Wizyta u terapeuty rozwoju psychomotorycznego może nam dużo powiedzieć o naszym dziecku, jego rozwoju i zalecanych kierunkach stymulacji. Jak wygląda taka konsultacja? Czego można się po niej spodziewać? I jakie błędy najczęściej popełniają niedoświadczeni rodzice? Na nurtujące nas pytania odpowiedzi udziela terapeuta rozwoju psychomotorycznego Pani Bożena Kierył.
Bożena Kierył.: Do wizyty nic nie trzeba przygotowywać. Najlepiej, aby z dzieckiem przyszło obydwoje rodziców. Bardzo często okazuje się, że każde z nich inaczej widzi tę samą sytuację, co też pozwala na inną ocenę problemu. Na podstawie wywiadu, obserwacji dziecka, jego odruchów i reakcji na bodźce zmysłowe, terapeuta bada dojrzałość neurorozwojową.
Często kłopoty z dzieckiem wynikają z jego nadwrażliwości i przestymulowania. Obecnie usiłujemy traktować maluchy tak samo jak dorosłych, co nie koniecznie musi być dla nich dobre. Kiedy oglądamy telewizję dziecko leży na kanapie lub macie edukacyjnej, słucha i ogląda to samo, co my, chociaż wcale nie jest do tego przystosowane i nie jest to mu potrzebne. Po narodzinach dziecko wyposażone jest przez naturę w odruchy potrzebne do przeżycia, ale nie jest małym dorosłym. Musi nauczyć się wielu umiejętności dla nas oczywistych, takich jak jedzenie, czy wydalanie, do których ich organizm musi się dostroić. Środowisko panujące w wodach płodowych było zupełnie inne niż świat zewnętrzny. Dziecko nie musiało używać większości organów, pokarm dostarczała pępowina, nie odczuwało grawitacji, a atmosfera dookoła była diametralnie inna. Z momentem przyjścia na świat, maluch przez kolejne 3. miesiące dostraja swój organizm do funkcji, które będzie pełnił przez resztę życia. To jego podstawowe zadanie. Kształtuje się jego układ pokarmowy jak również funkcje innych organów. Dostarczanie dziecku dodatkowych bodźców w tym okresie powoduje jego przestymulowanie. A to z kolei wywołuje większość problemów i dysfunkcji rozwojowych.
Nadwrażliwość to większa niż przeciętna wrażliwość na bodźce. Objawia się niepokojem i trudnościami z koncentracją w sytuacji gdy zbyt dużo bodźców dociera do układu nerwowego poprzez zmysły: słuchu, wzroku, smaku, zapachu, dotyku. Nadwrażliwość jest wrodzona, osoby te reagują na wszystkie bodźce silniej. Jest to niedojrzałość neurorozwojowa z okresu płodowego i objawia się nadreaktywnością. Osoby nadwrażliwe mają niski próg pobudzenia, czyli mały bodziec wywołuje u nich dużą reakcję. Odwrotnie osoby, które są podwrażliwe mają wysoki próg pobudzenia potrzebują dużego bodźca żeby wywołać reakcję.
Przestymulowanie następuje gdy układ nerwowy nie radzi sobie z nadmiarem wrażeń zmysłowych. W mózgu panuje chaos i bałagan, który przekłada się na kłopoty rozwojowe u małych dzieci, ponieważ powstają nieprawidłowe wzorce umiejętności. Najtrudniejszą sferą jest właśnie rozwój emocjonalny, dlatego że kształtuje się przez pierwsze trzy miesiące po przyjściu na świat. Jeżeli wtedy na skutek nadmiaru wrażeń, wzorce ukształtują się nieprawidłowo, w przyszłości może dojść do problemów począwszy od wieku niemowlęcego, po wiek szkolny aż po życie zawodowe.
Noworodki i niemowlęta nie interesują się światem zewnętrznym w tak dużym stopniu jak się o tym teraz mówi. Mózg noworodka i niemowlęcia nie jest miniaturką mózgu dorosłego człowieka. Przychodzimy na świat z gotowym potencjałem neuronalnym. Dalszy rozwój polega na połączeniach między komórkami mózgu. Neurony łączą się ze sobą synapsami, a każda nowa sytuacja, tworzy jakby nowy szlak. Dlatego małe dzieci powinny mieć takie środowisko, które nie będzie zbyt obfitowało w różne doświadczenia ponieważ muszą utrwalić najpierw najważniejsze rzeczy rozwojowe. Jeżeli wrażeń jest dużo, to tak naprawdę powstaje ogromny chaos. Dziecko nie jest w stanie utrwalić jednego bodźca. Nie dochodzi do wzmocnienia go tak aby był automatycznie wykonywaną reakcją, ponieważ maluch jest bombardowany ze wszystkich stron innymi bodźcami. Tworzy się dużo połączeń, które nie są utrwalane, co powoduje chaos. Pierwsza rozwija się homeostaza, czyli wewnętrzna równowaga, która jest na całe życie. Dopiero jak ustabilizuje się organizm, dziecko jest gotowe do tego żeby zacząć się interesować światem zewnętrznym. Mózg posiada już wzorce funkcjonowania całego organizmu chemicznie, neurologicznie i emocjonalnego. Nie jest też tak, że dziecku nie wolno niczego pokazywać. Po porodzie neurorozwój i wczesny rozwój toczy się głównie we śnie. Później stopniowo zaczynają mieć coraz dłuższe przerwy i wówczas dzieci zaczynają interesować się otoczeniem.
Jeżeli noworodek odczuwa nadmiar bodźców, jego energia zużywana jest na radzenie sobie z nimi zamiast skupiania się na jedzeniu, spaniu i wydalaniu, co jak już ustaliłyśmy jest dla jego organizmu w tym momencie najważniejsze. Wewnątrzustrojowy rozwój, stabilizacja, równowaga biologiczna zwana inaczej homeostazą, przebiega w czasie snu, dlatego noworodki powinny spać 16. godzin na dobę. Jeżeli dziecko rozwija się prawidłowo i ma odpowiednie środowisko, to ustabilizowanie tej równowagi biologicznej trwa trzy miesiące. Jeden z amerykańskich pediatrów nazywa to czwartym trymestrem ciąży. Oznacza to, że dzieci powinny mieć błogie środowisko, żeby nie musiały zajmować się niczym innym tylko swoim rozwojem. Dlatego te trzy miesiące po porodzie to czas najważniejszy na zbudowanie podstawy emocjonalnej.
Zobacz również:
Rozwój psychomotoryczny dziecka
Jak wygląda wizyta u terapeuty rozwoju psychomotorycznego?
Z Bożeną Kierył rozmawiała Maria Szadkowska
Redakcja : Patrycja Wrotek
Zdjęcie: Fotolia fot. by © Anatoliy Samara
Terapeuta rozwoju psychomotorycznego
Studentka prawa i dziennikarka. Pasjonatka gór i tańca. Wolne od pracy i nauki chwile spędza w towarzystwie przyjaciół lub dobrych książek.
Przez wiele lat prowadziła terapię dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, które przy problemach z nauką (dysleksja, dysgrafia, koncentracja uwagi), ADHD, tzw. niezgrabnością ruchową czy opóźnionym rozwojem mowy, miały przede wszystkim problemy z emocjami i zachowaniem.