Zmniejszają objawy kolki, utrzymują ciepło, a przede wszystkim dają poczucie bezpieczeństwa, porównywalne z tym, które dziecko jeszcze niedawno miało zapewnione w brzuchu mamy. Otulacze coraz częściej polecane są przez pediatrów, położne i doule, ale sama metoda spowijana noworodków znana była już od wieków.
fot. medbestshop.eu
Otulanie pozwala stopniowo przyzwyczaić malucha do nowego otoczenia, uspokaja go i zmniejsza płaczliwość. Niektórym wydaje się, że ciasno spowite maluchy czują się źle i jest im niewygodnie. Tak naprawdę jednak dotyk miękkiej, ciepłej tkaniny i bezpieczne, wyznaczone „ciasnotą” granice to elementy, których dziecko potrzebuje, by spokojnie spać. W efekcie maluch nie wybudza się bez powodu albo w związku niekontrolowanym odruchem Moro, podczas którego gwałtownie wyrzuca rączki do góry. W dodatku otulacze ułatwiają dzieciom spanie na pleckach, czyli w najzdrowszej dla nich pozycji, która redukuje ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej. Należy jednak pamiętać, że możemy z nich korzystać dopóki maluch samodzielnie nie nauczy się zmieniać pozycji podczas snu.
Spowijanie polecane jest szczególnie w pierwszych tygodniach życia dziecka do około 3 miesiąca. Jedne maluchy nowe otoczenie i nieograniczona swobodę ruchów, którą zyskują po przyjściu na świat zaakceptują szybko i bez problemów. Inne będą potrzebowały nieco więcej czasu. Warto więc co jakiś czas sprawdzać, czy spanie pod luźnym przykryciem (pieluchą lub kocykiem) lub specjalnym śpiworku nie jest już dla malucha problemem. To ważne, bo jeśli będzie sypiał w otulaczu zbyt długo, będzie mu on nie tylko przeszkadzał, krępując ruchy, ale również prowadził do zaburzeń motoryki.
Ważne jest, by odpowiednio otulić malucha, tak by tkanina nie rozsuwała się przy każdym ruchu dziecka, a rączki pozostały przykryte. W szybkiej nauce spowijania niemowląt pomogą doświadczone położne, ale można też poszukać filmów instruktażowych w internecie. Jeśli jednak wolimy gotowe, pewne rozwiązania warto zaopatrzyć się w profesjonalne otulacze. Mamy wówczas pewność, że wykonane są z odpowiednio elastycznej, przewiewnej tkaniny, w której maluch nie przegrzeje się i nie będzie za mocno skrępowany. Na rynku dostępne są już nawet modele, które umożliwiają otulanie dzieci z szynami, zapobiegającymi dysplazji biodrowej. Sporym ułatwieniem będą rzepy lub suwak (najlepiej dwustronny).
Warto zwrócić uwagę także na porę roku, w której dziecko przyjdzie na świat. Jeśli będą to ciepłe miesiące, a w dodatku planujemy spowijać dziecko jedynie w domu, warto zainteresować się bardziej przewiewnymi, otulaczami jednowarstwowymi. W takim przypadku, układając dziecko do snu wystarczy, założyć mu sama pieluszkę lub ewentualnie bawełnianą, przewiewną koszulkę, czy body. W otulaczu maluch nie może być przegrzewany - sprawdzimy to, dotykając karku dziecka. Jeśli jest spocony, następnym razem przygotujmy do drzemki lżejsze ubranka.
Kiedy zauważymy, że nasz niemowlak wyrósł już ze spania w otulaczu, a jego waga przekroczyła 4 kilogramy warto pomyśleć o zaopatrzeniu się w śpiworek. W tym przypadku rączki malucha będą miały pełną swobodę, a jednocześnie zabezpieczymy nóżka malucha przed możliwością odkrywana się i marznięcia.
Miłośniczka internetu i public relations. Zawodowo współtwórczyni lokalnej marki Zagłębiarki – dobry design rodem z Zagłębia Dąbrowskiego, dziennikarka, copywriterka i konsultantka w zakresie social media. Prywatnie żona, mama dwójki dzieci i dwóch kotów. Wierzy, że rodzina dodaje skrzydeł do realizowania pasji, a liczba rosnących obowiązków, rozciąga 24-godzinny dzień do nieskończoności