I żyli długo i szczęśliwie… Tak kończy się każda bajka. Że życie to nie bajka, dorosłych osób przekonywać nie trzeba. Każdy związek przeżywa lepsze i gorsze chwile. Nie ma pary, która nie byłaby narażona na kryzysy. Nie oznacza to jednak, że jest ono pasmem samych smutków. Kryzysy zdarzają się w najlepszych związkach, ale jeśli podejdzie się do nich dojrzale, będą zwiastować nie koniec związku, lecz wejście na jego nowy etap. W jakich sytuacjach pary najczęściej przechodzą kryzys i jak sobie w nich radzić?
To nieuniknione gdy dwoje zupełnie różnych ludzi dzieli ze sobą życie. Kryzys w związku może być spowodowany wieloma czynnikami: nudą, brakiem lojalności lub zmianami zachodzącymi w małżeństwie. Niektórzy mówią też o tym, że każdy związek przechodzi przez te same, stałe etapy, a kryzys w małżeństwie jest jego nieodłącznym elementem, pozwalającym wejść w kolejną fazę związku. A jak po kolei wyglądają te etapy?
Pierwsze dwa lata to okres wzajemnej fascynacji. Zaślepieni miłością nie widzimy swoich wad. Nieważne czy to miłość od pierwszego wejrzenia, czy dłużej rozwijające się uczucie, jesteście w siebie tak zapatrzeni, że świata poza sobą nie widzicie. Zresztą, po co Wam świat … patrzenie na siebie w zupełności Wam do szczęścia wystarczy, prawda? ;) Chcecie spędzać wspólnie każdą chwilę. Decydujecie więc, że nie ma sensu mieszkać osobno… i
Okres pierwszej fascynacji jest przejściowy i naturalne jest, że nasze ciało i umysł powróci do normalnego rytmu sprzed początków związku.
…i nagle okazuje się, że największy nawet ideał rozrzuca skarpetki po mieszkaniu lub nie opuszcza deski klozetowej. Albo miewa humory i humorki, a do tego zajmuje rano łazienkę, mimo że do wyjścia zostało niecałe pięć minut. Ot, proza życia. Która jednak skutecznie potrafi zepsuć atmosferę.
Choć trudno w to uwierzyć każdej zauroczonej sobą parze, nie samą miłością człowiek żyje. Na świecie są też inni ludzie, z którymi po ostrej fazie zakochania przyjdzie im spotykać się na co dzień. W życiu każdej pary przychodzi taki dzień, że poznają bliskich swojego partnera – jego rodzinę i przyjaciół. Nierzadko jest to powodem to nieporozumień… no bo jak ona może w każdej sprawie radzić się swojej matki? A on – naprawdę, stać go na to, żeby spotykać się z kumplami, których jedyną ambicją jest weekendowy wypad na piwo. Zniechęconej osobie trudno dostrzec, że ta znienawidzona teściowa, jako starsza i bardziej doświadczona, służy naprawdę cennymi radami, a kumpel, który na pierwszy rzut oka nie ma innych rozrywek, niż wspomniane wyżej picie piwa, to w gruncie rzeczy zabawny i godny zaufania człowiek.
Poza tym 2-3 latach wspólnego życia zaczynamy zauważać swoje wady. Wytykamy sobie błędy i pojawiają się konflikty. Oboje czujemy potrzebę przebywania z innymi ludźmi. Pragniemy spędzić trochę czasu osobno. To absolutnie naturalny etap każdego związku. To dobry moment aby nauczyć się sztuki kompromisu, zaakceptować swoje wady i szanować potrzeby.
Decyzja o powiększeniu rodziny i narodziny pierwszego dziecka to wielka próba dla każdego związku. To przełom w pełnym tego słowa znaczeniu - i oprócz ogromnego szczęścia, jakie daje dziecko, młodzi rodzice muszą liczyć się z tym, że ich życie wywróci się na jakiś czas do góry nogami. Zazwyczaj na tym etapie pojawia się pierwszy poważny kryzys. Nagle trzeba dorosnąć, stać się odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale i za rodzinę.
Pierwsze zmiany są odczuwalne już w czasie ciąży. Ciało kobiety się zmienia, rośnie w niej nowe życie - zarówno dla niej, jak i dla niego może to być powodem do powstrzymywania się od seksu (choć bywa i tak, że kobieta jest wtedy wyjątkowo pobudzona seksualnie!). Tuż po porodzie, z resztą, seks na jakiś czas przestaje istnieć - priorytetem dla młodych rodziców staje się bowiem … sen. Szybko okazuje się, że dziecko to nie tylko przyjemność, ale obowiązki i poświęcenia, tracimy cierpliwość, jesteśmy zmęczeni, czujemy się odrzuceni i wydaje nam się, że nasze życie legło w gruzach.
Zazwyczaj na tym etapie obwiniamy się wzajemnie o nadmiar pracy i obowiązków. Mężczyźni często czują się zaniedbywani, niepotrzebni i zaczynają wątpić w sens małżeństwa. Niestety to na tym etapie najczęściej zdarzają się pierwsze skoki w bok, a związek wypełniony jest pretensjami, zazdrością i rywalizacją. Aby to przetrwać potrzebna jest rozmowa i próba wzajemnego zrozumienia. Partnerzy muszą sobie uświadomić, że nie będzie już tak beztrosko jak dawniej.
Czy wiesz, co łączy Jennifer Aniston i Brada Pitta albo Demi Moore i Ashtona Kutchera z milionami innych par na świecie? Kryzys, który dotknął ich po siedmiu latach bycia razem.
Po tym czasie mnóstwo par się rozchodzi. Porozrzucane skarpetki czy okupowanie łazienki - wraz z tysiącem innych małych konfliktów - stają się problemem, który coraz ciężej przezwyciężyć. Jedno z partnerów często szuka pocieszenia w ramionach innej osoby - zapominając, że jej urok bierze się stąd, że… właściwie jej za dobrze nie znamy.
Kolejny kryzys w związku pojawia się wówczas, gdy uczucia rywalizują z chęcią zarabiania pieniędzy. Najczęściej to mężczyzna bierze na siebie obowiązek utrzymania rodziny. Przestaje być romantyczny, nie ma czasu, jest zapracowany i przemęczony. Kobieta zajmuje się domem, zakupami i wychowaniem dzieci. W życie wkrada się nuda, monotonia i brak namiętności. Jedynym lekarstwem jest wygospodarowanie wolnych chwil, które spędzicie tylko we dwójkę. Romantyczna kolacja, kino, randka, rozmowy przy świecach i czas dla siebie.
Kiedy dzieci są już odchowane, a nasza sytuacja zawodowa ustabilizowana przychodzi moment kiedy zaczynamy zastanawiać się nad swoją atrakcyjnością. Za wszelką cenę próbujemy udowodnić sobie, że możemy być jeszcze 'dobrą partią', a potwierdzenia swojej wartości szukamy u płci przeciwnej.
Żeby unikać kryzysów lub przynajmniej przechodzić je łagodniej pamiętajcie aby dbać o Waszą relację:
Nie ma gotowej recepty na kryzys w związku - gdyby tak było, otaczałyby nas same szczęśliwe pary, a terapie małżeńskie byłyby zupełnie zbędne. Najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać - skutecznie i, przede wszystkim, nie raniąc siebie nawzajem. Pamiętaj, że zakończenie kryzysu zawsze oznacza wejście na kolejny poziom związku. Najlepszym tego dowodem są pary staruszków, którzy uśmiechnięci spacerują po parku, trzymając się za ręce. Czego Wam i sobie życzę
Przeczytaj również:
Obalamy 5 mitów na temat związków >>>
Zdjęcie: Pixabay.com CC0
Lubi pisać, obserwować ludzi, kocha dzieci, lubi czytać i buszować po sklepach.