Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas spędzony razem, w gronie najbliższych, w domu rodzinnym. To wspólne kolędowanie, zapach wigilijnych potraw, dzielenia się płatkiem i ... oczywiście czar prezentów. Niestety w dzisiejszych czasach dopięcie wszystkiego na ostatni guzik to nie lada wyzwanie i święta z magicznego momentu coraz częściej stają się kolejną gonitwą i żmudnym obowiązkiem. Jak nie stracić magii świąt i gdzie szukać tej esencji? Rozmawiamy z Erną Grońską – Petniak, koordynatorką kampanii Love&Care.
Erna Grońska-Petniak: Święta… czekamy na nie cały rok. W naszych myślach pojawiają się wówczas obrazy rodzinnej sielanki, błyszczącej choinki, zapachu świerku i pierników, dookoła – rozbiegane, roześmiane dzieci w uroczystych ubrankach. Wypatrujemy pierwszej gwiazdki na niebie i siadamy całą rodziną, przy pięknie nakrytym i suto zastawionym stole, dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolędy, wręczamy sobie prezenty. Jest pięknie i przyjemnie. Ta wizja, od połowy listopada, podsycana jest telewizyjnymi i radiowymi reklamami w klimacie świątecznym oraz nastrojem błogiego konsumpcjonizmu w galeriach handlowych…
Pracujemy dużo – jak zwykle, ale w tym okresie dochodzą jeszcze dodatkowe obowiązki. Trzeba zaplanować i zrealizować zakupy – zarówno prezentów (i o zgrozo trzeba je najpierw dla wszystkich wymyślić!), jak i świątecznych dekoracji oraz produktów spożywczych. Część gospodyń, już kilka tygodni przed Świętami, rozpoczyna przygotowywanie pierwszych potraw, jednak większość z nas zostawia wszystko na ostatnią chwilę, a wtedy, naprawdę, nawet kupowanie bliskim prezentów, staje się przykrym obowiązkiem. Zamiast ciepła, miłości i radości – czujemy strach, stres, przerażenie i w końcu – niechęć, marząc o tym, by już te Święta minęły, nim się na dobre rozpoczęły…
W tym całym świątecznym szaleństwie zapominamy zbyt często, że to może i powinien być naprawdę cudowny czas, nawet jeśli przeżywamy go poza kontekstem religijnym. W naszej tradycji to jedne z najpiękniejszych Świąt celebrujących życie rodzinne. Warto się tej tradycji ukłonić i postarać się przeżyć je w prawdziwej bliskości z… bliskimi, pamiętając szczególnie o swoich dzieciach. Na co dzień, nie zawsze mamy wiele czasu, by prawdziwie z nimi „być” – skupić się na nich, na ich potrzebach. Święta Bożego Narodzenia, to czas magiczny – czas spełniania się marzeń, a nasze dzieci najczęściej marzą po prostu o naszej obecności, o takim zwyczajnym byciu z nimi, tu i teraz.
Jak najbardziej! Niech choinka nie wygląda jak z żurnala, ale niech przyozdobią je, choć częściowo, ozdoby wykonane razem z dziećmi. Mieszkanie nie musi być perfekcyjnie wysprzątane. Wystarczy je uporządkować, a zaoszczędzony czas spędzić na wspólnym, rodzinnym pieczeniu pierników. Choć szanuję tradycję, potraw także nie musi być 12, a jeśli Wigilię spędza się w większym rodzinnym gronie – warto podzielić się obowiązkami. Niech ktoś ugotuje barszcz, ktoś inny przygotuje karpia lub świąteczne ciasto. Wtedy nikt nie będzie na tyle obciążony, żeby zaklinać Święta, a każdą zaoszczędzoną minutę można poświęcić na czytanie, gry planszowe lub wspólny spacer. Niby takie małe aktywności – a budują więź i sprawiają, że rzeczywiście poczujemy magię Świąt.
Właśnie – prezenty! Zapomniałam wspomnieć o prezentach w kontekście oszczędności czasu. Po pierwsze – pamiętajmy, że niekoniecznie od pierwszego grudnia, musimy biegać po sklepach w poszukiwaniu pomysłów na prezenty dla bliskich. Od czego jest przecież Internet;) Nie zostawiajmy ich też na ostatnią chwilę! Prezenty mają niesamowitą moc. Pokazują, że nam na kimś zależy, że pamiętamy, że słuchamy. Są dowodem naszej miłości i powinny być dawane z miłością, a nie w towarzystwie frustracji;) Zaplanujmy więc wcześniej – co i komu chcielibyśmy kupić, zróbmy wcześniej zakupy – stacjonarnie lub internetowo, ewentualnie pakowanie zostawiając sobie na miły przedwigilijny wieczór;)
Dla mnie Święta, to krzątający się po domu dziadkowie… To karp pływający w wannie, barszcz z borowików, zapach kompotu z suszu, a wszystko okraszone niecierpliwym wyczekiwaniem pierwszej gwiazdki. Pamiętam nieograniczoną niczym radość, w momencie, gdy Święta oficjalnie rozpoczynaliśmy wraz z rodziną. Chciałabym te momenty zachować na zawsze. To dlatego stworzyliśmy akcję Love&Care, której realizację rozpoczęliśmy w tym roku, bo zwraca uwagę na wszystko, co ważne w rodzinie, w życiu. Zwraca uwagę na wspomnienia, emocje i wartości. To od nich bowiem zależy nasze funkcjonowanie, nasza wrażliwość i nasze postrzeganie świata.
Cudownie radosnych i spokojnych Świąt – takich spędzonych z rodziną i w rodzinie, bez pośpiechu, nerwów, złych emocji – oby to życzenie stało się rzeczywistością, a nie pustym frazesem!
Również bardzo dziękuję.
Erna Grońska – Petniak, koordynatorka kampanii Love&Care – akcji Firmy Global Cosmed Group SA, właściciela marki Bobini Baby. Love & Care to kampania społeczno-edukacyjna, która skupia się na tworzeniu ciepłych relacji w rodzinie oraz promuje rodzicielstwo pełne miłości i bliskości. Jej głównym założeniem jest propagowanie pozytywnych emocji, jakie powinny być pielęgnowane w rodzinie od najmłodszych lat.
Czytaj również:
Co zamiast zabawek. 10 pomysłów na wyjątkowe prezenty dla dzieci
Prezent dla niemowlaka, czym się kierować przy wyborze