. Prywatnie matka swojego syna, żona swojego męża, wielbicielka swoich przyjaciół.