Niektóre mamy tak bardzo dbają o wygląd swojej małej córeczki, że jeszcze w wieku niemowlęcym decydują się na przekłucie uszu dziecka. Czy wygląda to ładnie, pozostawiam kwestii gustu najbliższych, faktem jest jednak, że taki zabieg to nie tylko narażenie dziecka na spory ból, ale także w części przypadków zagrożenie zdrowia. Jakie konsekwencje może przynieść przekłuwaniu uszu dziecka w zbyt młodym wieku i z jakimi zagrożeniami wiąże się sam zabieg?
Dyskusja o tym w jakim wieku przekłuć uszy dziecku toczy się od jakiegoś czasu pomiędzy matkami. Jak to w życiu bywa jedne są za przekłuwaniem jak najwcześniej, inne przeciw. Niezależnie od poglądów temat zawsze wzbudza bardzo dużo emocji. Większość mam, które przekuły uszy dzieciom przed ukończeniem 1 roku życia nie potrafi inaczej uzasadnić swojej decyzji jak tylko mówiąc, że to ich widzimisię, ewentualnie, że wolą przekłuć uszy wcześnie aby dziecko nic nie pamiętało, tym samym zaoszczędzą im traumy w późniejszym okresie. Najczęściej pada argument, że dziewczynki ślicznie wyglądają w kolczykach, a już szczególnie te malutkie, chociażby 3 miesięczne. Część mam przekłuwa uszy dziewczynkom tuż przed chrzcinami, aby efektowniej prezentowały się w tym ważnym dniu.
Jednak czy przypadkiem racji nie mają mamy, które zdecydowanie mówią "nie" jeśli chodzi o przekłuwanie uszu dziecka bez ich woli? Zabieg przekłuwania uszu choć zdaje się być bezpieczny, na pewno nie jest bezbolesny, a co gorsza naraża zdrowie niemowlaka. Czy dla ładniejszego wyglądu na pewno warto ryzykować? Zobaczcie dlaczego lepiej z nim zaczekać.
Podstawowym argumentem na nie, jeśli chodzi o przekłuwanie uszu u małego dziecka jest niepotrzebne narażenie go na ból i stres. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak na taki zabieg (niby krótki, ale jednak) zareaguje maleńkie ciało, które nie doświadczyło jeszcze bólu z zewnątrz. Pamiętajmy, że maleństwo nie jest świadome tego, co zamierzamy zrobić. Nagłe pojawienie się obcej osoby może wywołać lęk, niepokój i płacz u dziecka.
Podczas samego zabiegu, także może dojść do nieprzewidzianych sytuacji. Nieświadome dziecko może gwałtownie się poruszać co w najlepszym przypadku uniemożliwi przekłucie uszu, w gorszym scenariuszu zakończy się źle wykonanym zabiegiem, a nawet w skrajnych przypadkach - rozerwaniem ucha.
W 99% przypadkach kosmetyczki korzystają z tak zwanego pistoletu. Dzięki niemu przekłucie ucha trwa chwilę i na pierwszy rzut oka wydaje się być mało bolesne, ale ... szczerze - tylko dla oglądających go widzów.
W jakim wieku najlepiej przekłuć uszy dziecka? Nie ma na to dobrej odpowiedzi. Najlepiej poczekać do momentu, gdy dziecko jest świadome tego co robi. Około 6 roku życia dziecko jest w stanie zrozumieć i powiedzieć, czy i dlaczego chce mieć kolczyki. Co więcej, a to jest bardzo ważne, po zabiegu "nie gmerać" przy uchu i dać mu się spokojnie wygoić.
A jak jest z maluchami? A no tak, że maluchy mają nieskoordynowane ruchy, są bardzo ekspresyjne i ciekawe świata, ale też ciekawe własnego ciała i pozbawione wyobraźni (w sensie nie przewidują skutków swoich działań). Małe rączki, pełne zarazków i brudu, często sięgają do uszu, a do uszu z ozdobą jeszcze częściej. I to nie tylko własne rączki, bo i innych dzieci na placu zabaw, w domu, w klubie malucha. To może doprowadzić do zakażenia lub nawet rozerwania płatka ucha (szczególnie gdy dziecko nosi wiszące kolczyki). Niechcący również sama mama może narazić dziecko na ból. Podczas zakładania lub zdejmowanie czapeczki, przy ubieraniu lub zdejmowaniu bluzki, przytulając dziecko, układając je na boku czy podczas zabawy. Podczas wszystkich tych czynności narażamy dziecko na dotykanie ucha albo zaczepienia o kolczyk.
Najczęstszymi powikłaniami po przekłuciu jest zaczerwienione i bardzo bolesne ucho. Standardowo uszy goją się miesiąc, ale często o pełnym zagojeniu możemy mówić dopiero po dwóch miesiącach. Dopóki rana się nie zagoi trzeba ją często przemywać, odpowiednio poruszać kolczykiem, dbać o to aby nie zahaczyć o nic, a także o to by niepotrzebnie nie dotykać ucha. To wszystko sprawia ból. W środku rany może zbierać się krew, może też sączyć się i wyciekać ropa. Ból jest bardzo dokuczliwy dla dziecka.
Często dotykane przekłucia może z doprowadzić do powstania tzw. ziarniny. Ziarnina to unaczyniona tkanka łączna, która ma pełno naczyń włosowatych. Powstaje w przypadku gojenia się ran po uszkodzeniach, a źle leczona może pozostawić bliznę, która uniemożliwi w przyszłości noszenie ozdób na uszach.
Kiedy dziecko ma codzienny kontakt z metalami, zwłaszcza z niklem, z którego wykonane są pistoletowe kolczyki mogą one doprowadzić do alergii na różne substancje. Alergia może ujawnić się jeszcze w wieku niemowlęcym, ale równie dobrze dopiero dorosłym życiu. Zdarzają się również skrajne przypadki, gdzie zbyt duży kontakt z metalami kończy się astmą.
Jeśli decydujesz się na przekłucie uszu niemowlakowi, dlaczego w zasadzie nie zrobisz mu od razu tatuażu? Ingerowanie w jego ciało, to brak szacunku dla Twojego dziecka i jego prawa wyboru. To jest przecież osobny człowiek. Może jeszcze mały, może niewiele wie, i niewiele rozumie, ale ingerencja w jego ciało, sprawianie mu bólu w imię poczucia estetyki rodziców? Pozwól żeby Twoje dziecko podjęło decyzję samo.
Posiadanie kolczyków nie jest warte ryzyka jakie idzie za zabiegiem przebicia uszu u kosmetyczki. Jeśli mimo wszystko chcemy dziecku przekłuć uszy, zdecydowanie lepiej udać się do profesjonalnego zakładu, oferującego usługi piercingu (najczęściej studio tatuaży) a o pistolecie zapomnieć. Doświadczony fachowiec korzysta z dobrej jakości biżuterii, pracuje w sterylnych warunkach, a podczas procesu gojenia się nie zostawi Cię na lodzie, tylko będzie służyć radą i pomocą.
Jeśli koniecznie chcemy przekłuć dziecku uszy, warto udać się do profesjonalnego salonu. Prawidłowo wykonany zabieg powinien odbyć się przy pomocy igły, która nie miażdży tkanek, dzięki czemu ucho szybciej i łagodniej się goi. Wybrane kolczyki powinny być zrobione ze stali chirurgicznej. Możemy także pomyśleć o złotych lub srebrnych kolczykach, ale kupionych od dobrego jubilera, który nie oszuka na próbce. Niezależnie od rodzaju kolczyka, zawsze po wykonaniu zabiegu, obserwujmy czy dziecko nie ma uczulenia (objawia się ono zaczerwieniem ucha i jego nadmierną bolesnością). Przy maleństwie niestety trudno o dokładną diagnozę.
A Wy drogie mamy co myślicie o przekłuwaniu uszu dzieci. Wolicie jak najszybciej czy jednak czekacie do momentu, aż dziecko samo poprosi, że chciałoby mieć kolczyki?
Zdjęcie: Fotolia.pl All rights reserved
Absolwentka dziennikarstwa, zaczęła pisać opowiadania będąc jeszcze w szkole podstawowej. Wielbicielka motoryzacji, skoków ze spadochronem i siatkówki. Czas wolny poświęca na gotowanie, czytanie książek i rajdową jazdę. Nadmierny stres leczy pływając i piekąc ciasta. Dąży do pogłębiania swojej wiedzy, zdobywania nowych doświadczeń i umiejętności. Nie wyobraża sobie życia bez pewnego wysokiego siatkarza. Nie lubi nudy i bezczynności. W wakacje musi odwiedzić polskie morze.