Coraz częściej Polacy decydują się na emigrację. W poszukiwaniu lepszego – głównie pod względem finansowym – życia, przeprowadzają się do któregoś z państw zachodnich (najczęściej do Wielkiej Brytanii i Niemczech). Ci, którzy nie chcą, by ich dzieci stały się eurosierotami, przeprowadzają się wraz z całą rodziną. Dużym wyzwaniem bywa wychowanie dziecka w nowym otoczeniu. Jak sobie z tym poradzić?
Już przeprowadzka do innego miasta bywa nie lada wyzwaniem dla dziecka. Musi ono znaleźć nowych przyjaciół i przyzwyczaić się do nowego otoczenia. Tymczasem zamieszkanie w innym państwie wiąże się dodatkowo z napotkaniem na barierę językową i kulturową.
Żeby ograniczyć szok związany z przeprowadzką, przygotuj do niej pociechę na długo przed wyjazdem. Rozmawiaj z nią o tym, pytaj, jak sobie wyobraża Wasz nowy dom i życie w innym kraju. Pozwoli to dziecku oswoić się z nową sytuacją i przyzwyczaić się do myśli, że niedługo jego dom będzie gdzie indziej. Pamiętaj też, aby zebrać jak najwięcej rzeczy, które będą mu się mile kojarzyć, ale dodaj również, że w nowym miejscu będzie mógł gromadzić swoje zbiory na nowo. Zachęcaj też do myślenia o przeprowadzce jako znakomitej przygodzie, nawiązaniu nowych relacji i większych możliwości np. do jeżdżenia na rowerze w miejskim parku.
Emigracje stały się tak popularne, że w państwach, w których osiedla się wielu Polaków, tworzą się swoiste polskie getta. Rodacy mogą praktycznie wcale nie mieć styczności z obywatelami danego państwa, co umożliwiają im popularne polskie sklepy oraz praca, która często nie wymaga od nich znajomości języka. Zresztą nieraz nie zależy im na tym, by się tego języka nauczyć. Tymczasem ich własna niechęć do opanowania języka może się odbić także na dziecku! Wystarczy wyobrazić sobie zwyczajną wywiadówkę, z której taki rodzic nic nie rozumie… Może to rodzić problemy wychowawcze również na innej płaszczyźnie – przez barierę językową rodzice nie będę rozumieli, o czym ich syn czy córka rozmawia z rówieśnikami. A burza hormonów nie oszczędza nastolatków na emigracji.
Bywa też odwrotnie i to język polski jest zaniedbywany. Bo rodzice skupieni są na pracy, a dziecko przecież i tak powinno nauczyć się języka obcego. Istnieją polskie sobotnie szkoły – warto wygospodarować czas i zadbać o to, żeby dziecko do takiej uczęszczało. W tym, by dziecko nie zapomniało ojczystego języka, pomogą też regularne wizyty w Polsce. Dziadkowie czy wujkowie z pewnością się ucieszą na dwutygodniową wizytę pociechy, a ona będzie miała kontakt z językiem (i z rówieśnikami, z którymi dzieci, szczególnie te starsze, często nie chcą tracić kontaktu).
Niektórzy rodzice wychodzą z założenia, że skoro od teraz ich życie toczy się w danym państwie, nie ma potrzeby, by dziecko posługiwało się ojczystym językiem. Wydaje im się, że im więcej będą mówiły w języku danego kraju, tym lepiej dla nich. Pod względem szybkości nauki języka może i tak. Jednak może mieć to negatywne skutki psychologiczne – dziecko traci przez to poczucie przynależności, które miało do tej pory, i może nigdy nie być w stanie zapuścić korzeni w żadnym miejscu. Słowem – w przyszłości nigdy nie będą czuli się dobrze, jak u siebie.
Odcinanie się od miejscowej kultury i nieznajomość panujących zasad również może skutkować wykluczeniem Twojego dziecka przez kolegów i koleżanki. Za przykład niech posłuży brytyjski zwyczaj dotyczący organizowania imprezy urodzinowej dla dzieci. Na przyjęcie zaprasza się tam całą grupę przedszkolaka wraz z rodzicami, dla których również należy przygotować poczęstunek. Rodzic, który o tym nie wie, może wyjść na wyjątkowo niegościnnego – a to może odbić się na relacjach malucha z rówieśnikami.
Jeśli obawiasz się nowej sytuacji, poszukaj organizacji, która zajmuje się integrowaniem Polaków. Na przykład działająca w Wielkiej Brytanii organizacja Polish Expats Association prowadzi projekt „Children in Nedd” (czyli. „Dzieci w potrzebie”), który oferuje pomoc dzieciom w rozwoju w nowym środowisku, a ich rodzicom - wsparcie w adaptacji w nowych warunkach. Warto skorzystać z pomocy takich instytucji.
Zdjęcie: Pexels.com
Lubi pisać, obserwować ludzi, kocha dzieci, lubi czytać i buszować po sklepach.