Czy można rozpoznać płeć dziecka po kształcie ciążowego brzucha? Wiele osób twierdzi, że tak. Są również zwolennicy innych teorii. Przedstawiamy przewodnik po sposobach na odgadnięcie płci dziecka przed jego narodzinami. Z przymrużeniem oka!
fot. Pixabay.com
Nie mamy całkowitej pewności co do płci dziecka aż do porodu. Nawet badanie USG nie daje całkowitej pewności. Niemal każdy zna ze słyszenia historię o rodzicach oczekujących dziewczynki, co potwierdzały badania, a witających na świecie małego mężczyznę. I na odwrót. Ludzkość ma zamiłowanie do tworzenia własnych teorii na ten temat. Dlatego funkcjonuje kilka umownych teorii na temat przesłanek, na podstawie których można określić płeć dziecka przed porodem.
Jeszcze dwadzieścia lat temu badanie USG nie było tak popularne, jak dziś, ale pragnienie dziecka o wybranej płci zawsze towarzyszyło rodzicom, stąd też powstało wiele przesądów mówiących jak rozpoznać płeć dziecka. Dziś wiemy, że większość z nich nie ma żadnych podstaw naukowych. Mimo to, przyjemnie jest sobie "gdybać" na temat płci dziecka, opierając się na wyglądzie brzucha czy upodobaniach kulinarnych przyszłej mamy. Większość przyszłych mam i ich bliskich to robi,
Jak wiadomo, o tym czy urodzi się chłopiec, czy dziewczynka „decyzja” zapada w momencie zapłodnienia. A konkretnie w chwili, gdy komórka jajowa z chromosomem X połączy się z plemnikiem. Ten może posiadać chromosomy X lub Y. Połączenie dwóch „X-ów” oznacza, że na świat przyjdzie dziewczynka, X + Y – że chłopiec.
I choć to wiedza powszechna, ludzie jak świat światem podejmują próby zaplanowania płci swojego wymarzonego dziecka.
Wielkość i kształt brzuszków przyszłych mam jest bardzo różna, tak jak i my się od siebie różnimy. Ale to nie wszystko, bo brzuch może wyglądać inaczej u tej samej kobiety w różnych ciążach. Od czego zatem zależy jego wygląd? Tych czynników jest kilka:
A według mądrości ludowych? Podobno, brzuch w ciąży może nam zdradzić płeć przyszłego członka rodziny.
Mały, spiczasty brzuszek ponoć zwiastuje chłopca, natomiast dziewczynki rodzą się u mam, których brzuchy były duże i „rozlane”.
Wiedząc to, co zawdzięczamy dzisiejszej medycynie, te twierdzenie możemy śmiało włożyć między ciążowe mity.
Jak pewnie nie raz słyszała każda przyszła mama, jeśli ładnie wygląda, ma piękną cerę i wręcz promienieje, to z pewnością będzie chłopiec. Jeżeli zaś zdarzą się problemy z cerą, a do tego włosy wypadają, to urodzi się dziewczynka, gdyż według wierzeń zabiera mamie urodę.
Współczesna nauka nie potwierdza tej tezy. Zmiany w wyglądzie skóry czy włosów spowodowane są, przede wszystkim, zmianami hormonalnymi zachodzącymi w organizmie ciężarnej kobiety. Organizmy matek różnie na te zmiany reagują.
Mówi się, że jeśli przyszła mama ma ochotę na słodkie, to z pewnością będzie dziewczynka. Potrawy ostre i kwaśne natomiast, zapowiadają chłopca. To wprawdzie kolejny mit dotyczący ciąży, którego nie udało się naukowo wyjaśnić, ale bardzo wiele mam potwierdza tę teorię!
Dzisiaj większość kobiet o płci swojego maleństwa dowiaduje się podczas badania USG, nawet już w okolicy 10 tygodnia ciąży. W 9 tygodniu ciąży u chłopców kształtują się jądra, w 10 tygodniu ciąży natomiast u dziewczynek wykształcają się jajniki. Zewnętrzne narządy płciowe, czyli genitalia widoczne są zwykle dopiero około 12-13 tygodnia ciąży. Wszystko to podlega wizualnej ocenie lekarza wykonującego badanie, więc wiele zależy od jego wiedzy, doświadczenia, a także jakości sprzętu, którego używa. Istnieje 100 % metoda sprawdzenia płci dziecka, to badanie DNA z płynu owodniowego. Takie badanie wykonuje się podczas amniopunkcji, która z kolei zarezerwowana jest dla ciąż, które obarczone są podejrzeniem poważnych wad genetycznych.
Czytaj również:
Jestem pracującą mamą trzech synów i zarazem trzech wcześniaków - Marcela, Maćka i Mateusza, uwielbiam nowe wyzwania, zwłaszcza takie, które pozwalają mi się rozwijać i zdobywać nowe umiejętności. Potrafię szare i nudne zamienić w coś świeżego, uwielbiam wszystko, co kreatywne. Staram się wychowywać dzieci w duchu bliskości, jestem fanką chust i pieluch wielorazowych. Prowadzę blog KreacjoWariacje.pl