Naczyniaki są czerwonawymi zmianami skórnymi, które pojawiają się u stosunkowo dużej ilości dzieci. U kogo pojawiają się najczęściej? Kiedy rodzice powinni pomyśleć o tym, aby pokazać lekarzowi naczyniaka u ich dziecka? Czy zmiany te trzeba usuwać, a jeżeli tak, to jakimi sposobami można to zrobić?
Wszelkie zmiany, które pojawiają się na skórze dzieci (szczególnie tych, które dopiero niedawno przyszły na świat), zazwyczaj wzbudzają zainteresowanie ich rodziców, a nierzadko powodują nawet panikę. Troska o malucha jest jak najbardziej wskazana, jednakże rodziców należy uświadomić, że nie każda zmiana skórna u ich dziecka musi stanowić powód do niepokoju. Tak jest chociażby z naczyniakami, które występują nawet u 1 na 10 dzieci i które – najczęściej – groźne wcale nie są.
Naczyniak, jak sama nazwa wskazuje, jest zmianą zbudowaną z naczyń krwionośnych. Na samym wstępie warto wyraźnie zaznaczyć, że naczyniaki u dzieci są niezłośliwymi tworami. Jak jednak stwierdzić, że zmiana skórna u dziecka jest właśnie naczyniakiem?
Charakterystyczną cechą naczyniaków jest przede wszystkim ich wygląd i zabarwienie. Zazwyczaj zmiany te przybierają barwę czerwonawą, dotyczy to jednak głównie tych naczyniaków, które leżą blisko skóry. Te twory, które leżą dalej od powierzchni ciała, mogą mieć sino-niebieskawe zabarwienie. Typowo, naczyniak przybiera postać plamy, zdarzają się jednak naczyniaki posiadające okrągławy kształt i szypułę.
Trudno jest tutaj o konkretne wymiary, jakie mogą przybierać naczyniaki u dzieci. Zdarza się bowiem, że u jednego dziecka zmiana skórna ma zaledwie jeden milimetr, ale i możliwe jest to, że u innego malucha będzie istniał naczyniak o średnicy sięgającej nawet kilkunastu centymetrów.
Charakterystyczną cechą naczyniaków u dzieci jest również ich umiejscowienie. W ponad połowie wszystkich przypadków tych zmian umiejscawiają się one w obrębie dziecięcych głów oraz szyj.
Noworodek może przyjść na świat z naczyniakiem, ale równie dobrze zmiana ta może pojawić się u dziecka dopiero po jakimś czasie od urodzenia. Rodzice mogą odczuwać niepokój w sytuacji, gdy zaobserwują, że naczyniak u ich malucha zaczyna rosnąć. Taka sytuacja niekoniecznie oznacza, że dziecku coś zagraża – naczyniaki miewają tendencję do powiększania swoich rozmiarów, szczególnie w trakcie pierwszego roku życia dziecka.
Mimo tego, że naczyniaki u dzieci występują po prostu często, to jednak uczonym do tej pory nie udało się jednoznacznie ustalić, co stanowi przyczynę ich pojawiania się. Jedną z teorii dotyczących naczyniaków jest ta, według której zmiany rozwijają się na skutek niedotlenienia organizmu. Naczyniaki zbudowane są bowiem z komórek pochodzenia śródbłonkowego (są to struktury, które budują również te prawidłowe naczynia krwionośne). Rozwój wspomnianych komórek miałby zatem być odpowiedzią na niedobory tlenu w organizmie.
Pomimo braku pełnej wiedzy na temat przyczyn pojawiania się naczyniaków, udało się wyróżnić pewne czynniki, które zwiększają możliwość wystąpienia tych zmian skórnych. Wśród nich wymieniane są:
Szczęśliwie nie – naczyniak nie prowadzi do pojawiania się u malucha bólu, świądu czy jakichkolwiek innych dolegliwości. Ogólnie, u większości dzieci naczyniak stanowi jedynie, jeżeli w ogóle, defekt kosmetyczny. Niestety nie jest jednak tak, że z naczyniakami nie jest związane żadne zagrożenie – w niektórych przypadkach zmiany te mogą prowadzić do pewnych kłopotów.
U niektórych dzieci naczyniaki rozwijają się w dość niefortunnych okolicach. Jako przykład takiej lokalizacji można podać okolice oczu. Ponieważ naczyniaki mają tendencję do powiększania się, skutkiem takiego zjawiska, w przypadku naczyniaka rosnącego w okolicy oczu, może być wystąpienie u dziecka zaburzeń widzenia.
Sam naczyniak nie powoduje bólu u dziecka, jeżeli jednak zostanie on uszkodzony, wówczas już zmiana ta może prowadzić do różnych nieprzyjemnych dolegliwości. Naczyniak jest zbudowany inaczej niż skóra i kiedy ulegnie on jakiemuś uszkodzeniu, istnieje wtedy ryzyko, że gojenie tego tworu będzie przebiegało zdecydowanie gorzej.
Z możliwością uszkodzenia naczyniaka związany jest jeszcze inny problem, którym jest ryzyko krwawienia. Naczyniaki są strukturami dobrze ukrwionymi, w związku z czym w sytuacji, kiedy zostaną one naruszone, istnieje ryzyko, że dojdzie do znacznego krwawienia (szczególnie wtedy, kiedy naczyniak jest dużych rozmiarów).
Ogólnie, najkorzystniej byłoby, gdyby każdy naczyniak został oceniony przez lekarza. Dzięki temu możliwe będzie nie tylko upewnienie się, że zmiana rzeczywiście jest naczyniakiem, ale i obserwowanie tempa przyrostu zmiany a także tego, czy nie pojawiają się jakiekolwiek niepokojące objawy.
Naczyniaka należy pokazać medykowi, gdy rodzice zaobserwują go u swojej pociechy, ale także wtedy, kiedy zauważą oni, że ulega on jakimś zmianom. Skonsultować powinno się sytuację, gdzie twór zaczyna szybko rosnąć, ale wizyta u lekarza zalecane jest także wtedy, kiedy naczyniak zmienia swój kształt lub gdy zauważone zostaną jakiekolwiek inne, niepokojące rodziców, problemy.
Lekarz może zaproponować rodzicom usunięcia naczyniaka zarówno metodami zachowawczymi, jak i zabiegowymi. W przypadku pierwszych z wymienionych możliwe jest zastosowanie chociażby leków z grupy glikokortykosteroidów (sterydów). Leczenie zabiegowe opierać się może z kolei na zabiegu chirurgicznym, ale naczyniaka można także usunąć z wykorzystaniem lasera.
Wybór metody usunięcia zależny jest od kilku czynników. Pod uwagę brane są przede wszystkim umiejscowienie zmiany, jej wymiary oraz to, czy prowadzi ona do jakichś problemów u dziecka.
Zdecydowanie nie – tak naprawdę przeważająca większość naczyniaków podlega wyłącznie obserwacji. Usunięcie naczyniaka rozważa się wtedy, kiedy ma on duże (sięgające kilkunastu centymetrów) rozmiary, gdy istnieje dużego ryzyko krwawienia (np. z powodu umiejscowienia w okolicy, w której łatwo jest o wystąpienie urazu) oraz wtedy, kiedy naczyniak powoduje jakieś zaburzenia u dziecka (np. wspomniane wyżej zaburzenia widzenia).
Naczyniaki usuwane bywają również wtedy, kiedy mijają kolejne lata życia dziecka, a zmiana wciąż jest u niego obecna. Ale prawda jest taka, że u większości dzieci naczyniaki całkowicie samoistnie znikają. Dzieje się tak stosunkowo szybko – pierwsze procesy zaniku (polegające na zmniejszeniu intensywności zabarwienia naczyniaka) zauważyć można zwykle już pod koniec pierwszego roku życia dziecka. Dokładny czas, po jakim naczyniak zanika, bywa różny – u jednych dzieci dochodzi do tego w ciągu kilkunastu miesięcy, u innych twory te utrzymują się nawet do 8-10 roku życia.
A czy Wasze dzieci miały tak zwane pocałunki anioła lub uszczypnięcia bociana, jak zwyczajowo nazywa się czasem naczyniaki?
Autor: Tomasz Nęcki – Lekarz
Zdjęcie: pixabay.com