Koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami. Pozostało jeszcze tylko kilka dni i niektórzy z nas będą musieli powrócić do rzeczywistości. Część osób na początku września odetchnie z ulgą, a na pozostałych twarzach będzie rysował się smutek.
Wakacje to bez wątpienia czas, na który z utęsknieniem czekają dzieci, zwłaszcza te, które uczęszczają już do szkoły. Dwa miesiące wolnego! Bez szkoły, bez odrabiania lekcji, bez wczesnego wstawania! Kto z nas, dorosłych nie chciałby ponad 60 dni wolnego od pracy i od codziennych obowiązków?
O ile wakacje dla najmłodszych są powodem do radości, to niestety rodzice nie zawsze podchodzą do nich z takim optymizmem. Na szczęście przedszkola organizują letnie dyżury, jednak w przypadku dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej nie jest już tak wesoło. Gimnazjalna młodzież bez problemu, a nawet z wielką radością zostanie na kilka godzin sama w domu, ale co w przypadku tych nieco mniejszych? Chyba nikt nie odważy się na 8-9 godzin zostawić w mieszkaniu 8 letnie dziecko. Rodzice stają przed nie lada wyzwaniem. Muszą zaplanować dwa miesiące opieki dla swoich pociech, na czas w którym są w pracy.
Ci, którzy mogą liczyć na pomoc dziadków są naprawdę wielkimi szczęściarzami, jednak co w przypadku kiedy babcia i dziadek sami jeszcze muszą pójść do pracy? Niestety nie wszystkich stać na wynajęcie opiekunki. Rodzice korzystają wówczas, ze wszystkich możliwości. Na kilka a nawet kilkanaście dni dziecko można wysłać na obóz, część czasu może spędzić także na półkoloniach. W większych miastach organizowane są także „wakacje w mieście”, które zazwyczaj trwają dwa tygodnie. A rodzice przecież też mają kilkanaście dni urlopu, który z wielką przyjemnością wykorzystają na spędzenie czasu z najbliższymi. Z całą pewnością nie jest łatwo, ale trzeba sobie jakoś poradzić.
Kiedy na kartce kalendarza pojawi się data „1 września” większość rodziców odetchnie z ulgą. Ich pociechy powrócą do szkoły i wszystko wróci do starej rzeczywistości. Dzieci i młodzież niestety nie będą z tego powodu skakać z radości. Jednak do szkoły uczęszczać trzeba i nie można się nad sobą użalać. Koniec wakacji to nie tylko powrót do szkoły, przedszkola, ale to także krótsze dni, brzydsza pogoda, niższa temperatura. Często warunki atmosferyczne panujące za oknem, zniechęcają do wyjścia z domu. Zbliżają się szare, bure i ponure dni, które mogą przyczynić się do pojawienia się depresji.
Najważniejsze to nie dać depresji! We wszystkim trzeba szukać plusów, pozytywnych stron! Jest wiele sposobów na miłe spędzenie czasu, nawet po zakończeniu ciepłych, słonecznych wakacji. Kiedy nadejdzie piękna, polska, złota jesień wybierzcie się na długi spacer. Zbieranie kolorowych liści i komponowanie z nich przepięknych bukietów to naprawdę fajny sposób na wspólne spędzenie czasu na świeżym powietrzu. Natomiast gdy za oknem pojawi się śnieg, zorganizujcie kulig, wybierzcie się na sanki, pojedźcie razem na narty!
Jeśli pogoda za oknem nie będzie dopisywała, wspólne wyjście do kina powinno poprawić Wam humor. Nie zawsze trzeba gdzieś wychodzić, w domu także można spędzić miło czas, który pomoże odgonić depresję! Grajcie z dziećmi w gry planszowe, budujcie zamki z klocków, układajcie puzzle, bądź lepcie z modeliny przeróżne postacie. Wspólne pieczenie czekoladowych ciasteczek, przekładanych dżemem truskawkowym to sposób na miłe popołudnie. A jedzenie ich to dopiero będzie przyjemność. Kiedy macie gorszy dzień, przygotujcie sobie kakao z bitą śmietaną i delikatną szczyptą cynamonu. A jeśli chcielibyście poczuć się jak na wakacjach, upieczcie gofry z owocami i cukrem pudrem. Gofry kochają zarówno dzieci jak i dorośli!
A kiedy dzieci pójdą spać, otwórzcie razem z mężem dobre wino i obejrzyjcie wspólnie fajny film. Możecie też poprosić, aby dziadkowie zostali z Waszymi pociechami i wyjdźcie z domu, bo smaczna kolacja, teatr… Jest naprawdę wiele możliwości na cudowne spędzenie czasu.
Zdjęcie: Pixabay.com
Z wykształcenia chemik, z zawodu dziennikarka, a prywatnie żona i mama. Uwielbia teatr, kawę i włoską kuchnię. Pasjonatka podróży, która uwielbia poznawać świat.