Dzieci ważą coraz więcej. Na placach zabaw czy w szkołach coraz więcej jest maluchów, które mają wyraźną nadwagę, a jeszcze więcej jest takich, które mają nieznaczny problem z utrzymaniem swojej wagi na rozsądnym, zdrowym poziomie. Dlaczego tak się dzieje? Skąd wzięła się ta „zwyżkowa” tendencja wagi u dzieci? I co ważniejsze, jak temu możemy zapobiec?
Za dużo jedzą – taka myśl nasuwa się jako pierwsza. I chyba coś w tym jest. Często też jest tak, że grube dzieci mają grubych rodziców. Ale nie jest to jedynie kwestia genów. Winowajcą są często przyzwyczajenia i instynkt ciągłego dokarmienia. Każdy rodzic wie, że dziecko nie może być głodne. Jednak trzeba pamiętać, by zachować umiar. Jeżeli dziecko będzie głodne, to powie nam o tym – nie trzeba „na siłę” go dokarmiać, bo wydaje się nam, że „mało zjadło”.
... jakość posiłków, które jemy i które podajemy naszym dzieciom – to duży problem. Niestety, coraz częściej sięgamy po „fast-foody” i słodkie przekąski. W sklepikach szkolnych rzadko już pojawiają się owoce i kanapki, zastępowane masowo przez batoniki i słodkie napoje. Takie „bomby kaloryczne” to niestety „najlepszy” sposób na to, by zafundować dziecku problem z otyłością.
Poza jakością posiłków jest jeszcze problem z brakiem ruchu. Od dawna dzieci coraz mniej czasu spędzają grając w piłkę na boiskach na rzecz siedzenia w domu przed komputerem. Widać to chociażby po kondycji naszych milusińskich. Dzieci niestety są coraz słabsze i coraz mniej sprawne – a to odbija się na mniejszym wysiłku ruchowym i zwiększającej się wadze. Przez to najczęściej wpada się w błędne koło tłumaczenia: „nie mam sił na sport, bo mam nadwagę, bo nie mam sił na sport”.
Najważniejsza rzecz to odpowiednia dieta. Jeżeli naprawdę chcemy pomóc naszemu dziecku w walce z nadwyżką kilogramów, musimy zmienić nawyki żywieniowe – najlepiej nie tylko dziecka, ale również nasze własne. Pytanie tylko, co to znaczy „rozsądna dieta”?
STOP! To na barkach nas, rodziców leży przygotowanie śniadania zarówno w domu, jak i drugiego śniadania do szkoły. Jeśli rano brakuje nam czasu wstańmy wcześniej lub przygotujmy lwią część śniadania wieczorem – to zastąpi niezdrowe przekąski kupowane przez dzieci w szkolnych sklepikach.
No właśnie, przekąski... Jest mnóstwo sposobów na zdrową, a przy tym słodką przekąskę. Są to oczywiście owoce, w których jest naturalny cukier, ale które są też świetnym źródłem witamin. To doskonała alternatywa dla wszelkich batoników i chipsów. Zresztą, nie jesteśmy „skazani” wyłącznie na owoce – świeża, słodka marchewka czy ogórek równie doskonale uzupełni dietę o „coś na ząb”, ale w zdecydowanie zdrowszy sposób.
Odpowiednia dieta jest ważna ale bez ruchu, ani rusz. Modne ostatnio stało się bieganie, tak, jak wcześniej spacery z kijkami do Nordic Walking. Oczywiście, nie każmy otyłemu dziecku od razu zacząć biegać ;). Wystarczą krótkie spacery i – z czasem ich wydłużanie, lub podnoszenie tempa marszu. Starajmy się aby spacer towarzyszył dziecku codziennie. Tak naprawdę każda aktywność fizyczna pomoże – rower, basen, łyżworolki (a zimą łyżwy lub narty), czy piłka nożna. Po prostu chodzi o to, by w ogóle się ruszać – to zresztą przyczyni się nie tylko do poprawy wagi, ale w ogóle kondycji całego organizmu.
To na nas – dorosłych – spoczywa odpowiedzialność za dzieci i ich nawyki – w tym również żywieniowe. Niestety, nie mamy się co oszukiwać – jest z tym coraz gorzej. Generalnie w społeczeństwie coraz więcej ludzi ma problem z nadwagą, a nawet z ekstremalnymi przypadkami poważnej otyłości. Nasze dzieci, patrząc na nasze podejście do tej kwestii, zbierają często negatywny przykład. To my musimy pokazać, że warto dbać o wagę – ale właśnie nie przez ekstremalne niedojadanie, tylko rozsądnie rozplanowaną, dietę bogatą w zdrowe i naturalne przekąski oraz codzienną porcję ruchu. Z resztą takie podejście również nam wyjdzie na zdrowie.
Zdjęcie: Pixabay.com by CC0 cocoparisienne
Prywatnie mąż, a od 2009 r. również ojciec. Urodził się w sierpniu 1982-ego. Żyje i pracuje dzieląc różne pasje. Z wykształcenia i zawodu pedagog i grafik, z zamiłowania pisarz-amator.
Wolne chwile spędza pisząc prozę na nieodłącznej komórce. Gdy nie pisze, czyta polską fantastykę, słucha muzyki albo spędza czas z synkiem na placu zabaw. Prowadzi również bloga: www.tataszymona.blogujacy.pl