Dziś depilacja okolic intymnych i miejsc pod pachami jest standardem. Stała się nie tylko modna, ale także wygodna, a na osoby, które jej nie stosują patrzymy co najmniej z niesmakiem. Czy istnienie włosów w tych miejscach ma obecnie jakiekolwiek uzasadnienie? Skoro i tak je golimy, może powinniśmy się ich pozbyć raz, a dobrze? Okazuje się, że w naturze nic nie dzieje się bez przyczyny. Goląc się, tak naprawdę blokujemy informowanie zapachem innych o naszych stanach emocjonalnych np. o podnieceniu. Zamykamy w ten sposób szansę na ... No właśnie. Do czego jeszcze służą nam włosy łonowe i te pod pachami?
Owłosiony człowiek pierwotny nie miał lekkiego życia. Co prawda gęsty zarost chronił go przed zimnem i zapewniał odpowiednią termoregulację, ale jednocześnie był siedliskiem brudu i masy pasożytów. Z biegiem czasu człowiek zaczął okrywać swoje ciało skórami, pojawiły się pierwsze ubrania i tak na ludzkim ciele włosów było coraz mniej. Brytyjscy naukowcy uważają, że do ‘zrzucenia futra’ doszło około pół miliona lat temu. Są także przekonani, że nasi przodkowie płci męskiej preferowali mniej owłosione partnerki. Walter Bodner z Instytutu Medycyny Molekularnej w Oxfordzie uważa, że: „Naga skóra stała się taką ewolucyjną wizytówką – zobacz, mam czystą skórę, a więc jestem zdrowsza, mniej narażona na infekcję”.
A jak to wygląda obecnie? Moda na ogolone ciało, depilację także tam na dole, nadal trwa i ma się bardzo dobrze. Golą się zarówno panie, jak i panowie. I to dosłownie wszystko i wszędzie. Według Brytyjczyków współcześni mężczyźni mają biologicznie zakodowaną skłonność do pań o, powiedzmy, skąpszym ‘zaroście’, dlatego też kobiety mają tyle samozaparcia w walce ze zbędnym owłosieniem ponieważ chcą się panom podobać. Proste. Obecnie ogolone pachy i nogi to absolutna podstawa. Dochodzi do tego elegancko wydepilowane bikini (przynajmniej na plaży ;) ). Na pewno ogromną rolę w tym temacie odegrały moda i media. Z ciekawostek dotyczących golenia pod pachami:
Włosy łonowe to oznaka dojrzałości płciowej. Pojawiają się jako pierwsze zarówno u chłopców, jak i dziewczynek, mniej więcej gdy dzieci osiągną wiek 12-13 lat. Ich aktywny rozwój może trwać nawet do 30. roku życia. Dlaczego w ogóle rosną? W okresie dojrzewania w organizmie ludzkim wzrasta poziom androgenów – hormonów płciowych (zwłaszcza testosteronu). Wtedy na naszym ciele pojawia się dodatkowe owłosienie. W niektórych miejscach włosy meszkowe (porastające praktycznie całe ciało) zamieniają się we włosy dojrzałe. Różnica poziomu androgenów sprawia, że mężczyźni są silniej owłosieni niż kobiety, a włosy dojrzałe występują u nich także na twarzy, klatce piersiowej, brzuchu, nogach, rękach, a nawet stopach. Włoski pojawiają się nie tylko w okolicach intymnych, ale również np. pod pachami.
No dobrze ale po co taka zmiana i po co nam owłosienie łonowe oraz to pod pachami? Czy ono w ogóle spełnia jakąś rolę, oprócz tego, że jest mocno kłopotliwe, szczególnie latem, i najchętniej pozbylibyśmy się go raz na zawsze. No właśnie, okazuje się, że pozbycie się ich na dobre wcale niekoniecznie musi nam wyjść na zdrowie. A to dlatego, że:
Mówiliśmy, że różnica poziomu androgenów sprawia, że mężczyźni są silniej owłosieni niż kobiety. Naukowcy twierdzą, że różnice w natężeniu męskiego i żeńskiego owłosienia mają historyczne uzasadnienie. Dawno, dawno temu, w zamierzchłych czasach mężczyźni regularnie polowali, szukali miejsc odpowiednich do schronienia i mnóstwo czasu spędzali w niezbyt dogodnych warunkach. W związku z tym pokrycie ich ciała musiało chronić ich przed urazami mechanicznymi, a także wyziębieniem lub przegrzaniem. Podczas upalnych dni, włosy układały się płasko przy skórze, a powietrze chłodziło ich organizm. Gdy temperatura spadała, stawały na sztorc i chroniły przed wiatrem i chłodem.
Dbające o domowe ognisko kobiety nie były narażone na tak ekstremalne warunki, więc tak bujne ‘futro’ nie było im potrzebne. A więc i dziś mają mniej włosów na ciele. Porzucając ‘sierść’ jednocześnie wytworzyliśmy silne owłosienie łonowe oraz włosy pod pachami. Są one gęste i widoczne, gdyż mają informować o naszej gotowości do rozmnażania. Włosy rozmieszczone na gruczołach potowych są przede wszystkim nośnikiem naturalnych zapachów (feromonów), wabiących płeć przeciwną. Ale nie tylko.
Dziś idąc za trendami mody pokazujemy coraz większe partie ciała. Nosimy skąpą bieliznę, niewiele przysłaniającą bikini, ba - nosimy tam różne intymne fryzury. A owłosione nogi i zarośnięte pachy, choć są częścią naszej fizjonomii, u wielu budzą zdecydowanie niesmak i nijak nie pasują do modnego wizerunku współczesnej kobiety. Depilacja stała się modna i nie oszukujmy się bardzo wygodna.
A więc miłe panie, jak mawiały bohaterki „Nigdy w życiu !” Katarzyny Grocholi:
-… depilacja w dzisiejszych czasach, jest absolutną koniecznością!
- Wiem!
- Nie tylko nóg!
- To znaczy, że...
- Niestety.
Ale zanim wybierzemy się do salonu na depilację hollywoodzką (całkowite ogolenie okolic intymnych) zastanówmy się czy nie lepiej wybrać innej, mniej ingerującej w naszą naturalność fryzurę - np. ogolić tylko okolicę bikini i pochwy. I na wszelki wypadek, zostawić trochę włosów, by móc informować i kusić feromonami płeć przeciwną ;-). Może warto się najpierw chwilę zastanowić, albo zrobić test?
Przeczytaj również:
Zwyczaje związane z obcinaniem włosów - ciekawostki ze świata >>>
Zdjęcie: Fotolia© by glisic albina
Prywatnie mama trzech przesłodkich dziewczynek Hani, Oli i Wiktorii, które zajmują jej wszystkie wolne i te mniej wolne chwile. Zwolenniczka noszenia w chuście, wychowywania dzieci w bliskości z rodzicami i kochania ich takimi, jakimi są. Nieustannie poszukuje dobrych odpowiedzi i "sposobu na dziecko".