Dogoterapia to jedna z metod terapii dzieci niepełnosprawnych ruchowo, umysłowo lub emocjonalnie. Jak wszyscy wiedzą kontakt ze zwierzęciem potrafi zdziałać cuda, również w przypadku rehabilitacji.
Ten rodzaj terapii szczególnie polecany jest dla osób niepełnosprawnych umysłowo i emocjonalnie, a dopiero w drugiej kolejności dla tych z niepełnosprawnością fizycznym. Psy dzięki swojej bezgranicznej miłości i oddaniu potrafią otworzyć niejedno serce. Szczególnie polecane są w terapii dzieci z autyzmem, zaburzeniami lękowymi zaburzeniami nastroju, zespołem Downa, ADHD, ale również porażeniem mózgowym czy niedowładem kończyn spowodowanym różnymi przyczynami.
Dogoterapia pozwala przede wszystkim na przerwanie bariery nieśmiałości oraz zwrócenie uwagi małego pacjenta na psa. W przypadku terapii dzieci cierpiących na stany lękowe pies daje poczucie bezpieczeństwa, szczególnie jeśli jest duży. W przypadku autyzmu czy ADHD zwierzę wymusza zwrócenie na siebie uwagi. Każdy pacjent musi wiedzieć jak wygląda pies i w jaki sposób trzeba o niego dbać. Jednym z zadań leczonych tą metodą dzieci, niezależnie od ich stanu jest właśnie opieka nad zwierzęciem, oczywiście w określonym zakresie. Dzięki konieczności np. wyczesania psa, albo głaskania go do snu, powtarzane setki razy ruchy pomagają w usprawnieniu mięśni. Konieczność karmienia czy wyprowadzania psa wymusza na malcu poczucie odpowiedzialności a za razem uczucie współzależności.
Aby dogoterapia była skuteczna i przede wszystkim bezpieczna, psy dla dzieci są specjalnie szkolone. Wybierane są przede wszystkim rasy znane ze swojej łagodności, opiekuńczości i chęci do zabawy takie jak labradory czy nowofundlandy, ale nie tylko. Właściwie każdy pies, z wyłączeniem ras obronnych i stróżujących, po przeszkoleniu może stać się swego rodzaju rehabilitantem.
Terapię z pomocą psów prowadzą specjalnie do tego przygotowane ośrodki. Znajduje się w nich zazwyczaj kilka przeszkolonych psów. Zwierzęta w zależności od zaleceń lekarza prowadzącego pacjenta mogą być przywożone do szpitala bądź jednostki opiekuńczej, domu, albo to pacjent odwiedza je w ośrodku.
Zdjęcie: Fotolia fot. by © Waldemar
Ukończyłam Akademię Medyczną w Poznaniu. Dzięki temu, że jestem mamą dwójki niesfornych przedszkolaków, moja wiedza teoretyczna wyniesiona z uczelni została skorygowana i uzupełniona o praktykę.
Od 2012 roku prowadzę własną firmę Corpicorn, dzięki czemu wiem, że bycie mamą nie przeszkadza w spełnianiu zawodowych zamierzeń.
Prywatnie uwielbiam dobre książki, a w ramach odpoczynku haftuję.