O BLW pisaliśmy już w kilku innych artykułach. O jego głównych założeniach, o tym jak w praktyce wprowadzić do diety dziecka stałe jedzenie, o zaletach i wadach tej metody, a także o tym kiedy maluch jest na nią gotowy. Dla przypomnienia i w wielkim skrócie, BLW to sposób na wprowadzenie stałych pokarmów do diety dziecka, z pominięciem etapu papek. Jednak BLW to nie tylko zalety takie jak: dawanie dziecku swobody i uczenie go podejmowania decyzji. BLW ma również zalety stricte logopedyczne, wspomagające rozwój mowy dziecka. Spójrzmy na Baby Led Weaning oczami logopedy.
Ten sposób karmienia nie wprowadza elementu papek. Dziecko, od samego początku obcowania ze smakami innym,i niż mleko, ćwiczy buzię. Zaczyna rozgniatać dziąsłami, gryźć, smakować, bawić się językiem, ustami. Te niepozornie wyglądające ruchy, powtarzane kilka razy w ciągu dnia nawet przez kilka minut sprawiają, że mięśnie dziecka, te same, których potem będzie używał do mówienia, są ćwiczone. I są używane dużo szybciej, niż w przypadku dziecka, które do buzi dostaje papkę, którą musi jedynie połknąć.
Poczucie, że dziecko ma w buzi konkretną rzecz (kawałek jabłka jest przecież dość twardy), możliwość pogryzienia go, to dla malucha świetna zabawa, która, dodatkowo, ćwiczy czucie w buzi. Chodzi o to, że karmiąc dziecko papką, nie uświadamia ono sobie ile pokarmu ma w buzi, ani czego ten pokarm dotyka. Bo papka zalewa jego małą jamę ustną. Mając w buzi kawałek jabłka, dziecko stymuluje się nim. Czuje ten kawałek na języku, może przesunąć go w okolice policzka, czy podniebienia. Oczywiście, nie jest świadome jak te części w buzi się nazywają, jednak zaczyna mieć świadomość, że na przykład, może poruszać językiem. Ma czucie na podniebieniu i policzkach, co je bawi i dziwi jednocześnie. To z pewnością pozwoli mu w przyszłości mieć większą kontrolę nad aparatem artykulacyjnym, nad językiem i miejscem jego ułożenia.
Dodatkowo, w tym momencie życia, to właśnie nauka o budowie jego własnych organów jest czystą zabawą. Zatem, karmiąc dziecko metodą BLW, rodzic pozwala mu na szybszy rozwój. Co więcej, taka kontrola i samoświadomość spowoduje, że prawdopodobieństwo zadławienia się jest jeszcze mniejsze (przypominamy, że BLW zmniejsza ryzyko zadławienia dzięki temu, że to dziecko kontroluje ile jedzenia wkłada do buzi).
BLW jest idealne przy ząbkowaniu. Dzieciom często daje się gryzaki, aby mogły ulżyć sobie w cierpieniu. Pomyślmy o tym, że przecież najlepszym, najprzyjemniejszym i najzdrowszym dla dziecka gryzakiem jest kawałek pokarmu. Co więcej, taki fragment jedzenia można schłodzić i wtedy ulga w ząbkowaniu jest jeszcze większa.
Kolejna, bardzo ważna kwestia to karmienie butelką (smoczkiem), a karmienie pokarmem stałym. Prawdopodobnym jest, że dziecko "na BLW" szybciej odstawi smoczek i butelkę, bo będzie dostawało wiele przyjemnych bodźców z otoczenia - smaków, struktur, konsystencji. Zbyt długie używanie smoczka prowadzi do wad zgryzu i wymowy, więc jeśli BLW jest sposobem na odstawienie wyżej wymienionych, to znajdujemy kolejną zaletę tej metody.
BLW jest ważne nie tylko ze względu na rozwój mowy, ale generalnie na późniejsze umiejętności szkolne i rozwój motoryki dziecka. Znaczący jest tutaj fakt, że przy BLW dziecko samo się karmi - musi nauczyć się wykonywać precyzyjny ruch łapania jedzenia w palce i dokładny ruch sięgania dłonią do ust. To jest doskonałe ćwiczenie dla malucha, by powoli ustalał swoją lateralizację oraz ćwiczył motorykę małą i dużą (dzięki wykonywanym ruchom i dotykowi jedzenia). Wszystko przekłada się potem na ogólny rozwój dziecka i jego szybsze usamodzielnienie.
Jeśli połączymy wszystkie zalety, te ogólne i logopedyczne, w całość, to pokazuje nam się obraz BLW jako metody lepiej wpływającej na dziecko, niż karmienie go papkami. Warto spróbować, aby maluch był bardziej świadomy smaków i konsystencji oraz budowy swojej jamy ustnej. Poza tym, dzięki tej metodzie wychodzenie z maluchem z domu i jego karmienie "na mieście" będzie o wiele przyjemniejsze. A co ważne, podczas takich wypraw dziecko będzie bardziej aktywne i śmielsze do pierwszych prób rozmów z nami.
Zdjęcie: Fotolia.pl