Kąpiel noworodka w wiaderku: wady
Oczywiście taki gadżet ma też swoje wady. O których najczęściej wspominają młodzi rodzice?
Najbardziej popularny produkt tego typu, czyli wiaderko Tummy Tub, kosztuje około 100 złotych lub więcej. To niemal cztery razy więcej niż koszt zwykłej wanienki. Jako że do obu produktów zużywa się podobną ilość surowca, można odnieść wrażenie, że w przypadku wiaderka rodzic płaci głównie za dobry marketing.
- Brak możliwości włożenia zabawek
Niemowlęta, zwłaszcza te nieco starsze, kochają zabawę w kąpieli! Tymczasem wiaderko do kąpieli noworodka czy niemowlęcia zupełnie wyklucza taką aktywność. Całość sprowadza się tylko do umycia szkraba, nie ma w tym dla niego żadnej frajdy.
- Kontrowersyjne ułożenie ciała
Wiele kontrowersji wzbudza ułożenie ciała dziecka w wiaderku. Według niektórych przypomina ono ułożenie w brzuchu mamy, czyli jest fizjologiczne. Według innych kręgosłup maluszka jest zbyt mocno obciążany, przez co może dojść do zaburzeń w rozwoju.
- Trudności z myciem główki
W tradycyjnej wanience bardzo łatwo jest umyć dziecku główkę. Kąpiel noworodka w wiaderku przysparza już pod tym względem sporo trudności.
O ile do wanienki można włożyć półtoraroczne czy dwuletnie dziecko, o tyle już wiaderko służy rodzicom zaledwie przez kilka miesięcy (maksymalnie osiem, ale najczęściej tylko sześć). Biorąc pod uwagę wysoką cenę za gadżet, jest to wyjątkowo krótko.