Gdy pojawia się dziecko, pojawiają się nowe obowiązki – to jasne. Świeżo upieczeni rodzice muszą dostosować się do nowej sytuacji, zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i nawyki. Bardzo często dotyczy to również pracy. Wiadomo, że dziecko, zwłaszcza na początku wymaga ogromnie dużo czasu i uwagi, „wypompowuje” z rodziców mnóstwo energii, nierzadko nie pozwalając się zregenerować w nocy. Pojawia się wtedy mnóstwo pytań i wątpliwości. Czy w ogóle da się pogodzić pracę i rodzinę? Na szczęście jest na to kilka sposobów.
Coraz więcej pracodawców zgadza się na to, by przez jakiś czas świeżo upieczony rodzic mógł pracować z domu, przez Internet. Oczywiście, najczęściej dotyczy to pracowników z dużym stażem, co do których szef ma zaufanie – wszak najczęściej taki pracownik bierze firmowy sprzęt do domu. Niestety nie każdy zawód daje możliwość pracy z domu. Ale taka na przykład księgowa, czy komputerowy grafik – to zawody, w których praca przez Internet doskonale się sprawdzi.
Nie można się oszukiwać – dziecko, to zwiększona odpowiedzialność. Nie możemy pozwalać sobie na zabieranie służbowych obowiązków z zamiarem dokończenia w domu – bo w domu czekają nas przecież kolejne obowiązki i nasz mały skarb. Tym bardziej musimy przestrzegać granic: praca i dom. Oczywiście, kto był przyzwyczajony do „kończenia” pracy w domu z pewnością będzie miał na początku trudności z trzymaniem się narzuconych sobie zasad, ale z czasem stanie się to pewną regułą. W sumie wyjdzie nam na dobre ;)
Założenie własnej działalności to również bardzo dobry pomysł na połączenie oddania pracy i rodzinie. Takie rozwiązanie trochę przypomina pracę przez Internet, ma jednak jedną, niewątpliwą zaletę: elastyczne godziny pracy. To już całkowicie od nas zależy, czy zaczniemy pracować o siódmej rano, o dziewiątej, czy też... nawet dopiero wieczorem. Własna działalność umożliwia nam również pracę chociażby w weekendy, kiedy to nasz partner/partnerka zajmie się dzieckiem. No właśnie...
Przy wychowaniu dziecka najważniejsza jest współpraca z parterem. Dzieci potrzebuje obydwojga rodziców. Tatusiowie muszą pamiętać, że ich rola nie kończy się w chwili, gdy pojawia się dziecko, a mamusie – by dopuścić ich do dziecka. Lepiej czy gorzej - poradzi sobie ;). Dzięki temu, zwłaszcza, gdy praca jest zmianowa – pogodzenie obowiązków związanych z pracą oraz wychowaniem dziecka jest w pełni możliwe.
Warto tutaj wspomnieć również – poza współpracą z partnerem – o pozostałych członkach rodziny. Babcie i dziadkowie na pewno chętnie, jeżeli tylko pozwoli na to ich zdrowie, zaopiekują się wnukami. Jeśli korzystamy z dobrodziejstwa dziadków, ustalmy jasne reguły takiej opieki oraz – co tu dużo mówić – nie nadużywajmy ich dobrej woli i traktujmy opiekę nad naszym dzieckiem jako dodatkową pomoc, a nie „zastępczych rodziców”.
Oczywiście, czasem po prostu „nie ma siły” i nie da się w pełni pogodzić pracy i rodziny. Szef się nie zgadza na telepracę, albo nasz zawód tego nie umożliwia, do tego partner jest w podobnej sytuacji. A urlop wychowawczy z różnych względów odpada. W takiej sytuacji pozostaje nam możliwość oddania dziecka do żłobka, dziecięcego klubu lub wynajęcia opiekunki.
Niezależnie od tego, czy zastosujemy się do któregoś z powyższych punktów, czy też znajdziemy jeszcze inne rozwiązanie, pogodzenie pracy i rodziny zależy od tego na jakie kompromisy możemy się zgodzić, jaki rodzaj pracy wykonujemy i jak zasobny jest nasz portfel. Jak widać nie ma sytuacji bez wyjścia, tak samo jest z pogodzeniem rodziny i pracy.
Zdjęcie: Fotolia by © Pavel Losevsky
Prywatnie mąż, a od 2009 r. również ojciec. Urodził się w sierpniu 1982-ego. Żyje i pracuje dzieląc różne pasje. Z wykształcenia i zawodu pedagog i grafik, z zamiłowania pisarz-amator.
Wolne chwile spędza pisząc prozę na nieodłącznej komórce. Gdy nie pisze, czyta polską fantastykę, słucha muzyki albo spędza czas z synkiem na placu zabaw. Prowadzi również bloga: www.tataszymona.blogujacy.pl