Co roku rodzice starszych przedszkolaków stoją przed naprawdę trudnym wyborem. Trudnym, ponieważ chodzi przecież o przyszłość syna lub córki. Problem dotyczy tego, gdzie nasze dziecko powinno rozpocząć pierwszy, i jakże ważny, etap nauki. Czy lepiej posłać dziecko do zerówki w szkole, czy też kontynuować edukację w przedszkolu?
Na słowo szkoła zapewne wielu rodziców robi wielkie oczy z przerażenia. No tak, szkoła…brzmi poważnie. Nie dziwne więc, że rodzice maja obawy przed tym, czy jeszcze nie jest za wcześnie, żeby dziecko wkroczyło w szkolny świat. Przecież jeszcze się nachodzi do szkoły. Z drugiej strony rodzice martwią się, że dziecko w zerówce przedszkolnej niczego się nie nauczy, że w szkole będzie miało zaległości. Hmm…Co wybrać zatem? Trzeba przyznać, że obydwa rozwiązania mają zapewne plusy i minusy… Jednak na początku rozważań warto uświadomić sobie, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. I nawet jeśli koledzy czy koleżanki naszego dziecko są gotowi do pójścia do zerówki szkolnej, nasze dziecko wcale nie musi być na to gotowe.
Ja sama, będąc mamą 6-latka miałam problem z podjęciem decyzji. Jednak zdecydowałam, że mój syn pozostanie w zerówce przedszkolnej. Nie dlatego, że bałam się środowiska szkolnego. Zwyczajnie stwierdziłam, że moje dziecko nie jest jeszcze na to emocjonalnie gotowe. I nawet fakt, że większość kolegów mojego dziecka od września będzie chodzić do zerówki szkolnej nie zmieniło mojej decyzji. Niektórzy rodzice twierdzą, że dzieci w przedszkolu tylko się bawią. W pewnym sensie to prawda. Przedszkole jest miejscem, w którym podstawową metodą nauki jest właśnie nauka poprzez zabawę. Jednak wcale nie oznacza to, że dziecko w ten sposób niczego się nie uczy. To dzięki zabawie dzieci chętniej i łatwiej przyswajają nowe treści i przede wszystkim czerpią z tego wiele radości. Poza tym przedszkole stwarza przyjazne i bardzo bezpieczne środowisko dla dziecka. W przedszkolu nasze dziecko zna wszystkie „ciocie”, zna pomieszczenia znajdujące się w przedszkolu. Chociażby sama wizyta w toalecie jest bardziej komfortowa, gdyż w przedszkolu toaleta znajduje się w tej samej sali. Przez cały dzień dziecko przebywa w tym samym otoczeniu. Grupy łączą się tylko podczas posiłków i w trakcie zabaw na świeżym powietrzu. Poza tym w przedszkolu dziecko może spędzić cały dzień (przedszkola są najczęściej czynne od 7 do 17) pod opieką „swojej cioci”.
Szkoła liczy o wiele więcej dzieci niż przedszkole. „Zerówka” to najmłodsze dzieci w szkole. Po skończonych zajęciach (które trwają od 8 do 13) przez parę godzin dziennie dziecko będzie musiało radzić sobie w przepełnionej świetlicy, w której spędzają czas aż cztery roczniki (klasy od 0 do 3). Wśród starszych kolegów dziecko czuje się zagubione i trochę samotne.
Osobiście uważam, że pobyt dziecka w zerówce przedszkolnej przyniesie dziecku ogromną korzyść. Przede wszystkim wielką zaletą jest znajome środowisko. Poza tym, dziecko, jako starszak, czuje się ważne, ale mówi z troską o młodszych kolegach, uczy się pomagać innym. Aby zwiększyć w dziecku poczucie bycia ważnym, w trakcie rozmowy warto podkreślać, że chodzi do zerówki czy wręcz klasy zerowej. Wtedy też zwiększa się u dziecka motywacja do działania, ma wtedy poczucie, że jest „uczniem” a nie tylko przedszkolakiem.
Autorka: Martyna Krasny
Zdjęcie: Pixabay.com