Słuch – jeden ze zmysłów człowieka. Dzięki niemu człowiek może komunikować się z innymi ludźmi. Jego wada nie tylko sprawia, że człowiek nie słyszy dźwięków z otoczenia, ale też ma znacząco utrudniony rozwój mowy. Nic dziwnego zatem, że rodzice niepokoją się, jeśli dziecko wydaje się nie reagować na głośny hałas i skierowane do niego słowa. Na szczęście wczesne rozpoznanie wady słuchu umożliwia odpowiednią terapię, dzięki której dziecko może nauczyć się mówić.
3 na 1000 noworodków rodzi się z uszkodzeniem słuchu. Może to być tzw. niedosłuch głęboki (u 20%), umiarkowany (gdy dziecko słyszy niektóre dźwięki – można je wzmocnić poprzez specjalne aparaty słuchowe) lub lekki. Dzięki temu, że obecnie w Polsce robi się przesiewowe badanie słuchu wszystkim dzieciom, zaraz po urodzeniu udaje się określić, które dziecko ma problem lub jest nim zagrożone. Najczęściej nie wiadomo, co jest przyczyną tego zaburzenia, można się spotkać z opinią, że są to wady genetyczne. Za wadę słuchu może też winę ponosić: zakażenie wewnątrzmaciczne (np. wirusem cytomegalii), niewłaściwe leki zażywane w czasie ciąży przez matkę, żółtaczka. Problem ten w większym stopniu dotyczy wcześniaków, dzieci z niską masą urodzeniową czy urodzonych w zamartwicy.
Bywa jednak i tak, że zdrowe dziecko, które dobrze słyszało we wczesnym dzieciństwie nagle zaczyna zdradzać niepokojące objawy:
Przyczyną takiego uszkodzenia może być poważna choroba dziecka: zapalenie opon mózgowych, przewlekłe i nawracające zapalenie uszu, powikłania po śwince, ale także urazy głowy. Jeżeli rodzica cokolwiek niepokoi, powinien zgłosić to pediatrze, który uważnie obejrzy dziecko, wykluczy zatkanie uszu (na przykład nadmiarem woskowiny), ich chorobę, spróbuje też przeprowadzić łatwy test – wywołać reakcję na dźwięki. Jeżeli obawy rodzica potwierdzą się, lekarz skieruje dziecko do specjalisty – audiologa. Trzeba pamiętać o tym, że wczesna reakcja w przypadku wady słuchu ma ogromne znaczenie i że intuicja rodzica w ich wykrywaniu jest nie do przecenienia.
Zdjęcie: Fotlia fot. by © Renata Osinska
Z zawodu jest nauczycielką w małej wiejskiej szkole. Pasjonuje się metodami nauki przez zabawę i wszelkimi metodami wychowania oraz nauczania (głównie metodą Marii Montessori, edukacją domową i wczesną edukacją małego dziecka). Prywatnie mama trójki dzieci, dzięki którym nauczyła się, co to znaczy, że "każde dziecko jest inne". Uwielbia książki, kawę i góry. Prowadzi bloga o gadżetach dla mam i dzieci www.gadzetomama.pl