Kiedy już trochę odpoczniesz po porodzie, to twój dom wypełnia się: przyjaciółkami, znajomymi z pracy, ciociami, których nie widziałaś od miesięcy i oczywiście dumnymi, świeżo upieczonymi dziadkami. Wszyscy chcą poznać maluszka i zobaczyć, jak się czujesz. W podejmowaniu gości wspiera cię mąż, który na szczęście wziął urlop. Z czasem wizyt jest coraz mniej, tata wraca do pracy, a ty spędzasz całe dnie sam na sam z maluchem. Często wtedy pojawia się samotność, poczucie bezradności i strach, że sobie nie poradzisz. Co robić, żeby nie dać się im pokonać?
Scenariusz często wydaje się jeszcze gorszy. Być może jesteś mamą mieszkającą z dala od rodziny, która w obcym mieście, czy dalekim kraju nie ma przy sobie nikogo bliskiego. Może twój partner nie dostał teraz urlopu albo masz pod opieką jeszcze ruchliwego kilkulatka i aż boisz się pomyśleć, jak sobie z tym wszystkim poradzisz.
Wiele kobiet nie chce głośno mówić o tym, że czują się samotne. Obawiają się usłyszeć, że zamiast marudzić, powinny cieszyć się chwilami z dzieckiem albo docenić, że na urlopie macierzyńskim mogą w końcu odpocząć. Tymczasem młodym mamom często właśnie tego najbardziej brakuje: codziennego pośpiechu, biurowych plotek, popołudniowych treningów czy wieczornych wypadów ze znajomymi. Poczucie osamotnienia i odstawienia na boczny „życiowy tor” nie wyklucza miłości do dziecka i radości z macierzyństwa. Można kochać malucha nad życie i jednocześnie tęsknić za zawodowymi wyzwaniami. Co więcej, warto uświadomić sobie, że nie jesteśmy odosobnione w tych emocjach. To samo czuło wiele naszych mam, przyjaciółek i sąsiadek.
Parki, skwerki, place zabaw czy przychodnie to idealne miejsce, by poznać mamy, które również szukają towarzystwa. Nie odwracaj oczu, gdy widzisz kobietę z wózkiem, uśmiechnij się i przywitaj, gdy mijacie się po raz kolejny w parkowej alejce. Jeśli mieszkasz w większym mieście, rozejrzyj się wokół, może właśnie niedaleko odbywa się jakieś wydarzenie organizowane specjalnie dla mam. Zajrzyj z ciekawości na zajęcia fitness dla kobiet z dziećmi. A może sama postanowisz wyjść z inicjatywą i zorganizujesz osiedlową wymianę dziecięcych ubranek w zaprzyjaźnionej kawiarni? Nikt nie zrozumie lepiej twoich rozterek niż kobieta, która znajduje się w podobnej sytuacji. Dodatkowo z takiej znajomości może zrodzić się przyjaźń na całe życie. Wyobraź sobie, że wasze dzieci już niedługo będą wspólnie bawić się w piaskownicy koło której dziś siedzicie, bujając je w wózkach.
Portale dla mam (takie jak właśnie Dzidziusiowo), fora internetowe, grupy na Facebooku to również miejsce, gdzie warto zaglądać, gdy czujemy się samotne. Spróbuj znaleźć w sieci wartościowe miejsce, które pomoże ci rozwinąć pasje, na które wcześniej nie miałaś czasu ani odwagi. Warto jednak poświęcić na to nieco energii. Inspirujące blogi, interesujące webinary i podcasty, których można słuchać w czasie karmienia piersią, przecierania zupek czy prasowania śpiochów. Przypomnij sobie, czy nie marzyłaś od zawsze o własnym biznesie (może sklep internetowy?), dodatkowej pracy (przepisywanie tekstów, pisanie artykułów, czy udzielnie korepetycji online?) a może zrealizujesz się artystycznie (malowanie, szydełko, wystrój wnętrz lub stolarka?). W tym wszystkim pomoże ci właśnie internet. Poszukaj odpowiednich grup, stron, forów. Podpatruj, inspiruj się i działaj!
Zamiast użalać się nad sobą, że z powodu kolki malucha, nie zdążyłaś umyć podłogi przed powrotem męża z pracy, pomyśl, ile w tym czasie mogłabyś zrobić dla siebie. Wyznacz sobie ambitny cel: podczas drzemki dziecka przez 30-40 minut poświęć się wyłącznie sobie. Jednak, żeby było trudniej, niech to będzie codziennie inna rzecz. Raz wymalujesz paznokcie u stóp, by lepiej poczuć się we własnej skórze, innym razem sięgniesz po niedokończona książkę, ulubiony serial czy ćwiczenia z angielskiego. Możesz też napisać notatkę na swoim blogu, czy sprawdzić w końcu, jak zakłada się własną firmę. Dzięki temu zadaniu poczujesz, że twoje życie na urlopie macierzyńskim nie musi ograniczać się do pieluch i ścierania kurzu, a ty jesteś ważniejsza niż sterta ubrań do prasowania.
To ostatni i być może najtrudniejszy punkt. Chociaż wiele z was z pewnością mile się rozczaruje, bo panowie dzielnie wspierać będą was w planach rozwoju, po cichu pękając z dumy. Pewnie znajdą się i tacy mężowie, którzy nie zrozumieją, nie będą mieli siły i ochoty słuchać wywodów o samotności w domu. Próbować jednak warto i trzeba. Pamiętaj ze szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i uśmiechnięty partner. Ustalcie, że raz na dwa tygodnie masz wieczór tylko dla siebie i spotkania z przyjaciółkami (uwaga! nawet jeśli dziewczyny wpadną do ciebie na herbatę, partner zaopiekuje się dzieckiem, tak jakby nie było cię w domu). Może nadszedł już czas na wyprawę we dwoje do kina i pozostawienie dziecka na 2-3 godziny tylko pod opieka babci czy opiekunki? Czy jesteście już oboje gotowi na to, żebyś w końcu sama wybrała się na zakupy? Tak po prostu dla przyjemności, a nie po seler, którego zapomniałaś kupić rano? Przy okazji rozmów, negocjacji i przekomarzania, często niepostrzeżenie okaże się, że spędziliście ze sobą całkiem miły wieczór.
Powodzenia!
Zdjęcie: Fotolia.pl
Miłośniczka internetu i public relations. Zawodowo współtwórczyni lokalnej marki Zagłębiarki – dobry design rodem z Zagłębia Dąbrowskiego, dziennikarka, copywriterka i konsultantka w zakresie social media. Prywatnie żona, mama dwójki dzieci i dwóch kotów. Wierzy, że rodzina dodaje skrzydeł do realizowania pasji, a liczba rosnących obowiązków, rozciąga 24-godzinny dzień do nieskończoności