Przez pierwsze 6. miesięcy karmiłaś maluszka piersią albo ciut krócej butelką i nagle, pewnego dnia okazuje się, że to maleństwo, które przyniosłaś do domu kilka miesięcy temu jest gotowe na coś nowego. Czas na rozszerzanie diety i wprowadzenie nowych smaków. Niby prosta sprawa. Wystarczy dać malcowi kawałek w rączkę albo podać mu pokarm łyżeczką i koniec. Okazuje się, że karmienie łyżeczką nie zawsze bywa proste, a początkujący rodzice potrafią popełniać masę błędów.
W ciągu pierwszych trzech lat życia ważne jest nie tylko to czym karmimy nasze dziecko, ale także sposób jakim to robimy. Na początek warto sobie uświadomić, że dla dziecka wprowadzenie jedzenia łyżeczką to prawdziwa rewolucja. Do tej pory aby zaspokoić głód dziecko ssało. Teraz musi zacząć połykać. To całkowita zmiana sposobu jedzenia. Oczywiście początkowo dziecko nie będzie wiedziało, jak to zrobić. Musi się połykania zwyczajnie nauczyć, a do tego będzie potrzebowało nieco czasu i naszej pomocy (lub bardziej świadomości czego nie robić ;)).
Częstym błędem jest karmienie dziecka poprzez ocieranie pokarmu o górną wargę lub o podniebienie dziecka. Dla mamy jest to dość wygodny sposób - wszystko trafia elegancko do buzi malucha i nic się nie brudzi. Ale ... Ten sposób karmienia właśnie wymusza ssanie, czyli to - czego chcemy uniknąć.Tak absolutnie nie robimy! Aby dziecko nauczyło się poprawnego połykania nie możemy pobudzać jego odruchu ssania.
Jak zatem podawać pokarm? Po pierwsze musimy wybrać taką łyżeczkę do karmienia, która automatycznie wprowadzi prawidłowy sposób nauki połykania, czyli niezbyt głęboką, twardą i wąską. Więcej wskazówek przeczytasz w kolejnym akapicie.
Siadając do posiłku, zwróć uwagę na komfort malca. Możesz go posadzić w krzesełku do karmienia lub leżaczku, ale większość dzieci będzie się czuło znacznie pewniej na kolanach mamy. Dzięki temu łatwiej im oswoić się z nową sytuacją. Przygotuj więc maluszkowi posiłek (na pierwszy raz najlepiej wybrać warzywo), załóż mu śliniaczek, usiądźcie wygodnie i ... bardzo ważne - uśmiechnij się do niego. Dziecko obserwuje każdy Twój ruch i wyczuwa emocje. Okaż mu wiele miłości i cierpliwości, a jedzenie stanie się dla niego dobrym doświadczeniem. Następnie:
Aby jedzenie smakowało, możesz wymieszać posiłek z Twoim mlekiem lub mlekiem, które na co dzień podajesz dziecku. Każdy smak powtarzasz 7 razy. Jeśli wygląda na to, że coś mu nie smakuje, nie poddawaj się zbyt szybko. Potrzeba wielu prób i konsekwencji aby dziecko poznało (i polubiło) nowy smak.
Według zaleceń WHO, a także Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, optymalne jest wyłączne karmienie piersią aż do ukończenia przez dziecko 6. miesiąca życia. W przypadku dzieci karmionych sztucznie po ukończeniu 5. miesiąca życia pokarmem o konsystencji puree.
Zapewne obserwujesz wnikliwie swojego malucha. Pamiętaj o tym, że dziecko samo Ci pokaże, gdy będzie gotowe do rozszerzenia diety. Do najczęstszych sygnałów gotowości należą:
Wydawałoby się błaha sprawa. Ot, łyżeczka do herbaty i tyle. Biorę jedną z szuflady, względnie kupię dziecku jakąś bardziej miękką, z wesołą grafiką misia albo kaczuszki. Tymczasem niewłaściwy dobór łyżeczki (ale także smoczka czy butelki) może skutkować nieprawidłową techniką karmienia, o czym pisałam w pierwszym akapicie. A ta z kolei prowadzić do nieprawidłowości w rozwoju aparatu mowy, budowy zgryzu, a także może powodować do wad wymowy w późniejszym okresie.
Dobra łyżeczka jest przede wszystkim:
Nauka jedzenia sztućcami wymaga przygotowania pewnych akcesoriów. Wiąże się także, z powiedzmy sobie szczerze, niemałym bałaganem. Dlatego warto się na niego wcześniej przygotować. Co każda mama powinna mieć na stanie, gdy zbliża się pora karmienia:
To bardzo ważne, aby to dziecko decydowało czy chce jeść czy nie. Nie ma sensu karmienie na siłę, bo jedynym skutkiem takiego działania może być ostry sprzeciw dziecka. Dlatego też najlepiej, aby to maluszek pokazywał Ci, kiedy ma ochotę na więcej, a kiedy ma już dość. Powinnaś też pamiętać, że może się zdarzyć, iż Twoje dziecko przez kilka dni a nawet tygodni będzie chętnie jadło łyżeczką wszystko, co dla niego przygotujesz, a pewnego dnia powie „dość” i zechce wrócić na jakiś czas do butelki. W takim przypadku nie ma co ronić łez, tylko trzeba pozwolić maluszkowi na krótki odpoczynek.
Niektóre dzieci są mocno samodzielne i uwielbiają karmić się same. Warto czasem odpuścić rolę perfekcyjnej pani domu i dać dziecku możliwość samodzielnego jedzenia. Co z tego, że trochę się pobrudzi, grunt że będzie miało przyjemność. Idąc tym tropem możesz kupić specjalną łyżeczkę do nauki samodzielnego jedzenia (ma krótszy trzonek) lub też pomyśleć o metodzie BLW - czyli przygotowywaniu dzieciom niezmiksowanych pokarmów i danie im możliwości jedzenia rękami.
Musisz oczywiście nastawić się na to, że karmienie dzieci łyżeczką to ogromne wyzwanie nie tylko dla nich ale również dla nas mam. Może się bowiem okazać, że zamiast w buzi smaczny deserek wyląduje na przykład na Twojej bluzce. Ot, życie. A zatem nie pozostaje mi nic innego tylko życzyć Wam dużo cierpliwości i jeszcze więcej przyjemności z nauka jedzenia łyżeczką.
Zdjęcie: Fotolia fot. by © JackF
To bardzo ważne, aby to dziecko decydowało czy chce jeść czy nie. Nie ma sensu karmienie na siłę, bo jedynym skutkiem takiego działania może być ostry sprzeciw dziecka. Dlatego też najlepiej, aby to maluszek pokazywał Ci, kiedy ma ochotę na więcej, a kiedy ma już dość. Powinnaś też pamiętać, że może się zdarzyć, iż Twoje dziecko przez kilka dni a nawet tygodni będzie chętnie jadło łyżeczką wszystko, co dla niego przygotujesz, a pewnego dnia powie „dość” i zechce wrócić na jakiś czas do butelki. W takim przypadku nie ma co ronić łez, tylko trzeba pozwolić maluszkowi na krótki odpoczynek.
Niektóre dzieci są mocno samodzielne i uwielbiają karmić się same. Warto czasem odpuścić rolę perfekcyjnej pani domu i dać dziecku możliwość samodzielnego jedzenia. Co z tego, że trochę się pobrudzi, grunt że będzie miało przyjemność. Idąc tym tropem możesz kupić specjalną łyżeczkę do nauki samodzielnego jedzenia (ma krótszy trzonek) lub też pomyśleć o metodzie BLW - czyli przygotowywaniu dzieciom niezmiksowanych pokarmów i danie im możliwości jedzenia rękami.
Musisz oczywiście nastawić się na to, że karmienie dzieci łyżeczką to ogromne wyzwanie nie tylko dla nich ale również dla nas mam. Może się bowiem okazać, że zamiast w buzi smaczny deserek wyląduje na przykład na Twojej bluzce. Ot, życie. A zatem nie pozostaje mi nic innego tylko życzyć Wam dużo cierpliwości i jeszcze więcej przyjemności z nauka jedzenia łyżeczką.
Zdjęcie: Fotolia fot. by © JackF
Prywatnie mama trzech przesłodkich dziewczynek Hani, Oli i Wiktorii, które zajmują jej wszystkie wolne i te mniej wolne chwile. Zwolenniczka noszenia w chuście, wychowywania dzieci w bliskości z rodzicami i kochania ich takimi, jakimi są. Nieustannie poszukuje dobrych odpowiedzi i "sposobu na dziecko".