Błyskawiczny rozwój gospodarczy, kult sukcesu zawodowego, zawrotne tempo życia, obawy przed przyszłością, ruchy emancypacyjne kobiet, nadrzędna rola i znaczenie gospodarki we współczesnym świecie - sprawiają, że rola ojca nie jest oczywista. Stając wobec licznych wyzwań i oczekiwań otoczenia nie są oni zwyczajnie w stanie temu wszystkiemu podołać. A zmuszeni do podjęcia decyzji, dokonania swoistej priorytetyzacji ról i zadań, często aspekt swojej osobowości jakim jest ojcostwo, spychają na plan dalszy.
Próbując odnaleźć swoje miejsce w świecie, przeżywają kryzys własnej tożsamości jako mężczyzny i na dobrą sprawę coraz trudniej jest im odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę stanowi istotę ich męskości. Staje się to często źródłem frustracji i braku poczucia zrealizowania się jako mężczyzna.
Wszystko to razem odbija się negatywnie na relacji ojcowskiej. A stroną, która najbardziej na tym cierpi jest oczywiście dziecko. Pozbawione mocnego autorytetu ojcowskiego, zmuszone jest w coraz młodszym wieku samo decydować, co ma dla niego wartość nadrzędną. Wskutek czego zaczyna błądzić, bądź wikłać się w brzemienne w skutkach kłopoty. W czasach gdy środki masowego przekazu mają ogromną siłę oddziaływania i stają się czasami jedynym dostępnym dla dziecka źródłem wiedzy o świecie, brak silnego autorytetu ojcowskiego, niejednokrotnie, skutkuje opłakanymi rezultatami.
We współczesnym świecie troska o relacje ojcowskie powinna zatem mieć znaczenie nadrzędne. Wystarczy poświęcać dzieciom choć połowę tej uwagi, którą poświęca się karierze zawodowej, a rezultaty będą zdumiewające. Dojrzałe relacje z dzieckiem, jak również z żoną, możliwe są jednak tylko wtedy, gdy sam mężczyzna jest osobą dojrzałą, świadomą własnej wartości i roli ojca oraz nieustannie dbającą o swój rozwój. Nie tylko intelektualny, ale przede wszystkim psychiczny i duchowy.
Zdjęcie: Fotolia by © Dianna Jorgensen