Praktycznie każda mama, babcia, ciocia, salowa, pani z pobliskiego kiosku powie Ci bez mrugnięcia okiem, jak powinna wyglądać Twoja dieta po porodzie, kiedy karmisz piersią. To przecież oczywiste, że nie możesz jeść wszystkiego. Ba! W gruncie rzeczy, tego czego unikać nie musisz jest w sumie dość niewiele. Ale czego się nie robi dla dziecka! Tylko czy tak jest naprawdę? Cz dieta matki karmiącej to mit?
fot. Unsplash.com
Mleko matki jest najlepszym, co można dać nowonarodzonemu dziecku. Ma w swoim składzie wszystko to, czego noworodek potrzebuje, to co zapewni mu optymalną ochronę, odporność i będzie wspierało jego prawidłowy rozwój. Co więcej, mleko kobiece nie ma jednolitego składu – zmienia się on w zależności od wielu czynników, jak choćby od godziny karmienia czy stanu zdrowia dziecka lub matki. A co ze spożywanymi przez nią pokarmami?
Tak to niestety w dzisiejszych czasach wygląda. Zaraz po porodzie, niezależnie od „informatora”, świeżo upieczona mama dowiaduje się, że od teraz musi bardzo uważać na to co je, bo przecież może zaszkodzić dziecku.
Nie jedz cytrusów, truskawek, orzechów, warzyw jak kapusta czy kalafior, jak ognia unikaj wszystkiego, co smażone, nie zbliżaj się nawet do owoców pestkowych i weź chwilowy rozwód z mlekiem i jego przetworami!
Tym większe może być Twoje zdziwienie, gdy jeszcze w szpitalu otrzymasz posiłek będący całkowitym zaprzeczeniem powyższego. Badania, których w ostatnich latach prowadzi się naprawdę dużo, wykazują, że dieta zdrowej kobiety karmiącej piersią ma niewielki wpływ na skład pokarmu. Poza tym, co niektórym kobietom wydaje się trudne do zrozumienia, to co zjesz nie trafi do mleka w ciągu kilku minut! Jak zatem powinna wyglądać prawidłowa dieta matki karmiącej?
Tak naprawdę, w czasie połogu, ale także i później podczas karmienia piersią, najważniejsze są dobrze zbilansowana dieta i zdrowy rozsądek. Nikt nie da Ci jednej, konkretnej diety idealnej dla mam, a jeśli tak twierdzi, to znaczy, że nie zna najnowszych wyników badań w tej dziedzinie.
Ponieważ masz za sobą trudy ciąży i porodu, to naturalne, że powinnaś jeść tak, aby wzmocnić i odbudować organizm. Musisz być zdrowa i mieć siłę by zająć się maleństwem. Tylko jak to zrobić, kiedy za każdym razem, gdy tylko Twoje dziecko zapłacze, czy nawet zawili, od życzliwych słyszysz, że to na pewno przez to, że wypiłaś kawę z mlekiem, zjadłaś coś smażonego i tak dalej?
Prawdziwa dieta dobra dla Ciebie po porodzie to tak naprawdę dieta, której powinniśmy przestrzegać wszyscy. Powinna ona zawierać posiłki bogate w składniki odżywcze i nie zawierać żywności wysoko przetworzonej, ze sztucznymi dodatkami.
Kolki to prawdziwa zmora rodziców. Każdy chciałby ich uniknąć, więc kiedy słyszysz, że nie jedząc, np. potraw smażonych, oszczędzisz maluszkowi cierpienia, robisz to bez wahania. Posłusznie i z uśmiechem na twarzy zjadasz gotowanego kurczaka, marchewkę, ryż, buraczki. I tak w kółko. Po nocach śnią Ci się bardziej urozmaicone potrawy, ale zaciskasz zęby i jesteś twarda. A co to daje? Dziecko i tak może kolki mieć, ponieważ wynikają one z niedojrzałości układu trawiennego!
Unikanie niektórych potraw na wszelki wypadek nie ma logicznego uzasadnienia. Dieta eliminacyjna i ograniczenie spożywania danego produktu mają sens, gdy u dziecka wystąpi potwierdzona badaniami alergia. Pamiętaj: eliminacja „na wszelki wypadek” nie uchroni dziecka przed alergią czy nadwrażliwością na dany składnik.
Czy możesz w takim razie do woli opychać się smażonymi kotletami? To nie tak. Dobra dieta, to dieta urozmaicona, zdrowa, nieprzetworzona. Stara szkoła położnych mówi:
Mama karmiąca nie powinna jeść niczego, czego nie dałaby dwuletniemu dziecku
Zatem: ograniczaj, ale nie unikaj za wszelką cenę.
Podobnie jest z warzywami strączkowymi czy kapustnymi. Nie ma żadnych dowodów na to, że dziecko będzie mieć niestrawność po tych produktach.
Mowa tu o czosnku i cebuli. Wiele osób może odradzać jedzenie tych produktów podczas karmienia piersią, ponieważ zmienią one smak mleka i dziecko nie będzie chciało go jeść.
A czy w czasie ciąży jadłaś czosnek i cebulę? Jeśli tak, spokojnie – maluszek poznał je już będąc jeszcze w Twoim łonie i nie powinny mu przeszkadzać.
Nie słuchaj osób, które zniechęcają do jedzenia świeżych warzyw i owoców. Zawierają one najłatwiej przyswajalne składniki odżywcze, naturalne witaminy i mikroelementy. Zwłaszcza te sezonowe. Z nowalijkami jest o tyle trudniej, że nie masz pewności czy nie są naszpikowane chemią, więc tych najwcześniejszych może faktycznie lepiej unikać.
Nie rezygnuj z owoców, z cytrusami włącznie. Pamiętaj jedynie, by zawsze dokładnie umyć je przed zjedzeniem.
Nie przestawaj także jeść ryb, które są bardzo ważnym składnikiem zdrowej i dobrze zbilansowanej diety i są bogate w kwasy Omega-3. Sięgaj jednak po te, które mają najmniej rtęci, na przykład:
Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Nie powinnaś spożywać żywności wysoko przetworzonej, zawierające konserwanty, sztuczne barwniki, polepszacze, zagęszczacze, …
I zdecydowanie powinnaś unikać alkoholu. Planując posiłki dla siebie i swojej rodziny rób to z głową. Pamiętaj, że maleństwo dostaje to, czego potrzebuje i to niezależnie od tego, czy odżywiasz się prawidłowo czy nie. A jeśli nie, to Ty ucierpisz na tym bardziej niż dziecko, ponieważ to siebie pozbawisz cenny składników odżywczych.
Czytaj również: