Każda matka wie, że dzieci uwielbiają być kołysane. Uwielbiają, nie tylko dlatego, że to jest fajne. Nasze maleństwa jakoś same z siebie wiedzą co jest dla nich dobre, a okazuje się, że kołysanie jest im po prostu potrzebne do rozwoju.
Różnorodna stymulacja dziecka jest niezbędna do prawidłowego rozwoju mózgu małego człowieka i wytwarzania w nim synaps (połączeń między neuronami). Jeśli dziecko będzie często, obficie i różnorodnie stymulowane, liczba synaps będzie znacznie większa, niż gdy tej stymulacji nie będzie. Większa liczba synaps oznacza większą liczbę połączeń pomiędzy neuronami, a tym samym większy potencjał intelektualny naszej pociechy. Jedną z dróg do stymulacji mózgu jest właśnie kołysanie.
Wszystko zaczyna się od stymulacji błędnika, która w pierwszym roku życia dziecka ma ogromne znaczenie dla jego rozwoju. Dziecko kołysane jest od samego początku w brzuchy mamy, dlatego kołysanie jest dla niego naturalne i uspakajające. A dziecko podczas kołysania czuje się po prostu dobrze.
Dzięki kołysaniu dziecko uczy się własnego ciała, odkrywa psychomotoryczne zależności między zmianą pozycji ciała i zmieniającym się otoczeniem.
Bodźce dostarczane dziecku podczas kołysania sprawiają, iż szybciej się ono rozwija, a także uczy się łączyć różne, niezależne dla siebie doznania w jedną, spójną całość. Na tym polega Integracja Sensoryczna zwana również Integracją Wrażeń Zmysłowych. Początkowo niezrozumiałe dla dziecka doznania dotyku, ruchu, smaku, postrzegania przestrzeni, czy zapachu łączą się w całość i pomagają dziecku określić np. w jakiej odległości leży zabawka, połączyć dotyk, smak i zapach pomarańczy z konkretnym już owocem.
Dziecko nabywa tych umiejętności dotykając różnych przedmiotów, a kołysanie dodatkowo stymuluje jego błędnik. Dlatego też należy dostarczać dzieciom na co dzień tego, co lubią najbardziej – kołysania i huśtania.
Kołysanie nie powinno być przy tym ograniczone do monotonnego lulania przed zaśnięciem. Dziecku trzeba już od pierwszych dni życia proponować w formie zabawy najróżniejsze aktywności związane ze zmianą pozycji ciała: ‘samoloty’, ‘helikoptery’, 'jazdy na plecach rodziców lub dziadków', ’podrzucania’, ‘szaleństwa na huśtawce’ czy ‘fikołki’. Oprócz zbawczej roli w stymulacji błędnika, dzieci takie zabawy po prostu uwielbiają. Od razu widać nieskrywaną i szczerą radość na ich twarzach. A wiadomo - śmiech to przecież samo zdrowie. Ale uważajmy, gdy raz zaczniemy zabawę, nie będą chciały jej zakończyć!
Przy doborze produktów do kołysania: huśtawek, kołysek i innych bujawek należy zwrócić uwagę na bezpieczeństwo malucha oraz na użyteczność samego produktu. Powinien on zapewnić dziecku jak najdłuższy okres korzystania z tej przyjemności. Najlepiej poprzez możliwość „rośnięcia razem z dzieckiem”. Wybór takiego produktu jest również nie bez znaczenia dla portfela rodziców. Pamiętajmy, że korzystanie z niego ma być wspieraniem i stymulowaniem rozwoju poprzez przyjemność. Jest to niezwykle ważne! Dlatego też należy zwrócić uwagę, czy użytkowanie produktu zapewnia: możliwość oglądania świata wokół, ćwiczenia chwytania, możliwość dotyku różnych faktur oraz ogólnie pojętego uczenia się własnego ciała. Jeśli konstrukcja produktu pozwala na podciąganie się, ułożenie dziecka na brzuchu, przyczepianie zabawek – niewątpliwie stanowi to jego dodatkowy plus.
Zwykle kołyski dostępne w ofercie sklepowej są przeznaczone dla dzieci małych. Potem zastępują je huśtawki. Standardowe kołysanki i huśtawki posiadają możliwość bujania tylko na dwie strony i to przeważnie po linii prostej. Dla integracji sensorycznej ważne jest jednak bujanie w różnych kierunkach, zmienianie kierunków oraz zmiany natężenia ruchu. Ruch kołyski wiszącej (podwieszanej) spełnia wszystkie te wymagania. Poza tym jest najbardziej zbliżony do naturalnych ruchów dziecka w łonie mamy – ruch jest niegwałtowny, zróżnicowany i uspakajający.
Dziecko kołysane jest znacznie spokojniejsze i szybciej się rozwija, a w dalszym życiu jest bystrzejsze, sprawniejsze ruchowo i manualnie. A więc śmiało, kołyszmy naszych małych, wielkich geniuszów.
Zdjęcie: Fotolia by © Nicole Effinger All rights reserved