Jeszcze w trakcie ciąży wielu przyszłych rodziców wyobraża sobie swoje dziecko po porodzie. Będzie bardziej podobne do mamy czy do taty? Jaki będzie miało kolor włosów, oczu? Oczami wyobraźni widzą śliczne, pucułowate niemowlę, zupełnie jak z reklamy. Tymczasem po miesiącach przebywania w wodach płodowych i trudach porodu, maluszek może wyglądać zupełnie inaczej.
Dziecko po porodzie często ma spiczastą głowę. To zniekształcenie główki cofnie się w ciągu około 2. tygodni po narodzinach, a jej przyczyną jest konieczność przepchnięcia dużej głowy przez ciasny kanał rodny. Z tego też powodu nos noworodka może być płaski jak u boksera. W wyniku parcia i wywieranego na dziecko ciśnienia, może ono mieć spuchnięte powieki i czerwone spojówki, a oczy może sklejać żółta, lepka wydzielina. To niestety nie wszystko!
Patrząc noworodkowi w oczy nierzadko mamy wrażenie, że maluszek ma zeza. Za wcześnie jednak na taką diagnozę – mięśnie gałek ocznych są jeszcze bardzo słabe i oczy mogą się „rozłazić”. Wrażenie to wzmacniają fałdy w kącikach oczu lub specyficzna budowa czaszki noworodka. Skóra twarzy również nie jest pozbawiona niedoskonałości. Mogą na niej występować różne zmiany: białe krostki lub czerwone pryszcze. Trądzik noworodkowy zniknie sam po jakimś czasie, gdy gruczoły łojowe zaczną prawidłowo pracować, a na dziecko nie będą miały już wpływu hormony matki.
Skóra dziecka także pozostawia wiele do życzenia. Nierzadko jest sucha, łuszcząca się lub pomarszczona i czerwona, a ręce i nogi niemalże sine. Dzieje się tak dlatego, że skóra dziecka po narodzinach jest bardzo cienka, a układ krwionośny jeszcze się rozwija. Na udach, pupie czy brzuchu czasem pojawia się cellulit. Skóra na dłoniach i stopach może sprawiać wrażenie „za dużej”. Także piersi (bez względu na płeć) mogą być obrzmiałe – to także efekt działania hormonów matki. Obrzęk może się jakiś czas utrzymywać, ale na szczęście nie jest groźny. Co więcej całe ciało dziecka może być pokryte włoskami, które po jakimś czasie wytrą się i wypadną.
Tym, co naprawdę martwi rodziców, są urazy: siniaki i złamania. Krwiaki pojawiają się głównie na głowie, szczególnie jeśli w czasie porodu lekarz użył kleszczy bądź próżnociągu i wchłaniają się po tygodniu. Także złamania, do których może dojść podczas trudnego porodu, nie muszą budzić obaw – urazowi najczęściej ulegają obojczyki, gdy główka opuści już kanał rodny, a barki się w nim nie mieszczą. Złamania u małych dzieci zrastają się bardzo szybko, ale wymagają dodatkowej uwagi w trakcie pielęgnacji. Poważniejszym uszkodzeniem poporodowym jest uraz splotu ramiennego, który wymaga poważnej rehabilitacji i nierzadko operacji.
Bez względu na wszystko, nowo narodzone dziecko dla swoich rodziców jest od głowy aż po same stopy najpiękniejsze, a pierwsze spotkanie z nim zostaje w pamięci do końca życia jako jedna z najpiękniejszych i najszczęśliwszych chwil.
Zdjęcie: Fotolia fot. by © Anton Booysen