Z jednej strony możliwość pożegnania się z ukochaną babcią czy wujkiem, z drugiej konieczność obserwowania rozpaczy i wkładania trumny do ziemi – rodzice często zastanawiają się, czy zabranie dziecka na pogrzeb to dobry pomysł. Co wziąć pod uwagę, podejmując decyzję? Przede wszystkim wiek latorośli.
Jeszcze dwadzieścia lat temu mało kto zastanawiał się nad tym, czy zabierać dziecko na pogrzeb. Maluchy nie tylko brały udział w ceremonii, ale też uczestniczyły w modlitwach, które wznoszono przy przebywającym w domu ciele zmarłego.
Z czasem wszystko to bardzo się zmieniło. Ciała naszych bliskich od razu po śmierci są przewożone do kostnicy, a rodzice zastanawiają się, czy należy konfrontować dziecko z trudnym dla niego widokiem zmienionego śmiercią ciała i negatywnymi emocjami, które tak łatwo można zauważyć u wszystkich uczestników ceremonii.
W tym wszystkim zapominamy, że pogrzeb jest ważną częścią żałoby. Dla dorosłych oznacza on pożegnanie, bez którego mielibyśmy wrażenie, że coś zostało niedokończone. Dla dziecka uczestnictwo w pogrzebie pomaga urzeczywistnić fakt, że kogoś bliskiego już nie ma. Ceremonia pozwala mu poukładać sobie w głowie smutne wydarzenia. Czasem jest też okazją do wyrzucenia emocji – gdy wszyscy dookoła płaczą, dziecko rozumie, że i jego smutek jest naturalny.
To jednak nie jedyny powód, dla którego powinniśmy pozwolić 5-cio czy 10-latkowi wziąć udział w pogrzebie. Jak podkreślają specjaliści, czasem klosz, pod którym chowamy dziecko – chcąc dla niego jak najlepiej, wyrządza mu najwięcej krzywdy. Rodzice, którzy nie chcą zabrać malca na ceremonię pogrzebową, nie zachowują się przecież tak, jakby nic się nie stało. Płaczą, są smutni, mają o wiele gorsze nastroje, w oczach dziecka coś ukrywają. Taka sytuacja jest dla kilkulatka straszna. Czuje, że coś się wydarzyło, ale nie potrafi sobie jeszcze wszystkiego poukładać w głowie, nie ma odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Zaczyna więc tworzyć własne obrazy, a milczenie rodziców powoduje nawarstwianie się u niego stresu. To właśnie ta cisza, niedopowiedzenia, mogą prowadzić do utraty poczucia bezpieczeństwa.
Rodzice, którzy postanawiają szczerze porozmawiać ze swoim dzieckiem o śmierci bliskiej osoby i zabrać je na pogrzeb, często odkrywają, że zachowanie dziecka zupełnie nie współgra z ich przewidywaniami. Uczestnictwo w ceremonii prowokuje do pytań („dlaczego sypiemy piaskiem na trumnę?”, „czy babcia się nie obudzi, gdy będzie pod ziemią?”), ale nie powinniśmy się ich bać, ponieważ odpowiedzi na nie uspokajają dziecko. Ono i tak zada sobie z czasem te wszystkie pytania – lepiej jest, gdy pozna odpowiedź od nas.
Co jednak, gdy nasze dziecko ma zaledwie kilka miesięcy albo półtora roku? Czy w takiej sytuacji także należy zabrać je na pogrzeb? Otóż niekoniecznie – w tym przypadku o wiele lepiej sprawdzi się zorganizowanie malcowi dodatkowej opieki.
Tak małe dziecko nie jest w stanie zrozumieć, co dzieje się dookoła niego. Niemowlę odczytuje w twarzach innych ludzi informacje na temat bezpieczeństwa sytuacji – płacz i rozpacz mogą je przerazić. Z kolei starsze, np. półtoraroczne dziecko, może nie pozwolić nam się skupić na ceremonii i zwracać na siebie uwagę płaczem lub marudzeniem.
Oczywiście nie możemy ot tak zabrać dziecko na pogrzeb. Takie wydarzenie zawsze powinno być poprzedzone rozmową. Co przede wszystkim należy malcowi wyjaśnić?
Boimy się mówić dziecku wprost, czym jest śmierć. Dlatego właśnie używamy takich terminów jak: „odeszła”, „zasnęła na długo”, „poszła do nieba”. Warto jednak pamiętać, że w taki sposób sprawiamy, że dziecko czuje się zagubione – babcia niby wciąż „gdzieś jest”, ale jednak jej nie ma.
Wytłumaczmy dziecku, co oznacza termin „śmierć”, uzależniając wyjaśnienia od tego, czy jesteśmy wierzący. Jeśli nie, wyjaśnijmy, że ciało babci już nie oddycha, nie bije serce, babcia nie musi już jeść i pić. Jeśli tak, dodajmy, że dusza babci udała się do nieba – nie ma jej już w ciele, które widzimy.
Wytłumaczmy latorośli, że pogrzeb to jest takie pożegnanie, po którym składa się trumnę do ziemi. Powiedzmy o tym, że ludzie płaczą i są smutni, ponieważ nigdy już nie zobaczą zmarłego i że nie należy się tych emocji bać – są naturalne. Warto też porozmawiać z dzieckiem o tym, że na pogrzebie nie wolno głośno rozmawiać, śmiać się, opowiadać żartów.
Jeśli zmarły był osobą bliską dziecku, zaproponuj działanie, które ułatwi mu pożegnanie się. Może być to choćby laurka, którą dziecko położy do trumny – jeśli będzie miało na to ochotę.
Ważne jest, aby w trakcie rozmowy zapewnić dziecko, że cały czas będziemy obok niego – w każdej chwili będzie mogło się przytulić, coś powiedzieć, zapytać o różne kwestie, schować w naszych ramionach. To ważne.
Jednocześnie pamiętaj, że nawet po takiej rozmowie dziecko może zaskoczyć cię pytaniami podczas pogrzebu. Nie denerwuj się, gdy padnie pytanie: „A jeśli babcia obudzi się pod ziemią?” albo „Dlaczego wrzucamy kwiaty do tej dziury?”. Odpowiadaj spokojnie i szczerze – twoje dziecko tego potrzebuje.
Większość dzieci odznacza się silniejszą psychiką, niż przewidują to ich rodzice – może na przykład okazać się, że w trakcie pogrzebu dziecko wcale nie jest przerażone, ale zwyczajnie… znudzone („No kiedy już idziemy do domu, mamo?”, „A czy na tej stypie będą frytki?”). Nie oznacza to jednak, że myśli o śmierci nie będą powracać. Otoczmy pociechę dyskretną uwagą i – w razie potrzeby, podejmijmy temat na nowo.
Kiedy nie należy zabierać dziecka na pogrzeb? Przede wszystkim wtedy, gdy ono tego zwyczajnie nie chce. Pamiętajmy – nic na siłę! Nawet jeżeli podejrzewamy, że córka czy syn może żałować później swojej decyzji, nie możemy dziecka do niczego przymuszać.
Psycholog, redaktor. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, autorka dziesiątek artykułów ułatwiających Czytelnikom zrozumienie mechanizmów psychologii i wprowadzenie ich we własne życie. Regularnie podnosi swoje kwalifikacje i współpracuje z gabinetami w całej Polsce. Prywatnie szczęśliwa żona i mama.