Prawidłowa dieta i żywienie małego dziecka to dla większości rodziców kwestia niezwykłej wagi. Niezależnie od tego czy dziecko karmione jest piersią czy mlekiem modyfikowanym przychodzi ta chwila, w której samo mleko mu nie wystarcza i należy rozpocząć rozszerzanie diety.
Rozszerzanie diety dziecka to proces stopniowy. Polega on na przechodzeniu od wyłącznego karmienia mlekiem matki lub mlekiem modyfikowanym do momentu, w którym dziecko w ogóle mleka nie będzie potrzebować.
Dieta dziecka powinna być rozszerzana w zależności od sposobu karmienia dziecka:
Początkowo rozszerzanie diety dziecka i wprowadzanie pierwszych niemlecznych posiłków nie powinno wyeliminować mleka z jadłospisu, a jedynie urozmaicić żywienie. Chodzi o to, aby dieta dziecka stawała się coraz bardziej bogata.
Odstawianie jest procesem długotrwałym. W ogromnej mierze zależy od samego dziecka, ale również od decyzji jego rodziców. U niektórych dzieci proces ten trwa ok. 6. miesięcy, u innych może wydłużyć się nawet do 3. lat. Jak dochodzi się do celu? W naszej kulturze, zazwyczaj, poprzez karmienie dziecka łyżeczką specjalnie zmiksowanymi dla niego papkami (gotowymi lub wcześniej przygotowanymi przez rodziców). Mówimy więc o odstawianiu sterowanym przez rodziców, gdyż w tym przypadku to oni decydują kiedy rozpocząć karmienie, jakie pokarmy podawać, w jakich ilościach oraz kiedy całkowicie zrezygnować z karmienia mlekiem.
Jest jeszcze inna metoda odstawiania od piersi lub butelki, eliminująca etap papek – BLW. Zwolennicy tej teorii uważają, że tak jak noworodek umie sam zaspokajać głód ssąc pierś lub butelkę, tak 6. miesięczne dziecko jest w stanie samodzielnie wkładać pożywienie do buzi, a po jakimś czasie gryźć i połykać niezmiksowane kawałki warzyw i owoców. W tym przypadku funkcja rodzica polega na proponowaniu różnych pokarmów i pozwoleniu dziecku na przejęcie „sterów żywieniowych”.
Niezależnie od obranej drogi, jedno jest pewne. Prędzej czy później dziecko zrezygnuje z mleka. Pytanie tylko jak przez to przebrniecie.
Zdjęcie: Fotolia by © Gleb Semenjuk
Prywatnie mama trzech przesłodkich dziewczynek Hani, Oli i Wiktorii, które zajmują jej wszystkie wolne i te mniej wolne chwile. Zwolenniczka noszenia w chuście, wychowywania dzieci w bliskości z rodzicami i kochania ich takimi, jakimi są. Nieustannie poszukuje dobrych odpowiedzi i "sposobu na dziecko".