Wiemy, że dzieci powinny się bawić, żeby być po prostu szczęśliwe i mieć przyjaciół. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak znaczenie ma zabawa dla ich rozwoju?
W ujęciu psychologicznym zabawa to nic innego, jak czynność dobrowolna, nieuporządkowana, bezinteresowna i podejmowana ze względu na przyjemność. Pojawiają się w niej liczne emocje, charakteryzuje się dużą aktywnością.
Dzisiaj zajmiemy się właśnie taką zabawą – tymi wszystkimi czynnościami, na które często nie zwracamy uwagi, podczas których dzieci, śmieją, kłócą, obrażają i wyznaczają sobie nowe zasady. Zabawą bez moderacji dorosłych, bez wyznaczonych ram – swobodną, spontaniczną i charakterystyczną właśnie dla najmłodszych. Jeśli ktoś uważa, że taka zabawa to tylko przyjemność, jest w wielkim błędzie. Jak bowiem dowodzą badania, możliwość zabawy może wpływać nawet na to… czy dziecko w przyszłości trafi do więzienia.
Sprawdzając wpływ zabawy na rozwój dzieci i ich późniejsze życie, naukowcy doszli do bardzo zaskakujących wniosków.
Przykładem jest wieloletnie badanie przeprowadzone w Michigan w roku 1997. Analizowano rozwój dzieci, które chodziły do różnego typu przedszkoli: jedna grupa uczęszczała do placówek, w których zachowanie maluchów były ściśle kontrolowane przez dorosłych, druga grupa do przedszkoli, w których dzieci miały o wiele więcej swobody, co przekładało się na więcej możliwości zabawy. Po latach okazało się, że aż jedno na trzy dzieci z „kontrolujących” placówek popełniało przestępstwa i trafiało do aresztu przed ukończeniem 23 roku życia. Problem ten dotyczył tylko co dziesiątego dziecka z przedszkoli, w których zezwalano na swobodę.
Do równie ciekawych wniosków doszedł Stuart Brown, który wielokrotnie przeprowadzał wywiady z zabójcami. Mianowicie odkrył on, że morderców łączyły zazwyczaj dwie rzeczy. Po pierwsze, dotykała ich przemoc w dzieciństwie, po drugie – ludzie ci jako dzieci nigdy się nie bawili.
Inne badanie, przeprowadzone przez Wannera (z 2009 roku) wskazuje, że dorośli, którzy w okresie przedszkolnym musieli się przede wszystkim uczyć, a nie bawić, tracili pracę trzykrotnie częściej, niż ci często bawiący się w dzieciństwie.
Do mniej zaskakujących, ale równie ważnych wniosków doszli pracownicy Zakładu Pedagogiki Opiekuńczo-Wychowawczej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie (r. 2000). Obserwowali oni i badali prawie 70 dzieci w wieku przedszkolnym. I stwierdzili, że dzieci często się bawiące, w porównaniu do tych, które unikały zabawy, lepiej rozwijały się fizycznie, miały lepszą pamięć i koncentrację, lepiej potrafiły wyrazić swoje emocje i nad nimi zapanować, a także lepiej radziły sobie w przestrzeganiu zasad społecznych, co przekładało się na jakość relacji z innymi dziećmi.
Co konkretnie zyskuje twoja pociecha, gdy odrywa się od telewizora i zaczyna się radośnie bawić, zarówno w samotności, jak i z innymi dziećmi?
Te niewinne zabawy, którym poddają się nasze dzieci, świetnie wpływają zarówno na refleks, jak i na szybkość, sprawność oraz koordynację ruchów. Warto zauważyć, że spora część zabaw wyznaczanych przez najmłodszych to zawsze takie, które mają związek z wszelakiego typu wyścigami. Zabawa jest także odpowiedzią na potrzebę ruchu i wyrzucenia energii – dzieci skaczą, biegają, wspinają się i chowają. Każda z tych zabaw to jak lekcja wychowania fizycznego i zarazem aktywność, dzięki której spalane są kalorie.
Przekonywało już o tym wielu ekspertów w dziedzinie psychologii, w tym na przykład Kaczmarska i Zamęcka (2013). Podkreślają one, że bawiące się dziecko zyskuje nie tylko wiedzę teoretyczną, ale i praktyczną. W trakcie zabawy dotyka przedmioty, poznaje ich kształty, faktury, kolory, stawia sobie kolejne wyzwania, a nierzadko odkrywa działania fizyki. Swobodna zabawa bez ram to odkrywanie świata, zarówno w kontekście fizycznym, jak i społecznym.
Wiele dziecięcych zabaw polega na zapamiętywaniu przedmiotów bądź faktów. Jednak nie tylko one wpływają pozytywnie na pamięć i spostrzeganie – działają tak wszelkie inne, choćby gra w gumę czy w piłkę (dziecko zapamiętuje swoje doświadczenia oraz techniki, jakimi posługują się inni).
Mogłoby się wydawać, że świat zabawy, bogaty w wyobrażenia, spotęguje u przedszkolaka trudności w odróżnianiu wyobrażeń od świata rzeczywistego. Jest jednak dokładnie odwrotnie – im więcej dziecko bawi się z udziałem wyobraźni, tym łatwiej ją rozdziela od tego, co dzieje się naprawdę.
Początkowo każde dziecko czerpie ogromną przyjemność z naśladowania dorosłych. Z czasem jednak odkrywa przyjemność z poczucia sprawstwa i zaczyna dążyć do wprowadzenia w życie własnych pomysłów czy dzieł. Im jest ich więcej, tym mocniej kształtuje się kreatywność malucha i jego pomysłowość.
O tym, że zabawa jest doskonałym treningiem roli społecznych i może wspaniale wpływać na umiejętność rozpoznawania oraz kontrolowania własnych emocji, mówi między innymi psycholog George Mead. Przekonuje on, że dziecko w trakcie zabawy w naturalny sposób zmuszane jest do wczuwania się w stany emocjonalne innych osób, a także uczy się współdziałania – w interesie swoim i innych.
Polecamy lektury
Psycholog, redaktor. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, autorka dziesiątek artykułów ułatwiających Czytelnikom zrozumienie mechanizmów psychologii i wprowadzenie ich we własne życie. Regularnie podnosi swoje kwalifikacje i współpracuje z gabinetami w całej Polsce. Prywatnie szczęśliwa żona i mama.